Nadopiekuńczy rodzice. Jak się z nimi dogadać?

Ostatnia aktualizacja: 26.08.2015 15:00
Zbyt kontrolujący rodzice potrafią zniszczyć życie. Szczególnie, gdy dziecko ma już "naście" lat i chciałoby być bardziej samodzielne.
Audio
  • Psycholog i licealiści o nadopiekuńczych rodzicach (Się mówi/Czwórka)
Nadmierna troska o dziecko zdarza się często rodzicom jedynaków
Nadmierna troska o dziecko zdarza się często rodzicom jedynakówFoto: Glow Images/East News

Niektórzy rodzice, często w dobrej wierze, totalnie osaczają swoje dziecko. Wszędzie wożą je samochodem, dzwonią po kilka razy dziennie, nie pozwalają chodzić na imprezy, zabraniają kontaktów ze znajomymi.

- Błędem jest, gdy rodzice po pierwsze nie pozwalają dzieciom podejmować samodzielnych decyzji, a po drugie chcą chronić je przed ponoszeniem konsekwencji swoich wyborów - wyjaśnia terapeutka.

Tłumaczy też, z jakimi problemami zmagają się w dorosłym życiu dzieci nadopiekuńczych rodziców. Licealiści zdradzają natomiast swoje sposoby na to, by postawić na swoim, a przy tym nie rozpętać rodzinnej awantury.

***

Tytuł audycji: Się mówi

Prowadzi: Piotr Firan

Gość: Patrycja Rzepecka (psychoterapeutka) oraz Piotr Pluta i Stanisław Buldar (licealiści)

Data emisji: 26.08.2015

Godzina emisji: 14.00

mg/tj

Czytaj także

Dzieci, które nie miały prawdziwego dzieciństwa

Ostatnia aktualizacja: 25.02.2015 09:00
Osoby, które w dzieciństwie musiały pełnić role dorosłych, w dorosłym życiu mają kłopoty z budowaniem relacji z partnerem i własnymi dziećmi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ojciec, który okazuje uczucia - nowy podział ról w rodzinie?

Ostatnia aktualizacja: 04.03.2015 12:18
Stereotypowy ojciec zajmuje się w domu naprawą gniazdek, nie wie, gdzie jest herbata i nie orientuje się, do której klasy chodzą jego dzieci. A zaangażowany?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tradycyjne wartości czy bunt? Czego chcą młodzi?

Ostatnia aktualizacja: 17.06.2015 18:00
Ponad 80 proc. Polaków deklaruje, że rodzina jest najważniejszą wartością. Tyle samo osób chce kultywować rodzinne tradycje. A jak podchodzi do tego najmłodsze pokolenie?
rozwiń zwiń