Jak poprawnie wyskać, czyli śpiew w góralskiej skali

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2014 16:29
– Dziś otoczeni jesteśmy innym światem dźwięków, dominują inne skale. Młodzi górale muszą uczyć się tego, co kiedyś, jak się zdawało, mieli w genach – mówił w Dwójce Krzysztof Trebunia-Tutka, który prowadził w Zakopanem warsztaty śpiewu podhalańskiego.
Audio
  • Jak poprawnie wyskać, czyli śpiew w góralskiej skali. Rozmowa z Krzysztofem Trebunią-Tutką (Źródła/Dwójka)
Krzysztof Trebunia-Tutka
Krzysztof Trebunia-TutkaFoto: Grzegorz Śledź/PR2

W ostatnim tygodniu sierpnia wykłady muzyka zgromadziły pełną salę młodych zakopiańczyków ciekawych wzoru tradycyjnego śpiewu góralskiego i wiedzy o nim. Choć wiele elementów tradycji Podhala jest nadal żywych, to okazało się, że edukacja stała się wręcz konieczna, by tradycję tę przekazać zgodnie z jej duchem.

– Kiedyś życie górali wyglądało inaczej – zauważył Krzysztof Trebunia-Tutka. – Przekaz naszego dziedzictwa odbywał się z pokolenia na pokolenie w domach, na posiadach, na wspólnych wieczornicach, potem w zespołach góralskich. Domy były ostoją tradycji – dodał. Dziś to się zmienia. Warsztaty służą więc temu, by młodzież śpiewała w sposób świadomy i by mogła uzupełnić tę wiedzę również o stronę teoretyczną.

Muzyk zwrócił uwagę, że dziś górale otoczeni są  innym światem dźwięków. – Dominacja skal durowych i molowych zmienia postrzeganie charakteru góralskiego śpiewu – powiedział. – Skala góralska związana jest tymczasem ze śpiewaniem przede wszystkim w plenerze, a nie w zamkniętych pomieszczeniach. Stąd naturalne w czasie śpiewu było wyskanie, czyli specjalne glissando, okrzyk pasterski wydawany przez juhasów pasących owce i dziewczęta wypasające krowy. Te dźwięki są bardzo ważne w muzyce wywodzącej się z dawnego śpiewu pasterskiego – opowiadał.

W magazynie "Źródła" z Krzysztofem Trebunią-Tutką rozmawialiśmy także o 20-leciu zespołu Trebunie-Tutki, o posiadach w "Zornicy" zakopiańskiej, a przede wszystkim o konkursie im. Władysława Trebuni-Tutki i jego laureatach. Usłyszeliśmy wypowiedź Diny Kolevy z bułgarskiego zespołu ludowego Bistrica, zdobywcy Złotego Zbyrkadła w kategorii grup śpiewaczych. A w nagraniu archiwalnym z 1982 r. o początkach swojej gry opowiedział sam Władysław Trebunia-Tutka.

Audycję prowadziła Maria Baliszewska.

mc/bch

Czytaj także

Na weselach bywało niebezpiecznie...

Ostatnia aktualizacja: 20.08.2014 17:00
- Trzeba było cały czas grać, bo inaczej krzyczeli "graj, masz zapłacone". Żeby robić sobie przerwy, nauczyłem się palić. Ale, choć zdarzały się bijatyki, muzyków co najwyżej zaczepiano - wspominał dawne wesela Jerzy Dzierżek z Sierzchów. Ten wybitny skrzypek wystąpił na inauguracji Nowej Tradycji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Murzynka trzysta lat temu była łąką, czyli niezwykła historia Istebnej…

Ostatnia aktualizacja: 27.08.2014 17:00
Dziś Murzynka jest jednym z przysiołków Istebnej, w którym od wieków mieszkają Michałkowie. Dr Małgorzata Kiereś, etnografka i beskidzka góralka opowiadała w Dwójce, że odkrywając historią rodzinnej miejscowości kręciła jej się "łezka w oku".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Skrzyżowanie Kultur: naucz się, jak zrobić orkiestrę z własnego ciała!

Ostatnia aktualizacja: 29.08.2014 16:00
- Szef brazylijskiego zespołu Barbatuques Fernando Barba od prawie dwudziestu lat odnajduje we w ludzkim ciele kolejne instrumenty. W Warszawie grupa nie tylko da koncert, lecz również poprowadzi warsztaty - zapraszała Maria Pomianowska, dyrektor artystyczna Skrzyżowania Kultur (24-28 września).
rozwiń zwiń