Przemoc, nadużycia i tęsknota za domem - kulisy szkół brytyjskich wyższych sfer

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2025 12:39
W "Świecie 4.0" rozmawiamy o kulisach elitarnej edukacji w Wielkiej Brytanii. Zofia Szachnowska-Olesiejuk, tłumaczka książki "Szkoła bardzo prywatna. Moja elitarna brytyjska edukacja" Charlesa Spencera, opowiedziała o ciemnych stronach edukacji dla młodych arystokratów.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock

- Dla rodzin arystokratycznych to jest przede wszystkich tradycja. Chodzi o to, żeby posyłać dzieci do ekskluzywnych, elitarnych szkół, gdzie będą się uczyły wraz z innymi przedstawicielami klas wyższych brytyjskiego społeczeństwa, przede wszystkim arystokracji. Są to szkoły, które mają zapewnić bardzo wysoki poziom nauczania, żeby potem te dzieci dostały się do najlepszych szkół średnich, na najlepsze uniwersytety. To jest uświęcone wielowiekową tradycją - mówi w Czwórce Zofia Szachnowska-Olesiejuk, tłumaczka książki "Szkoła bardzo prywatna. Moja elitarna brytyjska edukacja".

 

Posłuchaj audycji "Świat 4.0" z Zofią Szachnowską-Olesiejuk 


Internat dla arystokracji

Tradycja szkół z internatem na Wyspach sięga w niektórych przypadkach nawet X wieku. Jednak te placówki najbardziej rozwinęły skrzydła w czasach imperializmu kolonialnego. - Przede wszystkim w tamtych czasach posyłano tam dzieci, żeby nie tylko zdobyły edukację na najwyższym poziomie, ale żeby również te dzieci przygotować z jednej strony do piastowania wysokich stanowisk państwowych, a z drugiej też całą kadrę zarządzającą koloniami - mówi gościni "Świata 4.0".

Charles Spencer, autor "Szkoła bardzo prywatna. Moja elitarna brytyjska edukacja" i brat księżnej Diany, opowiada w publikacji o swoich przeżyciach w szkole Maidwell Hall, do której został wysłany w wieku 8 lat. - Opisując swoją edukację w szkole prywatnej Maidwell Hall Charles Spencer pisał o tym, że tam były takie same przedmioty jak w innych szkołach. Bardzo ważna była dyscyplina, zajęcia sportowe, ewentualnie wczesnowojskowe czy też paramilitarne - opowiada tłumaczka.

- Dzisiaj te szkoły przypominają raczej ekskluzywne ośrodki rekreacyjne, gdzie te dzieci mają dostęp do wszelkiego rodzaju oferty edukacyjnej i zajęć poza szkolnych. Tutaj nacisk się kładzie zarówno na sport, jak również na zajęcia artystyczne - wyjaśnia Szachnowska-Olesiejuk.

 

Zobacz także:


Ciemne strony prestiżowych szkół

Jednak z wspomnień Spencera wynika, że szkoła Maidwell Hall nie była niebem na ziemi. Autor opisuje w książce, że przemoc rówieśnicza, a także nadużycia ze strony nauczycieli wobec podopiecznych były na porządku dziennym. W ekstremalnych przypadkach dochodziło tam również do przemocy seksualnej.

 - Rodzice zostawiali te dzieci pod opieką nauczycieli i opiekunów w takiej szkole i już się tymi dziećmi w ogóle nie interesowali. Poza tym nie było żadnej kontroli zewnętrznej. Osoby zasiadające w radzie szkoły to też często byli politycy, ludzie z wyższych sfer, którzy byli zajęci innymi sprawami i nie wizytowali tych szkół, nie kontrolowali ich - zaznacza tłumaczka.

Maidwell Hall, szkoła Charles Spencera, została zamknięta w 2025, rok po wydaniu książki "Szkoła bardzo prywatna. Moja elitarna brytyjska edukacja". Oficjalnym powodem miały być problemy finansowe placówki.

***

Tytuł audycji: Świat 4.0 

Prowadzi: Weronika Puszkar

Gościni: Zofia Szachnowska-Olesiejuk (tłumaczka książki "Szkoła bardzo prywatna. Moja elitarna brytyjska edukacja", Stowarzyszenie Tłumaczy Literatury)

Data emisji: 18.11.2025 

Godzina: 12.29

kajz

Czytaj także

Smartfon w szkole - tak czy nie? Jak znaleźć rozsądne rozwiązanie

Ostatnia aktualizacja: 15.09.2025 10:43
Każda szkoła zobowiązana jest by w swoim statucie umieścić zasady korzystania ze smartfonów i innych urządzeń elektronicznych. Wiele z nich decyduje się zakazać ich używania, ale są też takie, które zgadzają się na ich używanie - nawet na lekcjach. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Spotkanie z pisarkami w Czwórce. Czy literatura YA dorasta wraz z autorkami?

Ostatnia aktualizacja: 13.11.2025 11:00
- Literatura young adult jest lustrem, w którym odbija się to, czym żyją dziś nastolatki - mówiła podczas jednej z naszych debat Justyna Dżbik-Kluge, szefowa Czwórki. 12 listopada nasze studio odwiedziły autorki, które swoją literacką przygodę rozpoczęły od tego gatunku: Monika Rutka, Katarzyna Barlińska, Natalia Fromuth i Marta Łabęcka. Wspólnie sprawdziliśmy, jak ewoluuje literatura YA i zastanawialiśmy się, czy dorasta wraz ze swymi autorkami i czytelniczkami? 
rozwiń zwiń