Ciekawostki zamiast opiniotwórczości? Co z kulturą w mediach drukowanych?

Ostatnia aktualizacja: 19.07.2013 09:00
- To, co znika, to publicystyka kulturalna w sensie zauważania i spierania się o trendy i zjawiska. Sieć tego nie wyprodukuje - mówiła w Dwójce Weronika Kostyrko - redaktor naczelna portalu "culture.pl", uczestniczka dyskusji o sytuacji kultury w mediach drukowanych.
Audio
  • Czy kultura zdycha w mediach drukowanych? - dyskusja z udziałem Weroniki Kostyrko, Moniki Małkowskiej, Michała Karnowskiego (Sezon na Dwójkę).
Ciekawostki zamiast opiniotwórczości? Co z kulturą w mediach drukowanych?
Foto: Glow Images/East News

Obecna sytuacja gazetowych działów kulturalnych jest znakomitym potwierdzeniem tezy, że w czasach kryzysu oszczędzanie zaczyna się od kultury. Skurczył się obszar poświęcany dyskusji na tematy kulturalne, co z kolei pociągnęło za sobą odpływ dziennikarzy specjalistów.
Dodatkowo gazetom w ostatnich latach wyrósł potężny konkurent w postaci internetu, miejsca bogatego w treści darmowe i multimedialne. Owocem tej rywalizacji często staje się rezygnacja z ambicji intelektualnych wydawców na rzecz treści "lżejszych" - mających przyciągnąć czytelnika. W konsekwencji prasowe działy kulturalne coraz częściej przypominają sekcje "life style'u" niż rzeczową rubrykę poświęconą szeroko rozumianej twórczości artystycznej.

Zmiany te Piotr Bratkowski z "Newsweeka" tłumaczy zmianą upodobań czytelniczych. - Obecnie ludzi w mniejszym stopniu interesuje jaką krytyk ma opinię. Czytelnik chce przeczytać ciekawe opowieści o artystach tworzących kulturę i o ich dziełach. Liczy się bardziej ciekawa narracja niż publicystyczne wymądrzanie się autorów - dodawał.

Z tą opinią nie zgodziła się Weronika Kostyrko z portalu culture.pl. Jej zdaniem ludzie w dalszym ciągu interesują się przemyśleniami "specjalistów", o czym świadczyć może powodzenie tygodników sprofilowanych ideowo. Jednocześnie gość Jacka Wakara zwracał uwagę na niebezpieczną praktykę ograniczającą pole merytorycznej dyskusji. - Mamy do czynienia z wypieraniem opinii przez promocję. To wynika ze słabości wydawców, którzy idą na niepokojące układy z producentami wydarzeń kulturalnych, zwane patronatami. To, że media drukowane odwracają się od opinii i opisują wydarzenia zamiast je oceniać, sprzedają je zamiast analizować, jest dla nich taktyką na dłuższą metę samobójczą - podkreślała.

Głos ten wybrzmiewał też w wypowiedziach Moniki Małkowskiej - krytyka sztuki, publicystki. - Dziś dziennikarze grzebią w internecie w poszukiwaniu ciekawosetk zamiast czegoś, co mogłoby być istotą opiniotwórczej roli mediów - mówiła. Gość "Sezonu na Dwójkę" zwracał uwagę, że teksty pojawiające się w gazetach coraz częściej są "letnie emocjonalnie", w porównaniu do dyskusji rozgrywających się w internecie. - Tym ten internet wygrywa - dodawała.

Zdaniem Michała Karnowskiego z tygodnika "Sieci" oraz portalu wpolityce.pl sytuacja kultury w mediach jest lepsza niż się o niej mówi, zaś główna fala kryzysu w tej sferze jest już za nami. - Proszę zwrócić uwagę, że obecnie czytelnik wcale nie ma mniejszego dostępu do wiedzy o kulturze niż np. kilka lat temu. Jesteśmy świadkami sytuacji, kiedy dziennikarstwo i media zatoczyły koło i wracają do swoich początków, kiedy to pasjonaci nadsyłali ciekawą korespondencję ze świata. Jej rolę odgrywa dziś internet - dodał.

Więcej o perspektywach dla publicystyki kulturalnej w nagraniu audycji.

bch

Zobacz więcej na temat: prasa
Czytaj także

Ilu Polaków umie posłużyć się słowem "spolegliwy"?

Ostatnia aktualizacja: 25.06.2013 19:00
- Od czasów zaborów językoznawcy grzmią, że "póki co" to rusycyzm, a "póki co" ma się świetnie i chyba będzie trzeba przed tym ustąpić - mówił w Dwójce językoznawca, dr Jarosław Łachnik, który wziął udział w dyskusji na temat normy językowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sezon bez tego naj? Podsumowanie roku teatralnego w Dwójce

Ostatnia aktualizacja: 03.07.2013 19:08
Jest takie powiedzenie, że jeżeli w roku były dwa dobre, wielkie przedstawienia, to to był sezon udany. - Ten sezon chyba należy do takich, w którym trudno jest wskazać tego naj, naj - mówił Wojciech Majcherek w Dwójce.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czy "Nasze matki, nasi ojcowie" to współczesny serial propagandowy?

Ostatnia aktualizacja: 04.07.2013 19:00
- On jest produktem niemieckiej polityki historycznej, w której myślenie o polskiej niegospodarności zostało wyparte przez myślenie o polskim antysemityzmie – mówił prof. Bogdan Musiał. – Takie założenie wskazuje na istnienie jednorodnego społeczeństwa niemieckiego, co nie jest prawdą – odpowiadała dr Karolina Wigura.
rozwiń zwiń