Gościni Czwórki w trakcie sezonu koncertowego spędziła w zamkniętych pokojach na stadionach i halach ponad 70 dni. - Praca na nieprzekraczalnych deadline'ach jest tym, co daje dużą frajdę. Ale zamknięcie często w pomieszczeniach bez okien przez parę miesięcy w roku sprawia, że tracę cały czas, kiedy na przykład zaczynają kwitnąć kwiaty - mówi Magdalena Tutka, producentka koncertów.
Posłuchaj audycji "Poranek Czwórki" z Magdaleną Tutką
Jak przygotowuje się stadion na koncert?
Jak mówi gościni Czwórki, cykl produkcyjny koncertu może trwać nawet niecałą dobę. W ciągu tego czasu montuje i pakuje się całą scenotechnikę, która może być przewożona nawet przez dziesiątki ciężarówek.
- Scenotechnika to są wszystkie bardzo techniczne elementy, które musimy postawić dla artysty, żeby mógł wykonać koncert. To przede wszystkim scena, nagłośnienie, oświetlenie, pirotechnika, wideo, lasery; wszystkie elementy, które się składają na show - tłumaczy rozmówczyni Bartka Czarkowskiego.
Sam montaż trwa do godzin popołudniowych na niedługo przed rozpoczęciem koncertu. Po próbach dźwięku i dopięciu wszystkich szczegółów otwierane są drzwi dla fanów. Po zakończeniu koncertu, kiedy widzowie zaczynają opuszczać obiekt, rozpoczyna się demontaż wszystkiego, co parę godzin wcześniej było jeszcze rozkładane.
Zobacz także:
Jednak obiekty bardzo się od siebie różnią - niektóre są stworzone pod koncerty, a inne mogą przysporzyć realizatorom bólu głowy. Dobrym przykładem jest PGE Narodowy, który słynie z bardzo niesprzyjającej akustyki. - My się staramy uczulać każdego realizatora dźwięku, który przyjeżdża, na to, żeby sobie sprawdzał wszystkie elementy, żeby się przeszedł po stadionie, po wszystkich sektorach. Są tacy, którym udało się ten dźwięk dobrze ustawić - opowiada gościni Czwórki.
***
Tytuł audycji: "Poranek Czwórki"
Prowadzi: Bartek Czarkowski
Gościni: Magdalena Tutka (producentka koncertowa)
Data emisji: 16.09.2025
Godzina: 9.13
kajz