Karol Mocniak - kolarz, podróżnik, aktywista

Ostatnia aktualizacja: 03.07.2014 16:00
Na dwóch kółkach zwiedził kawał świata, ale równie mocno jak dalekie wyprawy, interesują go sprawy lokalne. Karol Mocniak to zapalony fan dwóch kółek, udzielający się w organizacjach Zielone Mazowsze i Miasta Dla Rowerów. W Czwórce opowiedział o swojej wielkiej pasji, ale też udzielił słuchaczom wielu rad związanych z przygotowaniami do dalekich podróży jednośladem.
Audio
  • Karol Mocniak udzielił słuchaczom wielu istotnych wskazówek związanych z planowaniem dalekich podróży rowerowych (Czwórka/4 do 4)
  • Lukas Vegan z Poznania podróżuje na rowerze po całym świecie. Zwiedził już ponad 30 krajów. Rozmawiała z nim Anna Depczyńska (Czwórka/4 do 4)
Karol Mocniak
Karol MocniakFoto: archiwum gościa/ Facebook

Mocniak pochodzi z Białegostoku, ale od dłuższego czasu mieszka w Warszawie. Na początku miał pewne obawy przed poruszaniem się po stolicy na rowerze, ale obecnie nie stanowi to już dla niego żadnego problemu. - Jak każdy rowerzysta w dużym mieście obawiałem się potrącenia, ale na szczęście ten strach okazał się płonny. Do tego stopnia, że dziś bezpieczniej się czuję na ulicach wśród kierowców aut, niż na ścieżkach rowerowych - przyznał w "4 do 4".
Gość Czwórki zapałał miłością do jednośladów już jako dziecko. Skromnie przyznaje, że nie wiąże się z tym żadna ciekawa historia. - Chyba każdy maluch miał w swoim życiu taki epizod, że jeździł na rowerze, próbował złapać bakcyla. Rodzice poruszali się samochodami, nam zostawał jednośladowiec. Niektórzy odnaleźli w tym pasję, część wybrała inne hobby i sposób na aktywne spędzanie wolnego czasu. Ja jestem w tej pierwszej grupie - opowiadał.
PRZECZYTAJ TEŻ: Odpicuj swój rower

Od kilku tygodni w najlepsze trwa sezon na rowerowe eskapady. Nie brakuje jednak osób, które dopiero podczas urlopu znajdą czas, by pojeździć. Sprzęt po zimie oczywiście należy właściwie przygotować i odświeżyć. Mocniak jest zdania, że warto oddać rower do serwisu, dzięki czemu zyskamy pewność, że wszystko jest porządnie zrobione. Jeśli jednak dokonaliśmy pełnego przeglądu w ciągu ostatnich 12 miesięcy, a roweru używaliśmy sporadycznie, powinno wystarczyć odświeżenie i podstawowe zabiegi konserwacyjne, które z powodzeniem możemy wykonać sami.
Rozmówca Piotra Firana doradził również słuchaczom, co warto ze sobą zabrać przygotowując się do dłuższej wyprawy. - Generalnie są dwie szkoły: albo bierzemy wszystko, albo nie bierzemy nic oprócz kart kredytowych. A już poważnie mówiąc, wszystko zależy od tego, do jakiego kraju się wybieramy. Jeśli jest to w miarę cywilizowane miejsce wystarczy pompka, zestaw dętek, szprychy, podstawowe narzędzia. To powinno wystarczyć nawet w przypadku jakiejś awarii, żeby dotrzeć do sklepu rowerowego. Gdy jedziemy w dzicz, to niestety musimy zadbać o znacznie więcej rzeczy, w zasadzie potrzebujemy mieć do wymiany wszystko, co może się w rowerze zepsuć - stwierdził.
ZOBACZ: Na rower nigdy nie jest za późno

Chcąc zabrać ze sobą rower do samolotu, musimy dużo wcześniej dowiedzieć się w poszczególnych liniach o to, czy jest w ogóle taka możliwość. Mocniak przyznał, że często umożliwienie zabrania takiego "bagażu" znacznie przekracza koszt naszego biletu. Okazuje się, że planując rowerową wyprawę przez inny kontynent, całkiem sensownym wyjściem może być zakup pojazdu na miejscu. - Chodzi tutaj jednak już o te naprawdę długie podróże, gdy wypożyczenie roweru nie jest możliwe, a zabranie sprzętu z Polski będzie się wiązało z horrendalnym wydatkiem - dodał Mocniak.
Jak wygląda w Polsce kultura rowerowa? Jakie najciekawsze przygody przeżył gość Czwórki podczas swoich wypraw? Zapraszamy do wysłuchania zapisu audycji.
ac/asz

Czytaj także

Kolarstwo z napędem na cztery łapy

Ostatnia aktualizacja: 25.02.2012 18:00
- Siła uciągu jednego psa w zaprzęgu jest taka, jak kolarza na wyścigu Tour de France - mówił w Czwórce Igor Tracz, vice mistrz Europy w bikejoringu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ultrakolarz: w tych wyścigach przez kolejne doby jedzie głowa

Ostatnia aktualizacja: 29.04.2014 13:30
Remek Siudziński na swoim rowerze przejechał już ponad 100 tysięcy kilometrów. Sport, który uprawia nie jest zwykłym kolarstwem, a ultrakolarstwem. Remek zaczął od maratonów jednodniowych po 30-120 kilometrów, dziś sięga po dystans 4800.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kraje Unii Europejskiej przyjazne dla cyklistów?

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2014 16:07
W ramach projektu Europejskiej Federacji Cyklistów na terenie 42 państw UE ma powstać sieć dróg rowerowych. Będzie to 17 szlaków o łącznej długości aż 70 tys. km. System nazywa się EuroVelo, a włączone do niego szlaki mają sprzyjać rozwojowi turystyki rowerowej na całym kontynencie.
rozwiń zwiń