Raport Białoruś

Telewizja Łukaszenki oczernia ambasadora. ”Szkolił ekstremistów”

Ostatnia aktualizacja: 04.08.2012 12:00
Białoruska telewizja państwowa nadała materiał, w którym podano, że według niektórych informacji ambasador Szwecji na Białorusi Stefan Eriksson miał przekazywać instrukcje i pieniądze "ekstremistom".
Stefan Eriksson
Stefan ErikssonFoto: Belsat

O tym, że ambasador Stefan Eriksson został wydalony z Mińska, poinformowało szwedzkie MSZ.  Z kolei rzecznik MSZ Białorusi pytany o komentarz oświadczył, że ambasador przez siedem lat raczej szkodził relacjom białorusko-szwedzkim. Oświadczył też, że ambasador nie został „wydalony”, ale nie przedłużono mu akredytacji. W odpowiedzi na krok Mińska Szwecja nie zamierza przyjąć nowego ambasadora Białorusi i powiadomiła dwóch innych dyplomatów tego kraju, że nie są mile widziani. Reakcję zapowiedziała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.  Eriksson znajduje się już w Szwecji.

Białoruska telewizja państwowa nadała wieczorem w piątek materiał we negatywnym świetle przedstawiający ambasadora w programie informacyjnym „Panorama”. Jako ekspert wystąpił pracownik osławionego centrum analitycznego przy administracji prezydenta ECOOM, Siergiej Musijenka.

„Jest informacja  że w 2010 r. Stefan Eriksson osobiście przekazywał instrukcje i pieniądze „ekstremistom i przedstawicielom radykalnych grup, które starają się stworzyć na Białorusi sytuację przypominającą arabską wiosnę" - powiedziano w wiadomościach białoruskiej telewizji państwowej. Autorzy materiału telewizyjnego oznajmili, że w mieszkaniu Erikssona prowadzono szkolenia dla "ekstremistów", którzy chcieli organizować na Białorusi masowe zamieszki. Zarzucili ambasadzie Szwecji, że udostępniała swój transport, w tym samochód ambasadora, do przewozu "niepożądanych" przedmiotów. Według białoruskiej telewizji 5 czerwca tego roku pojazd dyplomatyczny szwedzkiej ambasady został zatrzymany na białoruskiej granicy, gdyż przewoził wielką ilość literatury "niewiadomej treści", ale przedstawiciele ambasady odmówili udostępnienia tych publikacji do oględzin i wywieźli je "na terytorium państwa UE".
Białoruska telewizja dodała, że nie jest jeszcze znany udział Erikssona w "prowokacji awionetki". - Możliwe, że organy ochrony prawa Białorusi mają pełniejsze dane na ten temat - oznajmił dziennikarz.

4 lipca dwoje Szwedów zrzuciło nad okolicami Mińska z awionetki kilkaset pluszowych misiów z apelami o wolność słowa. Awionetka wleciała na terytorium Białorusi nielegalnie. W związku z tą akcją Aleksander Łukaszenka zdymisjonował szefa służb granicznych i dowódcę sił powietrznych za niedopełnienie obowiązków służbowych.

Eriksson jest na Białorusi bardzo ceniony przez wiele osób za to, że świetnie włada językiem białoruskim i wiele robi dla kultury białoruskiej. Osobiście przełożył na szwedzki utwory białoruskich autorów Wasila Bykaua i Uładzimira Arłoua. Pomagał też w organizowaniu w Szwecji koncertów białoruskich zespołów.

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś 

PAP/polskieradio.pl/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

MSZ: spotkanie z unijnymi ambasadorami o Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 29.02.2012 11:01
Wiceminister resortu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz rozmawia między innymi na temat dalszych działań wobec Mińska.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś wydaliła ambasadora Szwecji

Ostatnia aktualizacja: 03.08.2012 16:17
O wydaleniu ambasadora Stefana Erikssona poinformował na Twitterze Carl Bildt. Minister spraw zagranicznych Szwecji dodał, że powodem jest zaangażowanie dyplomaty w obronę praw człowieka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ashton zapowiada reakcję na wydalenie ambasadora

Ostatnia aktualizacja: 03.08.2012 19:54
Szefowa unijnej dyplomacji z zaniepokojeniem przyjęła decyzję Mińska o wydaleniu szwedzkiego ambasadora Stefana Erikssona z Białorusi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruskie MSZ: ambasador przez siedem lat niszczył relacje

Ostatnia aktualizacja: 03.08.2012 20:30
Białoruskie MSZ uściśliło, że szwedzkiego ambasadora Stefana Erikssona nie wydalono, tylko "nie przedłużono mu akredytacji".
rozwiń zwiń