PKB Polski wzrósł o 5,3 proc. Gabriela Masłowska: to zasługa mądrej polityki rządu

GUS podał dane dotyczące Produktu Krajowego Brutto w II kwartale 2022 roku. Polska gospodarka wzrosła o 5,3 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. - To są bardzo dobre dane. Wyprzedzamy wiele silnych gospodarek w Europie Zachodniej - mówi portalowi PolskieRadio24.pl wiceprzewodnicząca sejmowej komisji finansów publicznych Gabriela Masłowska z PiS.  

Producenci żywności nie odczuwają spadku popytu. Gorzej jest w branży meblarskiej lub remontowej. To efekt obaw przed wysoką inflacją.

monticello/Shutterstock

Produkt Krajowy Brutto jest najważniejszym miernikiem rozwoju gospodarki. PKB Polski w II kwartale 2022 roku wzrosło w porównaniu z ubiegłym rokiem o 5,3 proc. Spadło natomiast w porównaniu z I kwartałem tego roku o 2,3 proc. 

Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości to bardzo dobre dane. - Pokazują, że polska gospodarka rozwija się pomimo przeciwności takich, jak pandemia, napaść Rosji na Ukrainę i kryzys energetyczny - mówi portalowi PolskieRadio24.pl poseł PiS Andrzej Szlachta. - Jak na sytuację geopolityczną, w której się znajdujemy to uważam, że są to bardzo dobre dane. Wyprzedzamy wiele silnych gospodarek w Europie Zachodniej, które mają większy potencjał i możliwości, a mimo wszystko nie radzą sobie tak dobrze z problemami z jakimi boryka się dziś świat - dodaje posłanka PiS Gabriela Masłowska.

Rozmówcy portalu PolskieRadio24.pl zgodnie przyznają, że rozwój polskiej gospodarki to efekt działań rządu. - To zasługa mądrej polityki gospodarczej - wyjaśnia posłanka Masłowska. Przykładem takich działań są w jej ocenie tarcze antycovidowe, jakie były podejmowane w pandemii. - Rząd nie dopuścił do wzrostu bezrobocia. Ponadto wspierał przedsiębiorców i wielkie inwestycje, zarówno centralne, jak i lokalne, co pobudzało koniunkturę - dodaje posłanka PiS.

Zdaniem posłanki Masłowskiej niezwykle ważne było przede wszystkim wzmacnianie aktywności gospodarczej w mniejszych miastach. - Jeśli ludzie w tych miejscowościach mają przyzwoite dochody, to wpływa to na rozwój całej gospodarki, bo rośnie popyt na produkty wytwarzane w całej gospodarce. Polityka równomiernego rozwoju, która jest realizowana od początku naszych rządów daje efekty - stwierdza Masłowska. 

Opozycja obawia się spadku

Optymizmu polityków PiS nie podziela opozycja. Paulina Hening-Kloska z Polski 2050 zauważa, że przedstawione dane są poniżej oczekiwań ekonomistów. Eksperci szacowali, że rok do roku Polska gospodarka wzrośnie o 6-7 proc. PKB. Zdaniem posłanki z partii Szymona Hołowni największym problemem polskiej gospodarki nie jest dziś jej wielkość tylko rentowność. - Mamy dziś ogromne problemy z rosnącymi kosztami funkcjonowania biznesów. W ubiegłym roku przedsiębiorcy mierzyli się z ogromnymi wzrostami cen gazu. W tym roku otrzymują wysokie podwyżki cen energii. Jeżeli biznesy będą się zamykać to dlatego, że nie są w stanie wypracować zysków, a to będzie prowadziło też do zwolnień lub pogorszenia jakości towarów oferowanych do sprzedaży. I to jest dziś największa wyzwanie, jakie stoi przed polską gospodarką - stwierdza Hening-Kloska.

Zdaniem Dariusza Wieczorka z Lewicy powodem do niepokoju jest porównanie II kwartału tego roku z I. - PKB spada i będzie spadać. Czeka nas recesja. Nie będzie wzrostu PKB, jeśli nie będzie inwestycji, a na te składa się przede wszystkim Krajowy Plan Odbudowy. Rząd odpowiada za spadek polskiego PKB, bo z powodu jego polityki, do Polski wciąż nie trafiły środki z KPO - mówi portalowi PolskieRadio24.pl poseł Lewicy Dariusz Wieczorek. Na porównanie kwartałów zwracają uwagę również analitycy Banku Pekao S.A., którzy zauważają, że jest to trzeci najgorszy wynik w historii. 

Zdaniem polityków PiS nie ma powodów, do niepokoju. - Porównanie obu kwartałów tego roku nie jest powodem do zachwytu, ale wpływ na ten wynik mają przede wszystkim czynniki zewnętrzne. Mam nadzieję, że ten spadek jest przejściowy - tłumaczy Gabriela Masłowska. 

MF, PolskieRadio24.pl /dad