Muzeum dzieł zaginionych

Ostatnia aktualizacja: 10.02.2011 19:10
Kolekcjonerzy dzieł sztuki to prawdziwi fanatycy. Jeżeli upatrzą sobie jakieś obraz, są w stanie zrobić wszystko, by go mieć. Także ukraść.
Audio

Kradzież dzieł sztuki to dochodowy interes - zajmuje podobno czwarte miejsce zaraz za handlem narkotykami, handlem bronią oraz praniem brudnych pieniędzy. Nie zawsze jednak, złodzieje kierują się tylko chęcią zysku. O tym kto i dlaczego kradnie działa sztuki, w kolejnym wydaniu dwójkowej audycji "Klubu Ludzi Ciekawych Wszystkiego", ze swoimi gośćmi rozmawiała Hanna Maria Giza.

Zdaniem profesor Doroty Folgi-Januszewskiej, historyka sztuki, muzeologa, złodzieje dzieł sztuki nie zawsze kierują się racjonalnymi pobudkami. - Czasem kradną z namiętności, miłości, chęci  posiadania. Tacy sprawcy, w przeciwieństwie do profesjonalistów, nie chronią odpowiednio skradzionych dzieł, przez co często ulegają one zniszczeniu - dodaje.

Piotr Ogrodzki, który zajmuję się ochroną i bezpieczeństwem zabytków w Polsce wyjaśnia, że istnieje bezpośrednia zależność między motywacją, która popycha złodzieja do kradzieży i metodą jego poszukiwania. – Znacznie łatwiej jest znaleźć złodziei profesjonalnych, którzy są na tzw. "czarnym rynku" znani. Problem pojawia się jeśli dzieło sztuki kradnie osoba o nieskazitelnym charakterze, która ma dobrą reputację w środowisku. Jeśli takie osoby nie pozostawiły na miejscu przestępstwa śladów, dotarcie do nich jest bardzo trudne – dodaje.

Jedną z najbardziej sensacyjnych  kradzieży XX wieku, było wyniesienie "Mona Lisy" Leonarda da Vinci z Muzeum w Luwrze. W 1911 roku włoski pracownik tamtejszej placówki stwierdził, że dzieło namalowane przez mistrza włoskiego renesansu powinno wrócić do jego kraju. Mężczyzna zwyczajnie chwycił dzieło, wsunął je pod koszulę i wyszedł z nim z budynku. Przez lata przetrzymywał obraz pod łóżkiem. Policja zdemaskowała jego czyn. Mężczyzna trafił do więzienia na kilka miesięcy, ale przez włoską opinię publiczną został uznany za bohatera.

Zdaniem Doroty Folgi-Januszewskiej możemy się tu doszukiwać motywów patriotyczno-nacjonalistycznych. - Równocześnie możemy mówić o braku podstawowego instynktu zachowawczego. Ten włoski pracownik muzeum był świadom, że za taki czyn grozi mu wiele sankcji – dodaje.

/

Goście Hanny Marii Gizy mówili też o sensacyjnym odnalezieniu obrazu Clauda Moneta pt. "Plaża w Pourville", który w 2000 roku skradziony został z poznańskiego Muzeum Narodowego. Złodziejem okazał się 41 letni mężczyzna, który przez dziesięć lat trzymał płótno w szafie i ani razu go stamtąd nie wyjął.

Dorota Folga-Januszewska dodaje, że nie mamy wiedzy na temat kradzieży  wszystkich dzieł sztuki. – Bardzo często osoby zarządzające instytucjami kulturalnymi wstydzą i boją się do tego przyznać. Prawdopodobnie informacje o kradzieży lub zniszczeniu 1/3 holenderskich dzieł sztuki nigdy nie została upubliczniona - wyjaśnia.

Hanna Maria Giza przypomniała też o książce "Muzeum zaginionych dzieł” - Simona Houpta. W przedmowie do tej książki autor tak ocenia sytuację związaną z kradzieżą dzieł sztuki: "Niestety skoro ogół społeczeństwa nie dostrzega powagi zagadnienia (mowa o kradzieżach dzieł sztuki -przyp. red.) zależni od wyborców politycy niechętni są wydawaniu pieniędzy podatników na środki niezbędne do przeciwdziałanie tego rodzajowi przestępstw".

Aby dowiedzieć się więcej, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.

(mz)

Czytaj także

Ciężarówka pełna Picassów skradziona!

Ostatnia aktualizacja: 03.12.2010 10:54
Złodzieje dokonali największej i najzuchwalszej kradzieży dzieł sztuki w historii!
rozwiń zwiń
Czytaj także

Policja odzyskała dzieła warte 5 mln

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2010 20:32
Hiszpańska policja odzyskała warte 5 mln euro obrazy i rzeźby, które pod koniec listopada zostały ukradzione z magazynu w Madrycie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Cienie boskiego piękna na Ziemi

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2011 07:10
Bez jego aniołów nie byłoby Madonn Rafaela. Melozzo Da Forli odegrał ważną rolę w rozwoju rzymskiego malarstwa iluzjonistycznego, wystawę jego dzieł pokazuje właśnie Muzeum Św. Dominika w Forli.
rozwiń zwiń