- W wieku 83 lat zmarł Ireneusz Kania, wybitny tłumacz i poliglota, którego praca otworzyła polskiemu czytelnikowi drogę do najróżniejszych kultur.
- Tłumaczył dzieła m.in. Umberto Eco i Petrarki.
- Na antenie Dwójki Ireneusza Kanię wspominali: Jerzy Illg - publicysta, krytyk literacki, filolog, redaktor naczelny wydawnictwa Znak, i Bartosz Szydłowski - twórca i dyrektor Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie.
Ireneusz Kania i jego anegdoty
Jerzy Illg wspominał spotkania osobliwego salonu literackiego na krakowskim Kazimierzu. - Uczestniczyli w nim uczeni, prawnicy, pisarze, artyści, to grono się zmieniało, pojawiali się goście. Ireneusz Kania i jego żona stanowili rdzeń tego towarzystwa. Wykłady, anegdoty i opowieści Ireneusza były ozdobą tych poniedziałkowych spotkań. Choroba pokonała go w ciągu kilku miesięcy, choć wydawał się nam nieśmiertelny. Był wysportowany, podnosił ciężary, uprawiał zapasy, pokonywał dziesiątki kilometrów na rowerze - mówił.
Tłumaczył z dwudziestu kilku języków
Dodał, że Ireneusz Kania był fenomenem. - Mam poczucie, że Irek był zjawiskiem, jakiego kula ziemska nigdy wcześniej nie nosiła. Tłumaczył z dwudziestu kilku języków, wszystkich europejskich oczywiście, ale również był to sanskryt, tybetański, chiński, hebrajski, starogrecki, nowogrecki, te języki nie miały przed nim tajemnic. Jego dorobek liczy blisko 200 pozycji, to w naszej kulturze coś absolutnie niebywałego. Był mędrcem obdarzonym fantastycznym poczuciem humoru, wymagającym partnerem, od którego można było się tyle nauczyć - podkreślił Jerzy Illg.
16:06 2023_10_09 16_14_05_Dwojka_Wybieram_Dwojke.mp3 Jerzy Illg: Ireneusz Kania był fenomenem, mędrcem obdarzonym fantastycznym poczuciem humoru (Wybieram Dwójkę)
Odpowiedzi na pytania fundamentalne
Bartosz Szydłowski mówił, że tłumaczenia Ireneusza Kani towarzyszyły mu w wielu momentach. - Na naszych teatralnych spotkaniach w niezobowiązującej atmosferze padały pytania fundamentalne. Na jednym z nich, wśród nas, młodych ludzi, pojawił się Ireneusz Kania. Byliśmy stremowani i zakłopotani, jego wywód sprawił, że czuliśmy się jak na początku drogi pełnej zawiłości filozoficznych i duchowych - wspominał.
"Tłumacz musi być najlepszym czytelnikiem, zrozumieć więcej niż sam twórca"
Ireneusz Kania był niegdyś gościem Doroty Gacek w audycji "O wszystkim z kulturą". - Tłumacz musi być najlepszym czytelnikiem, zrozumieć nie tylko tekst, który ma do przetłumaczenia, ale również wszystkie jego konotacje i podteksty, a nawet więcej niż sam twórca. Tłumaczenie to poważna robota, zwłaszcza w przypadku dzieł bardzo poważnych, a ja staram się tylko takie robić. Uświadomiłem sobie, że mój dorobek jest duży i różnorodny. To próba zgromadzenia jakiejś mądrości, nie chodzi o wiedzę o świecie, ale o to, by więcej rozumieć - mówił wówczas.
Każdy język jakoś próbuje opisywać świat
Według Ireneusza Kani nie można dzielić języków na głupsze i mądrzejsze. - Każdy język jakoś się broni, próbuje opisywać świat, dawać nam wiedzę o nim, umożliwiać komunikację z innymi ludźmi. Pod względem wartości intelektualnej i opisowej języki są sobie równoważne, nawet te uważane za mało rozwinięte i prymitywne - zaznaczył.
***
Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę
Prowadził: Jakub Jamrozek
Goście: Jerzy Illg (publicysta, krytyk literacki, filolog, redaktor naczelny wydawnictwa Znak), Bartosz Szydłowski (twórca i dyrektor Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie)
Data emisji: 9.10.2023
Godzina emisji: 16.15
mo