Walczymy z analfabetyzmem

Ostatnia aktualizacja: 05.09.2011 12:45
- Osoba, która cierpi na dysleksję często jest nierozumiana, wyśmiewana, poniżana… - wylicza Agata Hącia, językoznawca. Z okazji Dnia Walki z Analfabetyzmem w audycji "W cztery oczy" rozmawialiśmy o dysleksji.
Audio
  • Patryk Kuniszewicz rozmawia z Agatą Hącią o dysleksji.

Dysleksji nie można całkowicie wyleczyć, ale można ją złagodzić, dlatego warto pracować już z dziećmi.

- Zabierzmy dzieciom komputery, albo ograniczmy siedzenie przy nich do minimum, podobnie z telewizorem.  Dziecko ma większe szanse radzenia sobie z dysleksją, kiedy jest sprawniejsze ruchowo, czyli  jeśli gra w piłkę, wykonuje prace ręczne, lepi z plasteliny, buduje z klocków, ale też pisze ręcznie, a nie na klawiaturze – mówi Agata Hącia.


Poniżej prezentujemy fragment listu, który został zamieszczony w książce Małgorzaty Święcickiej pt. "Dzieci z trudnościami w czytaniu i pisaniu":

W pierwszej klasie byłem najgorszym uczniem. Czułem się fatalnie! Koledzy się ze mnie śmiali, pani nauczycielka uważała, że jestem tępy. Nie mogłem nauczyć się czytać. Niektóre głoski w słowach były dla mnie zupełnie niesłyszalne. Nie mogłem pojąć, że jest jakieś "ą" albo "ł", bo tego nie słyszałem.
Do drugiej klasy poszedłem do innej szkoły, w której moja nauczycielka była jednocześnie reedukatorką. Prowadziła dodatkowe zajęcia dla kilkorga dzieci, które miały podobne problemy jak ja. Rozumiała nas dobrze i nie dopuszczała, aby inne dzieci się z nas wyśmiewały.
Największym problemem było to, że nie rozumiałem tego, co czytam. Wymawiałem grupy sylab, ale nie miały one dla mnie znaczenia. Bardzo chciałem czytać książki, a mogłem tylko oglądać obrazki i na podstawie pojedynczych przeczytanych wyrazów domyślać się, o co chodzi. To było bardzo denerwujące.
A już pisanie to była tragedia! Pamiętam, że na zajęciach dodatkowych pisaliśmy dyktando tylko z przećwiczonymi wcześniej wyrazami i ja zrobiłem dwanaście błędów! Myliłem litery b - p, d - g, a najtrudniejsze były wyrazy, w których słyszałem j, a trzeba było napisać i. Mimo że znałem regułę, pisałem niepoprawnie.

 
Nie odwracajmy oczu od problemu... Dysleksja rozwojowa to bowiem specyficzne trudności w uczeniu się czytania, najczęściej powiązane z trudnościami w opanowaniu poprawnej pisowni.

Jeśli zauważycie więc, że Wasze dziecko:

- ma kłopoty z koncentracją
- jest lękliwe, niestabilne emocjonalnie, nadwrażliwe
- nie raczkuje, chodząc, często się potyka i przewraca, jakby nie zauważało różnych krawędzi (nawet gdy ma kilka - kilkanaście lat)
- późno zaczęło mówić,
- ma trudności z wyodrębnianiem pojedynczych dźwięków ze słów
- ma kłopoty z rozpoznawaniem i odwzorowywaniem kształtów zbliżonych do liter
- ma kłopoty z kłopoty z odczytywaniem całych wyrazów (odczytuje kolejne litery osobno i nie skład ich w całość)
- pisząc, myli podobne litery, często przestawia kolejność cyfr i liter, opuszcza pojedyncze litery i cyfry, opuszcza znaki diakrytyczny, np. ogonki, kreseczki
- uporczywie popełnia błędy ortograficzne mimo znajomości reguł
 
…to może być znak zaburzeń rozwojowych z kręgu dysleksji. Warto zgłosić się wtedy do pedagoga i psychologa, aby pomóc dziecku.
 
I na koniec kilka ważnych pojęć…

Dysortografia to trudność w opanowaniu pisowni – nie tylko błędy ortograficzne, lecz również opuszczanie, przestawianie i mylenie liter podobnych pod względem kształtu. Trudności te występują w powiązaniu z dysleksją lub bez trudności w czytaniu.

Dysgrafia to niekaligraficzne, nieczytelne pisanie, związane z dyspraksją – obniżoną sprawnością ruchową, głównie manualną.

Dyskalkulia to trudność w rozwiązywaniu działań arytmetycznych.


KaW/materiały prasowe

Czytaj także

Szybciej zdiagnozują dysleksję

Ostatnia aktualizacja: 20.10.2010 13:40
Nauczyciele są szkoleni, jak zdiagnozować dysleksję i jak pracować z uczniami, dotkniętymi tym zaburzeniem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dlaczego dorośli seplenią, mówiąc do dzieci?

Ostatnia aktualizacja: 30.05.2011 10:00
"Amci amci" zamiast "jedzenie", "monio" zamiast "smoczek" albo "tejaz zlobimy pa pa" zamiast "pożegnamy się". Dorośli często, zamiast uczyć dzieci swojego języka, zaczynają mówić ich słowami.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Językowy savoir-vivre

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2011 17:17
W kolejnej audycji z cyklu "Nasz język współczesny" Małgorzata Tułowiecka rozmawiała o problemach związanych z etykietą językową.
rozwiń zwiń