Legia znów traci punkty!

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2012 22:16
Piłkarze Legii Warszawa zremisowali na własnym boisku z PGE GKS Bełchatów 1:1 (1:0) w sobotnim spotkaniu 23. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. To trzeci mecz z rzędu bez zwycięstwa stołecznej drużyny na własnym boisku. Z dorobkiem 44 punktów "Wojskowi" utrzymali prowadzenie w tabeli, ale w niedzielę może ich wyprzedzić Śląsk Wrocław, który ma dwa oczka mniej i gra na wyjeździe z Lechem Poznań.

Przed meczem zawodnicy bełchatowskiego zespołu zapowiadali otwartą grę przeciwko liderowi ekstraklasy. Dotrzymali słowa i dzięki temu kibice obejrzeli ciekawy mecz, w którym nie brakowało podbramkowych sytuacji.
Legioniści z kolei chcieli się zrewanżować po słabszych występach przeciwko Polonii Warszawa (0:0) i Gryfowi Wejherowo (1:1). Podopieczni Macieja Skorży od początku stwarzali sporo groźnych sytuacji pod bramką Łukasza Sapeli. Najlepszych nie potrafili jednak wykorzystać Serb Danijel Ljuboja i jego rodak Miroslav Radovic.
Swoje okazje mieli również goście, ponieważ obrona stołecznej drużyny popełniała sporo prostych błędów. Jedną z przyczyn mógł być brak Inakiego Astiza, którego na środku defensywy zastąpił Ivica Vrdoljak. Nieporozumienie w tej formacji powinien wykorzystać Paweł Buzała, ale w sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakiem lepszy był ten drugi. Wynik spotkania otworzył w 36. minucie Rafał Wolski, który wbiegł w pole karne i płaskim strzałem pokonał Sapelę. Przed przerwą powinno być 2:0 dla gospodarzy - Jakub Wawrzyniak wbiegł z piłką w pole karne i zamiast strzelać podał do Ljuboi, który nie trafił w piłkę.
Po zmianie stron do bramki PGE GKS trafił Radovic, ale sędzia Tomasz Musiał nie uznał gola dopatrując się pozycji spalonej. Zamiast podwyższyć prowadzenie, gospodarze pozwolili doprowadzić do wyrównania. Stało się to za sprawą dwójki rezerwowych zawodników. W 57. minucie Kamil Kosowski dośrodkował z rzutu wolnego z okolic narożnika boiska, a Marcin Żewłakow strzałem głową pokonał Kuciaka.
W końcówce spotkania Legia miała przewagę, a okazje na zdobycie zwycięskiej bramki marnowali Ismael Blanco, Janusz Gol i Ljuboja. Po końcowym gwizdku piłkarzy stołecznej drużyny żegnały gwizdy kibiców i okrzyki: "Co wy robicie, wy naszą Legię hańbicie".
Cracovia już w piątek uległa Górnikowi Zabrze 1:3, a szczególne powody do smutku miał debiutujący w bramce gospodarzy Radosław Cierzniak. Przy stanie 0:1 popełnił fatalny błąd - kopnął w piłkę wprost w nadbiegającego napastnika rywali Michała Zielińskiego i po chwili wyciągał ją z siatki. "Pasy" zajmują ostatnie miejsce w tabeli, tracąc do bezpiecznej strefy cztery punkty.
W sobotę spore emocje były w Łodzi, gdzie przedostatni ŁKS - mimo gry w końcówce z przewagą jednego zawodnika - przegrał z Zagłębiem Lubin 1:2. Sędzia Marcin Borski podyktował dwa rzuty karne, oba wykorzystane. Najpierw przez ŁKS (w 82. minucie na 1:1), a w końcówce spotkania przez Zagłębie.
Tego samego dnia szansę odskoczenia od Cracovii i ŁKS miała 14. w tabeli Lechia Gdańsk, ale mimo dwóch goli Jakuba Koseckiego i prowadzenia 2:1 uległa u siebie Podbeskidziu Bielsko-Biała 2:3. Podopieczni Pawła Janasa nie odnieśli żadnego zwycięstwa w tym roku.
W piątek, oprócz mecz Cracovii z Górnikiem, rozegrano spotkanie w Białymstoku. Jagiellonia pokonała grający przez pół godziny w... dziewiątkę Widzew Łódź 4:1, a dwa gole (oba z rzutów karnych) zdobył Tomasz Frankowski. To już 158. i 159. bramka doświadczonego napastnika w polskiej ekstraklasie. Na liście wszech czasów zajmuje czwarte miejsce.
W niedzielę odbędą się dwa ciekawie zapowiadające się mecze. Oprócz wspomnianego spotkania Lecha z wiceliderem Śląskiem, trzeci w tabeli Ruch Chorzów podejmie broniącą mistrzostwa Wisłę Kraków. W poniedziałek piąta Korona Kielce zagra z czwartą Polonią Warszawa. Oba zespoły, podobnie zresztą jak Ruch, zgromadziły dotąd po 38 punktów.

Czytaj także

Korona traci pierwsze punkty w 2012 roku

Ostatnia aktualizacja: 20.03.2012 00:32
Korona, która jako jedyna drużyna wygrała w rundzie rewanżowej cztery pierwsze spotkania - w dodatku pozwoliła w nich sobie strzelić tylko jedną bramkę - straciła pierwsze na wiosnę punkty. Kielczanie zaprezentowali się jednak lepiej od Lechii i byli bliżsi zwycięstwa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ruch Chorzów zyskał potężnego sponsora

Ostatnia aktualizacja: 21.03.2012 21:27
Największy eksporter węgla kamiennego - Węglokoks postanowił zainwestować w zespół Ruchu Chorzów. Firma została partnerem strategicznym klubu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kolejne starcie bliźniaków w Ekstraklasie

Ostatnia aktualizacja: 23.03.2012 14:30
Drugi raz od powrotu do Polski przeciwko sobie zagrają bliźniacy Michał (Legia Warszawa) i Marcin Żewłakowie (PGE GKS Bełchatów).
rozwiń zwiń