"Astigmatic". Trzy utwory, które rzucają na kolana

Ostatnia aktualizacja: 10.05.2018 13:30
W 1966 roku Krzysztof Komeda nagrał z Tomaszem Stańko i Zbigniewem Namysłowskim płytę, która bardzo nie spodobała się ówczesnej władzy - mówił Jacek Nizinkiewicz.
Audio
  • Historia płyty "Astigmatic" Krzysztofa Komedy (Muzyczny Lunch/Czwórka)
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: shutterstock/ Alenavlad

- Ci, którzy wówczas mieli wpływ na polską kulturę i muzykę uważali, że ta płyta jest "zbyt powierzchowna". Po latach okazało się, że to jeden z najlepszych krążków w polskim, europejskim i światowym jazzie - mówił dziennikarz. "Astigmatic" to płyta niezwykła, bo złożona tylko z trzech utworów. - W dalszym ciągu brzmi absolutnie fenomenalnie, wręcz zjawiskowo. Robi gigantyczne wrażenie wirtuozerią muzyków i nowatorskim podejściem. To jedno z dzieł, z którego możemy być dumni - mówił Nizinkiewicz. Więcej o historii płyty "Astigmatic" i jej wpływie na kształt współczesnego jazzu - w nagraniu.

Nagranie całej audycji "Muzyczny Lunch", 10.05.2018 >>>

***

"Piosenki na stulecie odzyskania Niepodległości Polski" to muzyczny cykl Czwórki. Od stycznia do 11 listopada 2018 r. w każdy czwartek w audycji "Muzyczny Lunch" (godz. 13.05) prezentujemy jedną polską piosenkę od 1918 roku po współczesność. Celem cyklu jest przybliżenie historii Polski przez muzykę i jej twórców. Wybór piosenek nie jest przypadkowy - wybrane utwory ilustrują historię naszego kraju, nawiązują do konkretnych wydarzeń i oddają ducha epoki. "Piosenki na stulecie odzyskania Niepodległości Polski" przygotowują Justyna Tylczyńska i Norbert Borzym.

kd/ac

Czytaj także

Joanna Maluga i chór VRC: niemożliwe nie istnieje

Ostatnia aktualizacja: 13.08.2017 13:50
- Nie boimy się wyzwań. W ramach jednego z projektów członkowie chóru rozstawieni byli w trzech budynkach, na dwóch piętrach, a ja dyrygowałam stojąc na podnośniku na środku dziedzińca - opowiada Joanna Maluga, dyrygentka i współzałożycielka chóru VRC.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gniewomir Tomczyk: myśląc o muzyce widzę kosmos

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2018 12:04
- Chciałem się uczyć jazzu, ale nie było gdzie, więc poszedłem do szkoły muzycznej, do klasy perkusji i już widziałem się na scenie w jakimś fajnym zespole. Tymczasem na pierwszej lekcji postawiono przede mną ksylofon, a ja nie mogłem przeżyć, że będę grał na cymbałkach - wspomina Gniewomir Tomczyk.
rozwiń zwiń