"Samotność jak koniec świata". O filmie Moniki Pawluczuk

Ostatnia aktualizacja: 07.11.2016 14:40
- Raz na jakiś czas życie funduje nam koniec świata. Bez tej "czyszczarki" nie było by ani rozwoju, ani osi fabularnej dla mojego dokumentu - opowiada reżyserka Monika Pawluczuk.
Audio
  • "Koniec świata". Jak dokument Moniki Pawluczuk podbija serca widzów na świecie? (Stacja Kultura/Czwórka)
Kadr z filmu Koniec świata
Kadr z filmu "Koniec świata"Foto: mat. prasowe

Akcja filmu dzieje się w ciągu jednej nocy, a motywem łączącym występujących w nim bohaterów jest audycja w radiu. - Mam szczególny stosunek do tego medium. Uwielbiam radio gadane, które przełamuje granice i wchodzi w człowieka. Dodatkowo - dla mnie jako filmowca - to było ciekawe wyzwanie, żeby opowiedzieć historię za pomocą dźwięków - wyjaśnia gość Czwórki.

Monika Pawluczuk Radio, dyspozytornia pogotowia i taksówka to miejsca, w których spotykamy bohaterów mojego filmu. Te postaci komunikują się ze światem za pomocą urządzeń, dzięki którym słyszą i są słyszani, ale nie widoczni

Film Moniki Pawluczuk ma też niestandardową konstrukcję, która odbiega od klasycznego dokumentu. Na czym polega przełamanie dokumentalnego paradygmatu w "Końcu świata" i do czego może doprowadzić samotność - o tym m.in. w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: "Stacja Kultura"

Prowadzi: Katarzyna Dydo

Gość: Monika Pawluczuk (reżyserka)

Data emisji: 7.11.2016

Godzina emisji: 11.08


Monika Pawluczuk i Kasia Dydo w studiu Czwórki/fot. Karina Terzoni Monika Pawluczuk i Kasia Dydo w studiu Czwórki/fot. Karina Terzoni

kul/kd

Czytaj także

Agata Pruchniewska: Czesław przypomniał mi, że jestem kobietą

Ostatnia aktualizacja: 20.10.2016 15:20
- Jestem dyrektorką stoczni, która pomaga zwolnionym z pracy stoczniowcom rozkręcić nowy biznes, choć może za to pójść do więzienia - o swojej roli w "Szkole uwodzenia Czesława M." opowiada aktorka Agata Pruchniewska.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Wszystkie nieprzespane noce". Film do przeżywania

Ostatnia aktualizacja: 25.10.2016 14:30
4 listopada odpędzie się premiera "Wszystkich nieprzespanych nocy". - To nie film, tylko proces. Powstawał długo, montowany był na bieżąco i nigdy nie wiedzieliśmy jak zakończy się dzień zdjęciowy - opowiada odtwórca jednej z ról głównych Krzysztof Bagiński.
rozwiń zwiń