Polskie Radio Dzieciom

Pierwsze powiewy jesieni

Ostatnia aktualizacja: 17.09.2023 11:30
Wakacji nadszedł kres, zaczęła się szkoła… Powoli zbliża się jesień. Kto z Was lubi tę złocistą porę roku, pełna spadających, szeleszczących liści, ciepłych barw i… ziemniaków?
Audio
Dziewczynka z koszem ziemniaków
Dziewczynka z koszem ziemniakówFoto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Dziś Piotr Dorosz opowiedział nam co nieco o wykopkach. Jak to robiono kiedyś, a jak odbywa się to dziś? Zacznijmy od tego, czym wykopki są. To sposób na zbieranie ziemniaków, które dojrzewają właśnie na jesieni. Ziemniaki to bulwy, rosnące w ziemi, dlatego trzeba je z ziemi wykopać. I stąd nazwa „wykopki”. Oczywiście dawno temu na wsiach nie było maszyn, które ułatwiały rolnikom życie – wszystko trzeba było robić ręcznie. Do wykopków używano motyki, którą odgarniano ziemię, potem wyjmowano ziemniaki. Nie była to łatwa i przyjemna czynność – cały czas trzeba było procować w pochyleniu. Później ziemniaki segregowano. Te większe i ładne trafiały do ludzi, małe i brzydkie – były „sadzeniakami”. Sadzeniaki wracały do ziemi i rosły z nich kolejne. Z pola ziemniaki zawożono do ziemianki – piwniczki w ziemi, w której panowała taka temperatura, że ziemniaki się nie psuły i mogły bardzo długo pozostać smaczne. Ale często przechowywano je też w inny sposób – na polu usypywano z ziemniaków duży kopiec, przykrywano go słomą, potem przysypywano ziemią. I tak tez mogły leżeć kilka miesięcy!

A teraz ciekawostka! Czy wiecie, że ziemniaki wcale nie są polską rośliną? Teraz już są z nami kilkaset lat, a sprowadził je do Polski król Jan III Sobieski. Przywiózł ziemniaki jako roślinę ozdobną, która ma bardzo ładne kwiaty. Dopiero później odkryto, że całkiem dobrze też smakuje.

Wykopki ziemniaków motykami Wykopki ziemniaków motykami

Zastanowiliśmy się także, jaki zapach był najbardziej charakterystyczny dla września na wsi i dlaczego prawie wszędzie snuł się dym? Otóż ziemniaki, po wykopaniu z ziemi, pozbawiano łodyg, które z nich wyrastały. Takie łodyg później palono. A całą wieś spowijał gęsty dym. To właśnie zapach ognisk jest tak charakterystyczny dla jesieni!

Jesień to także czas gromadzenia zapasów i przygotowywania się do zimy na wsi. Mieszkańcy wsi wiedzieli, że zbliża się chłód. Gromadzili więc powoli drewno, którym można by napalić w piecu. Czym je ścinali? Co to jest piła „moja-twoja" i dlaczego, kiedy tata rąbał drewno, Piotr Dorosz używał, jako tarczy, metalowej pokrywki od wielkiego kotła? O tym w audycji!

Radio retsro mis free 1200.jpg


UWAGA! Od maja czekamy na Was nie tylko w każdą niedzielę o godz. 11.00 na antenie Polskiego Radia Dzieciom, ale także w podcastach Polskiego Radia!


***

Tytuł audycji: Źródełko 

Prowadzili: Piotr Dorosz

Data emisji: 17.09.2023

Godzina emisji: 11.00

Zobacz także