"Wróbel". Prosta historia o prostym człowieku

Ostatnia aktualizacja: 30.01.2025 18:26
Film "Wróbel" to opowiedziana z dystansem i inteligentnym humorem historia o ironii życia. Absurd spotyka się w niej z prawdą i odrobiną realizmu magicznego. Głównym bohaterem jest Remek - listonosz i zapalony piłkarz amatorskiej drużyny. - Wydawało mi się, że taka prosta historia o samotnym człowieku może być ciekawa - mówił w Dwójce reżyser Tomasz Gąssowski.
Kadr z filmu Wróbel - na zdjęciu Julia Chętnicka i Jacek Borusiński
Kadr z filmu "Wróbel" - na zdjęciu Julia Chętnicka i Jacek BorusińskiFoto: Mat. pras. / Next Film

"Wróbel" to debiut pełnometrażowy Tomasza Gąssowskiego – reżysera, ale również kompozytora i producenta muzycznego. Wcześniej zadebiutował krótkim metrażem – filmem "Baraż". Najnowsza produkcja, która swoją premierę miała w 2024 roku, nominowana została do Orłów.


Posłuchaj
17:20 Wybieram Dwójkę 2025_01_30-16-30-55.mp3 Tomasz Gąssowski o swoim pełnometrażowym debiucie "Wróbel" (Wybieram Dwójkę)

- Jestem bardzo zadowolony, bo film się ludziom podobał. W tej chwili jest na platformie streamingowej, do tego jeździmy po różnych fantastycznych festiwalach, jesteśmy też zapraszani do dyskusyjnych klubów filmowych, gdzie w różnych miejscowościach, w tym bardzo małych, rozmawiamy z ludźmi. Są to niezwykłe rozmowy i poruszające jest, jak ludzie odbierają film. Zostałem też zaproszony przez Dorotę Kędzierzawską w trasę z "Polską Światłoczułą" - to świetne zderzenie z miejscami, gdzie nie ma kin. To wszystko jest bardzo satysfakcjonujące - mówił reżyser.

Czytaj też:

Historia o prostym człowieku

Tytułowy "Wróbel" to Remek - zapalony piłkarz i człowiek samotny. Dobiega czterdziestki, wiedzie życie kawalera. Z pasją studiuje encyklopedię, ćwicząc swoją nadzwyczajną pamięć. Poza obrotnym, prowadzącym szemrane interesy przyjacielem Pedrem nie ma na świecie nikogo bliskiego. I dobrze mu z tym. Pewnego dnia jednak wszystko się zmienia.

- Zależało mi na "Wróblu", bo wydawało mi się, że taka prosta historia o prostym, samotnym człowieku może być ciekawa. Coraz więcej mamy bohaterów z dwiema głowami i trzema rękami, a takich prostych filmów, które są trochę zabawne, a trochę wzruszające, jest coraz mniej. Ja właśnie takie filmy bardzo lubię - podkreślił Tomasz Gąssowski.

Jacek Borusiński w roli listonosza

W roli głównej zobaczymy znakomitego aktora Jacka Borusińskiego, który już ma za sobą współpracę z Tomaszem Gąssowskim.

- My się bardzo długo znamy i mam poczucie, że między nami jest duże zrozumienie. Jak przyszło mi do głowy, że powinien być to właśnie taki bohater: listonosz i człowiek samotny, to mi od razy wyskoczyło, że to powinien być Jacek. Ucieszyłem się z takiej nieoczywistości. Zaproponowałem rolę Jackowi, a on się zgodził, bo wiedział, w jaką stronę ja to ciągnę. Dzięki temu było mi prościej pisać scenariusz, bo znałem sposób chodzenia i mówienia Jacka - wyjaśnił gość Dwójki.

Komedia ze szczyptą dramatu

Tomasz Gąssowski przyznał, że jego film, który jest komedią z nutką dramatu, częściej trafia do widzów z nieco starszego pokolenia. - Prawdopodobnie odklejam się poczuciem humoru od tej widowni najmłodszej. Wielu młodych ludzi na festiwalach mówiło, że lubi ten film, ale ludzie po czterdziestce znacznie częściej są jego fanami.

- Jestem miłośnikiem kina czeskiego czy skandynawskiego. To jest kino specyficzne, zresztą my też mamy fajną tradycję takiego kina, bo są bracia Kondratiukowie, jest Andrzej Jakimowski. I to są tak zwane komediodramaty, czyli kino obyczajowe z elementami zabawnymi, opowiadane lżej, grane absolutnie nie komediowo, nie montowane komediowo. Bo często mamy komedie w kolorze pomarańczowym i wszyscy są pomarańczowi, żeby było tak ciepło i fajnie. To nie jest takie kino.

***

Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę

Prowadzenie: Jakub Kukla

Gość: Tomasz Gąssowski (reżyser, kompozytor, producent muzyczny)

Data emisji: 30.01.2025

Godz. emisji: 16.30

am/kor

Czytaj także

Radosław Piwowarski: moje filmy oddają mój zachwyt nad światem

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2024 13:00
- Moja mama była artystką malarką i w jednym wywiadzie powiedziała: ja swoim malarstwem oddaję swój zachwyt nad światem. To samo mógłbym powiedzieć o sobie i swoim filmach. To wszystko zawdzięczam mojej mamie. Urodziłem się pod szczęśliwą gwiazdą - mówił w Dwójce reżyser Radosław Piwowarski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

WFF we Wrocławiu świętuje 70. urodziny. "Drzwi były otwarte, więc wszedłem"

Ostatnia aktualizacja: 17.04.2024 10:30
Wytwórnia Filmów Fabularnych we Wrocławiu świętuje swoje 70. urodziny. Tutaj swoje filmy kręcili choćby Wajda, Polański czy Has. Właściwie nie ma polskiego reżysera, który nie zetknąłby się z wrocławską wytwórnią. W "Rozmowach po zmroku" pracownicy WFF opowiedzieli m.in. o jej historii. - Idąc kiedyś od obecnej Hali Stulecia, zauważyłem napis "Wytwórnia Filmów Fabularnych". Drzwi były otwarte, więc wszedłem do środka - wspomina Henryk Tas, oświetleniowiec pracujący tu niemal od samego początku.
rozwiń zwiń