"...uznając, iż los nas wszystkich od ugruntowania i wydoskonalenia konstytucji narodowej jedynie zawisł, długim doświadczeniem poznawszy zadawnione rządu naszego wady (...) dla dobra powszechnego, dla ugruntowania wolności, dla ocalenia ojczyzny naszej i jej granic, z największą stałością ducha niniejszą konstytucję uchwalamy..." - zapisano w preambule doniosłego dokumentu, który był pierwszą w Europie ustawą regulującą organizację władz państwowych, prawa i obowiązki obywateli.
- Trzeciego maja na fali ogólnego entuzjazmu zakrzyknięto: "wiwat król, przyjęliśmy konstytucję", choć nie było formalnego głosowania. Odbyła się debata sejmowa, zwolennicy konstytucji byli w zdecydowanej większości, ale formalności dopełniono dopiero piątego maja. Wtedy to przyjęto konstytucję przez aklamację, a więc nie w głosowaniu, tylko trzykrotnym okrzykiem sejmujących "przyjmujemy" - przypomniała prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz.
Jak doszło do szczęśliwego finału uchwalenia Ustawy Rządowej z dnia 3 maja 1791 roku, regulującej ustrój prawny Rzeczypospolitej Obojga Narodów? Jakie były warunki prawne i praktyki sejmowe? Dlaczego uchwalenie Konstytucji 3 Maja nazywano wówczas rewolucją? Co to znaczy, że stała się ona "ostatnią wolą i testamentem gasnącej ojczyzny"? O tym w nagraniu audycji.
***
Przygotował: Michała Montowski
Gość: prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz (historyk, badaczka XVIII wieku i kultury prawnej szlachty polskiej)
Data emisji: 3.05.2019
Godzina emisji: 14.45
mko/pg