Kultura

Niesympatyczny Romulus

Ostatnia aktualizacja: 16.01.2009 12:48
To, że Krzysztof Zanussi wyreżyserował ponad 30 sztuk teatralnych, zdziwi z pewnością wielu. Większość spektakli miała jednak premierę poza granicami Polski. Nic dziwnego, że na tę najbliższą, w Teatrze Polonia, publiczność czeka z niecierpliwością. Bilety na „Romulusa Wielkiego” wykupione zostały z kilkutygodniowym wyprzedzeniem.

„Romulus Wielki” jest dopiero trzecią teatralną realizacją Krzysztofa Zanussiego w Polsce, i pierwszą w Warszawie. Pierwsze kroki jako reżyser teatralny stawiał w Teatrze Starym w Krakowie. Tam odbyła się premiera „Lotu nad kukułczym gniazdem”. Niestety, spektakl nie odniósł takiego sukcesu, na jaki liczył reżyser. Jak mówili za kulisami aktorzy z Krakowa, mieli problemy ze znalezieniem języka, którym mówił reżyser. Pracę przy „Romulusie Wielkim” aktorzy z pewnością zapamiętają na długo. Od momentu pierwszej próby do dnia premiery minęło zaledwie półtora miesiąca. Aktorzy codziennie, nie wyłączając weekendów, spotykali się na scenie przy Marszałkowskiej, by mierzyć się z niełatwym tekstem Szwajcara. Janusz Gajos pytany o to, jak przebiega praca z Krzysztofem Zanussim, powiedział Polskiemu Radiu, że bywają momenty, kiedy jego myślenie o postaci rozmija się ze spojrzeniem Krzysztofa  Zanussiego. Nie brakuje sporów, ale wszystko to służy, zbudowaniu jak najlepszego spektaklu, dodał odtwórca roli Romulusa. 

Fragment spektaklu i rozmowy z twórcami

Dürrenmatt napisał „komedię w 4 aktach niehistoryczną” w latach 40. Miała stanowić rozliczenie z nazizmem i Niemcami. Jej akcja rozgrywa się w 476 r.n.e., kiedy Cesarstwo Zachodnio-Rzymskie chyli się ku upadkowi. Germanie zbliżają się z mieczami, a ostatni władca Rzymu- Romulus Wielki nie ma najmniejszej ochoty, by je ratować. Z dużym dystansem odnosi się do starań swojego otoczenia, które wkłada wszelkie siły, by uratować cesarstwo od upadku. Cesarz z wielką premedytacją, ale i inteligencją, doprowadzi do klęski cesarstwa. Na tym jednak się nie skończy. Finał będzie zaskakujący, nie tylko dla Romulusa, ale z pewnością i dla widzów.

Krzysztof Zanussi w rozmowie z Polskim Radiem podkreślił, że widz, idąc tropem Dürrenmatta, może zapytać o to, czy na naszych oczach nie dokonuje się zdrada ideałów, na których bazowała przez wieki potęga naszej Europy, czy obłuda w naszej polityce, przyzwolenie na przemoc i tortury, stawianie zysku ponad wszystkie zasady nie jest znakiem tego, że zdradziliśmy sami siebie i zasługujemy na degrengoladę, w której sami się pogrążamy, dodał reżyser. 

'' Magdalena Walach jako Rea

Nie bez znaczenia są dla aktorów wskazówki, które w komentarzu do tekstu pozostawił Dürrenmatt . „Z każdej mojej postaci musi wydobyć aktor jej ludzką treść, inaczej nie można ich wcale grać. Dotyczy to wszystkich moich sztuk”- dodaje dramaturg. Konkretne uwagi wyznacza też Romulusowi, zaznaczając, że aktor go grający będzie musiał zmierzyć się z dodatkowymi trudnościami. Najważniejszą wytyczną jest to, by Romulus nie wydał się publiczności zbyt sympatyczny. Prawdziwy charakter cesarza powinien ujawnić się dopiero w trzecim akcie. Te z pierwszego aktu wypowiedziane przez prefekta „Rzym ma haniebnego cesarza” podobnie jak słowa Emiliana „Precz z takim cesarzem” muszą zostać wypowiedziane tak, by brzmiały oczywiście. Romulus zgodnie z wytycznymi autora ma być także dowcipny, wolny, ludzki, świadomy, a w końcu ma być człowiekiem, który działa z najwyższą surowością i bezwzględnością. Nie ma też żadnych trudności z tym, by żądać od innych rzeczy absolutnych. Czy takiego Romulusa stara się stworzyć Janusz Gajos? Jak powiedział Polskiemu Radiu, cesarz, którego będzie starał się stworzyć będzie przede wszystkim człowiekiem wiarygodnym. „Forma nie powinna przerastać treści. Staram się mu dodać czegoś, co nie powinno być akceptowane. Zgodnie z zaleceniami autora staram się, by rzeczywiście mój bohater nie wzbudzał na początku sympatii”.

Sztuka szwajcarskiego dramaturga Friedricha Dürrenmatta doczekała się już kilku interpretacji. Reżyserowali ją m.in. Krystyna Meissner, Ludwik Rene, Kazimierz Dejmek. W postać cesarza wcielali się Gustaw Holoubek, Jerzy Stuhr czy Henryk Bista. O tym jaka będzie ta w Polonii, będzie można przekonać się już 16 stycznia, kiedy odbędzie się premiera spektaklu.

Na scenie pojawią się m.in.: Ewa Wiśniewska, Magdalena walach, Janusz Gajos, Piotr Kozłowski, Wojciech Zagórski, Jerzy łapiński, Paweł Okrasa, Rafał Maćkowiak, Witold Wieliński.

Magdalena Zaliwska
 

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Och-Teatr

Ostatnia aktualizacja: 11.08.2009 11:34
Och-Teatr właśnie tak będzie nazywała się nowa teatralna scena, która już niebawem pojawi się na kulturalnej mapie stolicy. Sceną przy Grójeckiej zarządzała będzie Krystyna Janda. Za wizerunek miejsca i program artystyczny będzie odpowiadała jej córka- Maria Seweryn.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wyjątkowy brutalista

Ostatnia aktualizacja: 15.01.2010 07:20
W "Och-Teatrze" trwają ostatnie próby do spektaklu „Wassa Żeleznowa” M. Gorkiego w reż. Waldemara Raźniaka. To będzie pierwsza premiera, jaka odbędzie się na nowej scenie Fundacji Krystyny Jandy. Zobacz wideo z próby!
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prywatne sceny

Ostatnia aktualizacja: 01.02.2010 08:06
Pierwszą prywatną scenę teatralną, która pojawiła się na kulturalnej mapie stolicy, powołała do życia Krystyna Janda. Polonia, która powstała w budynku po nieczynnym kinie, jest dziś jedną z najbardziej prężnych - pod względem liczby premier i przedstawień w sezonie - scen Warszawy. W połowie stycznia, w dawnym Kinie Ochota, odbyła się premiera "Wassy Żeleznowej" w nowym teatrze aktorki i jej córki Marii Seweryn. Na kulturalnej mapie stolicy działa też Teatr Kamienica Emiliana Kamińskiego oraz
rozwiń zwiń
Czytaj także

Debiut Anny Polony

Ostatnia aktualizacja: 25.04.2010 09:29
"Pan Jowialski" to nowa propozycja Teatru Polonia. Za reżyserię i opracowanie tekstu odpowiadają Anna Polony i Józef Opalski. Zobacz wideo z próby! Fragment spektaklu i rozmowa z twórcami.
rozwiń zwiń