Max "Iceman" Butler, nie ruszając się sprzed klawiatury, zgromadził  dane z blisko dwóch milionów kart kredytowych. Ten maniak komputerowy,  wcześniej analityk ds. zabezpieczeń informatycznych, nie tylko potrafił  przedrzeć się przez informatyczne zasieki, nie tylko umiał –  przy  pomocy faksu, telefonu i odrobiny charyzmy – wydobyć od poważnej firmy  konsultingowej tysiące dolarów. Jak się okazało, "Iceman" podporządkował  sobie tysiące oszustów z całego świata, stworzył olbrzymie sieciowe  centrum handlu skradzionymi danymi, stał się jednym z szefów podziemnego  świata cybermafii.
W końcu wpadł. Udało się to dzięki wniknięciu w świat  internetowych przestępów Keitha Mularskiego, agenta FBI (nb. polskiego  pochodzenia), na tyle umiejętnie grającego swą rolę, że inni oszuści  uwierzyli mu, a nie "Icemanowi", który wcześniej zaczął podejrzewać, że  Mularski to federalny.
Max Iceman Butler dostał 13 lat więzienia, po wyjściu zaś musi  zapłacić 27,5 mln dolarów kary. Nie ma już szans na "znak łaski", którym  władze obdarzają innych pojmanych hakerów. Niektórzy hakerzy bowiem  dostają propozycję współpracy z służbami legalnie łamiącymi  różnego rodzaju sieciowe zabezpieczenia. Max Butler wykorzystał już tę  szansę wcześniej. – Kiedyś, gdy został złapany za mniejsze przestępstwo,  zamiast wyroku zaproponowano mu współpracę. Przyjął ją, ale coś go  podkusiło i zszedł z tej drogi – opowiadał w "Klubie Ludzi Ciekawych  Wszystkiego" dr Piotr Chrząstowski-Wachtel z Instytutu Informatyki UW.
Gość Hanny Marii Gizy przywołał historię Butlera (opisaną w nowo  wydanej książce Kevina Poulsena "Haker. Prawdziwa historia szefa  cybermafii"), mówił o ciemnej stronie działalności hakerów, wspominał  jednak również o… swoiście pozytywnych aspektach ich aktywności. –  Znałem jednego hakera, nieuleczalnego, on nie robił szkody. Włamywał się  do systemów dla sportu, był ogarnięty manią włamywania – wspominał dr  Chrząstowski-Wachtel, podkreślając, że działania hakerów czasem  stymulują rozwój internetowych zabezpieczeń. Gość Dwójki opowiadał  również o swoim koledze akademickim z Holandii, który jako zadanie  zaliczeniowe dał swoim studentom… włamanie się na jego konto.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, jaką z dr. Piotrem Chrząstowskim-Wachtelem przeprowadziła Hanna Maria Giza.