Pan Ripley w teatrze. "Ten spektakl musi być seksi"

- Przesłanie Ripleya jest zawarte w jego nazwisku. To zabójca o cechach Makbeta, pozbawiony wyrzutów sumienia - mówił w Dwójce o premierze Teatru Studio reżyser Radosław Rychcik.

Tomasz Nosiński (na zdjęciu) w przedstawieniu "Utalentowany Pan Ripley" wcieli się w postać Dickiego Greenleafa, którego w filmie Anthony'ego Minghelli zagrał Jude Law

Foto: PR2

"Utalentowany pan Ripley" to przewrotny thriller psychologiczny Patricii Highsmith, rozsławiony przez głośny film Anthony'ego Minghelli z 1999 roku. Co sprawiło, że Radosław Rychcik postanowił przenieść historię Toma Ripleya - jednego z najsłynniejszych psychopatów popkultury - na teatralne deski? - Teatr umożliwia widzom znalezienie się w bezpośredniej bliskości takich ikonicznych postaci; poza tym pozwala im objawić swoją drugą naturę - zauważał gość "Poranka Dwójki".

Jednocześnie Radosław Rychcik dodawał, że dla ludzi dorastających w latach 90., a więc i dla niego, film Minghelli w pewnym sensie ma znaczenie pokoleniowe.

Spektakl na motywach powieści "Utalentowany pan Ripley" będzie miał premierę 15 marca w warszawskim Teatrze Studio.

***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki

Prowadzenie: Tomasz Obertyn

Goście: Radosław Rychcik (reżyser), Tomasz Nosiński (aktor)

Data emisji: 12.03.2015

Godzina emisji: 8.35

bch/mm