Marcin Zdunik: transkrypcja wiolonczelowa rzuca nowe światło na utwory Mozarta

Ostatnia aktualizacja: 14.09.2021 18:00
- Praktyka transkrypcji utworu była w czasach Mozarta praktyką nagminną, bo często pojawiała się potrzeba, by szybko powstał utwór na niestandardowy skład, a ponieważ nie było czasu na stworzenie nowego dzieła, wówczas kompozycję istniejącą przerabiało się na dane instrumentarium. Poniekąd my też poszliśmy tym tropem - mówił w Dwójce wiolonczelista Marcin Zdunik, który wraz ze skrzypaczką Karoliną Nowotczyńską nagrał album "Mozart. Symphonies & Duo".
Okładka płyty
Okładka płytyFoto: mat. prasowe

1200x660-Zdunik.jpg
"Domówka z Dwójką" u Marcina Zdunika

Posłuchaj
13:26 Wybieram Dwójkę 14.09.2021 Zdunik Mozart.mp3 Karolina Nowotczyńska i Marcin Zdunik o albumie "Mozart. Symphonies & Duo" (Wybieram Dwójkę)

Album "Mozart. Symphonies & Duo", nagrany we współpracy z Elbląską Orkiestrą Kameralną oraz Markiem Mosiem, zawiera m.in. Symfonię koncertującą Es-dur KV 364, która po raz pierwszy została zarejestrowana w wersji na skrzypce, wiolonczelę i orkiestrę. Autorem transkrypcji jest Marcin Zdunik.

- Opracowanie głosu altówkowego na wiolonczelę przygotowałem wiele lat temu, z bardzo prozaicznej przyczyny. Miałem po prostu wielką chęć doświadczyć wykonywania tego arcydzieła, stwierdziłem więc, że nic nie stoi temu na przeszkodzie, a jest to zgodne z ówczesną praktyką - zdradził Marcin Zdunik. - Myślę, że wersja wiolonczelowa nie ma zastąpić altówki. To raczej nowy sposób na interpretację lubianego i znanego arcydzieła mistrza muzyki klasycznej. Takie reinterpretacje zawsze służą dziełu, tworzą nowy kontekst.

Czytaj też:

Karolina Nowotczyńska podkreśliła, że autorska wersja Symfonii koncertującej Mozarta jest jej pierwszym spotkaniem nie tylko z nową interpretacją, ale także z tym utworem Mozarta w ogóle. - Moje pierwsze wykonanie tej symfonii było od razu z wiolonczelą. Słuchałam wcześniej wielu wykonań na altówkę i mogę stwierdzić, że Marcin stworzył wspaniałą wersję, która brzmi tak, jakby to sam Mozart napisał oryginalnie na wiolonczelę - mówiła skrzypaczka.

Na krążku zarejestrowano również Symfonię A-dur KV 201/186a i Duo G-dur na skrzypce i altówkę KV 423, także w opracowaniu Marcina Zdunika na wiolonczelę. - Ten duet został dokomponowany do płyty, aby stworzyć pewną konsekwencję programową. Po prostu nagle pomyślałem, że przecież Mozart stworzył jeszcze dwa wspaniałe duety w zupełnie zaskakujących okolicznościach. On miał ich w ogóle nie napisać, ale ponieważ Michael Haydn - brat słynnego Józefa - pochorował się i nie mógł dokończyć swojego zamówienia, ten obowiązek przypadł w udziale Mozartowi - wyjaśniał muzyk.

Czytaj też:

- Wydaje mi się, że transkrypcja wiolonczelowa może rzucić nowe światło na utwór - zaznaczył Marcin Zdunik. - Rozszerzamy amplitudę brzmienia, bo w przypadku Duo G-dur na skrzypce i altówkę nie mamy do dyspozycji rejestrów basowych. W momencie gdy tę partię przepiszemy na wiolonczelę, możemy pozostać w oktawie altówki, ale równie dobrze możemy przenieść się oktawę w dół i stworzyć przestrzeń basową, która poszerza spektrum. Nie jest to ani lepsze, ani gorsze od oryginału. To po prostu nowa propozycja, która może okazać się dla niektórych inspirująca i ciekawa.

***

Prowadził: Jakub Kukla

Goście: Marcin Zdunik (wiolonczelista), Karolina Nowotczyńska (skrzypaczka i dyrektorka Elbląskiej Orkiestry Kameralnej) 

Data emisji: 14.09.2021

Godzina emisji: 16.30

am

Czytaj także

Jan Łukaszewski: w Parku Oliwskim koncertował już syn Mozarta

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2021 12:00
- Piętnaście lat temu, w Parku Oliwskim, zabrzmiał pierwszy koncert w wykonaniu Orkiestry Kameralnej "Hanseatica" z Gdańska. Pierwszym utworem była serenada Eine Kleine Nachtmusik Wolfganga Amadeusza Mozarta - wspominał początki festiwalu Mozartiana jego założyciel, dyrygent Jan Łukaszewski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Vaclav Luks: Mozart zaglądał trochę w nuty Myslivečka

Ostatnia aktualizacja: 23.08.2021 20:00
- Inspiracja muzyką Myslivečka jest u Mozarta bardzo wyraźna. Trzeba bowiem pamiętać, że Mozart był kilkakrotnie we Włoszech i za każdym razem starał się o tę samą posadę, o którą walczył Josef Mysliveček, czyli o dyrekcję Opery San Carlo w Neapolu, która była wówczas największą sceną operową we Włoszech - mówił w Dwójce Vaclav Luks.
rozwiń zwiń