W czasie kampanii lider ANO zapowiadał między innymi zakończenie inicjatywy amunicyjnej, zapewniającej ukraińskiej armii około półtora miliona pocisków artyleryjskich rocznie. Sprzeciwiał się również szybkiemu wzrostowi wydatków na obronność i nie wykluczał zerwania części kontraktów zbrojeniowych.
"Myślę, że teraz będzie łagodził wcześniejsze wypowiedzi, które uchodziły za kontrowersyjne z punktu widzenia dotychczasowej polityki zagranicznej i obronnej Czech. Była to raczej strategia wyborcza, nastawiona na pozyskanie elektoratu ugrupowań antysystemowych” - oceniła Martyna Wasiuta, autorka bloga Czeska Polityka.
Retoryka się zmieni, ale cele pozostaną bez zmian
Zdaniem ekspertki, w stosunkach Andreja Babiša z Brukselą nie należy spodziewać się zasadniczej zmiany.
"Podejście jego gabinetu do Unii Europejskiej będzie podobne jak za poprzednich rządów. W polityce wewnętrznej i czeskich mediach pojawi się wyraźna antyunijna retoryka, natomiast za granicą Babiš będzie starał się utrzymywać w głównym nurcie i nie być tak antysystemowym politykiem jak Viktor Orbán czy Robert Fico” - dodała Martyna Wasiuta.
Od rana w Pradze prezydent prowadzi konsultacje z liderami partii politycznych. Jako pierwszy z Petrem Pavlem spotkał się Andrej Babiš. Po rozmowie poinformował dziennikarzy, że prezydent nie powierzył mu jeszcze misji utworzenia rządu i dodał, że na tym etapie byłoby to przedwczesne.
IAR, md