Radiowe Centrum Kultury Ludowej

"Joy!Guru": Bhattacharya, Traczyk, Zemler

Ostatnia aktualizacja: 02.01.2019 12:00
Jeśli płyty Remember Shakti wspominacie z rozrzewnieniem, a przez ostatnie wznowienia nagrań Alice Coltrane mocniej bije wam serce, to ten album jest dla was! 
okładka płyty Joy Guru
okładka płyty "Joy! Guru"Foto: materiały prasowe

Joy!Guru nie jest kolejną nagraną naprędce płytą, o której szybko się zapomina lub łaskawie pomija, omawiając dyskografię artysty. Nie jest to także hołd złożony indyjskiemu mistrzowi przez warszawskich muzyków. To pełnoprawne i prawdziwie świadome spotkanie wyjątkowych artystów różniących się tradycją i doświadczeniem, jednak operujących zrozumiałym dla siebie warsztatem i wrażliwością. 

Bardzo lubię nagrania, na których wyraźnie słychać radość i przyjemność z muzykowania. Nowe wydanie wytwórni Unzipped Fly jest takie od początku do końca. "Joy!Guru" to zapis zaledwie jednej nocnej sesji nagraniowej, co także wskazuje na wyjątkowość sytuacji, która doprowadziła do powstania płyty i tria, które - jak sądzę - z powodzeniem zacznie koncertować. 

Na płycie znalazła się kompozycja bezpośrednio odwołująca się do magii lat 70. - Here comes the Moon King, czyli utwór nawiązujący do piosenki Johna Lennona Sun King (pierwotnie zatytułowanej Here comes the Sun King), z 1969 roku. Do przeszłości nawiązuje także charakterystyczne, dosyć zimne brzmienie płyty i perfekcyjny mix down. Pośród utworów jest także klasyczna raga - Midnight Raga - przypominająca o tradycyjnych korzeniach Bhattacharyi. Chatuarangi Express to z kolei niezwykły groove wraz z popisem wirtuozerii Debashisha, przypominający złote lata McLaughlina oraz From Hawai to Love, czyli historię o nieustannej miłości Debashisha do gitary hawajskiej. 

Dawno nie miałem także okazji wsłuchiwać się w album wydany w Polsce i tak perfekcyjnie ułożony pod względem kompozycji całości.To już zasługa uważnego producenta Karola Czajkowskiego, który nie ukrywa, że album jest zaledwie fragmentem wielogodzinnej sesji nagraniowej. To także sztuka, aby z tak wielowątkowych opowieści muzycznych wybrać jedną przekonywającą narrację. Zwraca uwagę także świetna okładka nawiązująca wprost do kolorowych lat 70. Absolutny must have dla fanów dobrej muzyki. 

Debashish Bhattacharya to znany indyjski gitarzysta, aktywny zarówno na scenie klasycznej muzyki Hindustanu (ragi), oraz kompozycji z pogranicza muzyki indyjskiej, jazzu i muzyki hawajskiej. Jego ostanie płyty [Slide Guitar Ragas/From Dusk Til Dawn Riverboat Records 2015 oraz Hawaii to Calcutta Riverboat 2017] zostały niezwykle wysoko oceniane przez krytyków. 

Hubert Zemler to warszawski perkusista, bardzo aktywny na wielu scenach, grywający z powodzeniem klasykę, muzykę współczesną, eksperymentalną, improwizowaną, a także muzykę pop. Współpracował między innymi z Johnem Tilburym, Evanem Ziporynem, Gyanem Rileyem, Agusti Fernardezem, Felixem Kubinem, Reinaldo Ceballo, formacją Kwadrofonik, zespołem Mitch & Mitch, Kamilem Szuszkiewiczem, Raphaelem Rogińskim, Wacławem Zimplem, kolektywem Kawalerowie Błotni, włoskim studiem muzyki eksperymentalnej Tempo Reale.

Wojtek Traczyk jest kontrabasistą, kompozytorem i muzykiem zafascynowanym improwizacją, który od wielu lat eksploruje różne i na pozór odległe od siebie gatunki.  Współpracował z takimi artystkami, jak m.in. z: Maria Peszek, Tworzywo Sztuczne, Natalia Przybysz, Kari Amirian, Zbigniew Namysłowski, Marcin Masecki, Władysław Jagiełło, Jim Baker, Dave Rempis, Peter Brotzmann, Michael Zerang, Aram Shelton i inni. 


"Joy!Guru" 

Debashish Bhattacharya, Wojtek Traczyk, Hubert Zemler 

[Unzipped Fly Records 2018] 

Ocena: 5/5

Autor: Kuba Borysiak

***

Więcej recenzji i felietonów - w naszych działach Słuchamy i Piszemy.

Czytaj także

"Joy! Guru". Łagodna moc improwizacji

Ostatnia aktualizacja: 01.12.2018 14:00
"Joy! Guru" to wspólny projekt legendy gitary slide z Indii Debashisha Bhattacharyi i polskich muzyków z kręgu jazzowej alternatywy, Wojtka Traczyka i Huberta Zemlera. W najnowszych "Źródłach" muzycy opowiadali o pracy nad tym premierowym albumem.
rozwiń zwiń