Polskie Radio Dzieciom

Śpiewające kozy i władcy chmur

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2021 11:30
 W "Źródełku" dużo mówiliśmy dziś o śpiewie. Dowiedzieliśmy się, że czasem nawet brzydki śpiew może być wartościowy. Poznaliśmy odpowiedź na pytanie, dlaczego nie każda koza robi „mee”? Czy grając na dudach można też śpiewać? I co zrobić, kiedy zapomni się tekstu? Spotkaliśmy tez kolejna niezwykła istotę - Płanetnika Nimbusa. To on odpowiada za szalone marcowe zmiany pogody! 
Audio
  • Śpiewające kozy i władcy chmur (Polskie Radio Dzieciom/Źródełko)
Legendarny dudziarz podhalański Stanizław Budz Mróz
Legendarny dudziarz podhalański Stanizław Budz MrózFoto: Polona/Monika Gigier

Zosia, Leon i Hania z Akademii Sztuk Dziecięcych sprawdzali, czy koza to tylko skaczące, meczące zwierzę z rogami. Dziadek mówił im, że jest także instrument o takiej nazwie. I nie żartował! Koza to faktycznie instrument. Tak w niektórych regionach naszego kraju (np. a Podhalu) mówi się na dudy. Instrument ten składa się ze skórzanego worka, w który wetknięte są piszczałki – melodyczna (podobna do fletu) i burdonowa – wydająca jednostajny „buczący” dźwięk. Dźwięk wydawany przez dudy przypomina trochę głos kozy, w dodatku instrument często jest robiony z koziej skóry.

Brygida Sordyl i Kuba Gołdyn opowiedzieli nam boję. Tym razem była to historia o chłopcu, który uwielbiał śpiewać, ale zupełnie mu to nie wychodziło. Jak tylko otwierał buzię, wszyscy uciekali, żeby nie słyszeć jak okropnie śpiewa. W końcu nasz bohater, Jantek, uciekł z domu do lasu, by tam móc w spokoju oddawać się śpiewaczej pasji. Jak skończyła się historia Jantka? Posłuchajcie sami! Podpowiemy tylko, że czasem opłaca się nie mieć słuchu ani głosu.

A skoro już mówimy o śpiewie. Czy pamiętacie, co to jest przyśpiewka? Tak! To taka krótka pioseneczka śpiewana przed grą lub pomiędzy fragmentami gry muzykantów. Waleria Czubak udowodniła, że słowa do ludowych przyśpiewek można zawsze wymyślić, nawet na poczekaniu. Zdarza się tak, że śpiewaczka zapomina słów przyśpiewki. Wtedy często improwizuje tzn. wymyśla słowa na bieżąco. To taki ludowy freestyle, jak w hip hopie. Czasem, np. na weselach dobre śpiewaczki dedykowały przyśpiewki dla poszczególnych gości, wymyślając żartobliwe pioseneczki o nich.

Ostatnio w „Źródełku” dużo rozmawiamy o różnych niezwykłych i magicznych istotach, zamieszkujących pola, lasy czy rozstajne drogi. Tym razem Kaja Prusinowska przedstawiła nas Płanetnikowi Nimbusowi. Zaczął się marzec, a to pracowity dla Płanetników miesiąc. Co chwila muszą pędzić po niebie – tak jak owce – różne chmury – te z lekkim deszczykiem i takie ciężkie, gradowe chmurzyska. W końcu, w marcu, jak w garncu. Płanetnicy są też odpowiedzialni za wiatr czy burze. Ci, którzy widzieli Płanetników, mówią, że są niemal przezroczyści a ich sylwetka przypomina ludzką. Posłuchajcie koniecznie rozmowy Nimbusa i Kai! Dowiecie się z niej m.in. o tym, czym jest troposfera i stratosfera. To bardzo ciekawe wiadomości!

Legend o tym, skąd bierze się dane zjawisko atmosferyczne jest bardzo wiele na całym świecie! Hania Szczęśniak mówiła nam o indiańskich wierzeniach z Ameryki Północnej. Tamtejsi Indianie wierzą, że pioruny pochodzą od wielkich legendarnych ptaków. Być może po to, by bronić ludzi? Ale skąd wzięła się taka legenda? Tam, gdzie mieszkali Indianie było bardzo wiele skamielin dinozaurów. Miedzy innymi tych latających – pterozaurów. Nie potrafiąc wytłumaczyć, skąd kości takich wielkich zwierząt, Indianie przypisali im magiczne moce.

***

Tytuł audycji: Źródełko

Prowadziła: Hanna Szczęśniak

Data emisji: 7.03.2021

Godzina emisji: 11.00

mg


 

Zobacz także