"Krótka wymiana ognia". Starość jako punkt widokowy

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2018 13:08
- Jest to opowieśc o starości, przez którą prześwitują młodość i dzieciństwo, i wszystko, co obie bohaterki przeżyły - o swojej nowej książce opowiadała w Dwójce Zyta Rudzka.
Audio
  • Z Zytą Rudzką o jej wydanej właśnie powieści "Krótka wymiana ognia" (Wybieram Dwójkę)
okładka książki Krótka wymiana ognia
okładka książki "Krótka wymiana ognia"Foto: materiały prasowe

Bohaterkami "Krótkiej wymiany ognia" są dwie kobiety, matka i córka, które robią przegląd swojego życia. Córka, 70-letnia poetka, próbuje pogodzić się ze spustoszeniem, które w jej ciele przynosi upływ czasu, ale też z szufladkami, w które wkłada się starych ludzi. Zyta Rudzka pokazuje, że pod murszejącą powłoką w dalszym ciągu kipi życie. - Starałam się zapisać i zmysłowość, która ciągle jest, i szukanie radości, i oglądanie świata z intensywnością wynikającą z lęku, że zaraz się to wszystko skończy - mówiła pisarka.

Zyta Rudzka podkreśliła, że największym wyzwaniem podczas pisania było stworzenie języka dla jej bohaterek, które swoją historię opowiadają w formie monologów wewnętrznych. - Ponieważ jedna z nich jest poetką, chciałam ją zapisać jako kobietę, która zwykłość doświadczeń, porażek, przygód miłosnych potrafi ująć w niebanalnych słowach.

Pisarka mówiła o roli, którą w jej opowieści pełni pojawiająca się w drugim planie wielka historia. Zyta Rudzka wyjaśniła też, dlaczego swoją książkę określa mianem powieści-rzeczki.

***

Rozmawiała: Katarzyna Hagmajer-Kwiatek

Gość: Zyta Rudzka (pisarka)

Data emisji: 16.04.2018

Godzina emisji: 17.10

Materiał został wyemitowany w audycji "Wybieram Dwójkę"

bch/jp

Czytaj także

Nie ufaj narratorom w powieściach Kazuo Ishiguro

Ostatnia aktualizacja: 11.12.2017 12:00
- W sześciu z siedmiu powieści, które do tej pory napisał, Kazuo Ishiguro korzystał z narracji pierwszoosobowej, co więcej czytelnik z biegiem czasu orientuje się, że narrator nie jest osobą, której należy we wszystko wierzyć - o pisarstwie tegorocznego laureata Nobla mówił w Dwójce dr Wojciech Drąg z Uniwersytetu Wrocławskiego
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Niezwykła opowieść o ratowaniu cywilizacji"

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2018 19:13
- Timbuktu było jak Eldorado, tyle tylko, że nie było miastem ze złota, miało za to coś dużo bardziej cennego, czyli kilkusetletnie rękopisy. To był prawdziwy skarb – opowiadał w Dwójce Krzysztof Cieślik, tłumacz książki angielskiego dziennikarza.
rozwiń zwiń