Detal, twarz, emocje. Kazimierz Karabasz o filmowych dokumentach

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2018 17:05
- Interesował mnie jakiś rodzaj banalnej sytuacji, w której twarz nic nie wyraża, bo to pozwało mi myśleć, kim są ci ludzie, jakie mają życie - opowiadał, w nagraniach archiwalnych Polskiego Radia, Kazimierz Karabasz. Współtwórca polskiej szkoły dokumentu zmarł 11 sierpnia br.
Audio
  • Kazimierz Karabasz wspomina polskie dokumenty z czasów, gdy studiował w szkole filmowej w Łodzi (Głosy z przeszłości/Dwójka)
  • Kazimierz Karabasz o swoich pomysłach na filmy dokumentalne (Głosy z przeszłości/Dwójka)
  • Kazimierz Karabasz o znaczeniu montażu dla całości, przesłania i wymowy filmu (Głosy z przeszłości/Dwójka)
  • Kazimierz Karabasz o przeżyciach związanych z kręceniem filmów dokumentalnych (Głosy z przeszłości/Dwójka)
  • Kazimierz Karabasz o pracy przy filmach dokumentalnych, których bohaterami były indywidualne osoby (Głosy z przeszłości/Dwójka)
Kazimierz Karabasz
Kazimierz KarabaszFoto: PAP/CAF

Tadeusz Konwicki 1200.jpg
Tadeusz Konwicki: miałem szczęście do ludzi

Fascynacja detalem, szczegółem ("kamień, fragment pnia drzewnego, strumień") przeszła, jak wspominał Kazimierz Karabasz, na ludzkie twarze. - W pewnym momencie, już przed maturą, pomyślałem, ze to się da utrwalić w fotografii. Ale to nie były zainteresowania ściśle artystyczne. Ciągnęło mnie do myślenia o ludziach, próbowania rozszyfrować, jak ludzie żyją – przywoływał swoje początki w sztuce dokumentowania rzeczywistości Kazimierz Karabasz.

W opowieściach cenionego reżysera również m.in. o trzech fazach realizacji filmu dokumentalnego, o pomysłach na filmy dokumentalne czy o polskich dokumentach z lat 50. XX w.

***

Kazimierz Karabasz zasłynął jako twórca nurtu nazwanego później "czarną serią polskiego dokumentu". Ich autorzy krytycznie przedstawiali rzeczywistość, w opozycji do propagandowego optymizmu kina socrealistycznego. Wspólnie z Władysławem Ślesickim Karabasz nakręcił w latach 50. i 60. obrazy "Gdzie diabeł mówi dobranoc" oraz "Ludzie z pustego obszaru". Był założycielem tzw. szkoły Karabasza, szczególnie popularnej w latach 60. XX wieku, metody realizowania filmów dokumentalnych, polegającej na wnikliwej obserwacji otaczającej rzeczywistości. Bohaterami tych obrazów byli najczęściej zwykli ludzie.

Do znanych prac reżysera należą także kręcone w późniejszych latach: "Widok z huty", "Portret w kropli", "Czas podwójny" oraz autobiograficzne "Spotkania". W 2008 roku powstał dokument "Co w bagażu?". Kazimierz Karabasz był laureatem licznych wyróżnień, także międzynarodowych, jak Złoty Lew w Wenecji w 1960 roku za "Muzykantów" czy nagroda na festiwalu filmowym w Oberhausen w roku 1969 za "Rok Franka W.". W 2014 roku reżyser otrzymał Polską Nagrodę Filmową Orła za osiągnięcia życia. Autor książek poświęconych filmowi - "Cierpliwe oko", "Bez fikcji" i "Odczytać czas". 

W 1955 roku ukończył reżyserię w szkole filmowej w Łodzi, dyplom uzyskał cztery lata później. Profesor Karabasz w latach 1982-1987 był wykładowcą i dziekanem Wydziału Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi w Łodzi.

Wybitny dokmentalista zmarł 11 sierpnia w wieku 88 lat.

Prezentowane w audycji nagrania pochodzą z 2006 roku.

***

Tytuł audycji: Głosy z przeszłości

Data emisji: 20-24.08.2018

Godzina emisji: 12.45

pg/bch

Zobacz więcej na temat: dokument
Czytaj także

"Ikona". Opowieść o pracy psychiatry na Syberii

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2017 10:30
- Szukaliśmy do filmu młodego lekarza idealisty, którego sytuacja jest trudna, bo jego pacjenci są nieuleczalni, ale ostatecznie bohaterem został profesor z 45-letnim stażem - o dokumencie uhonorowanym nagrodą Prix Italia opowiadał w Dwójce reżyser Wojciech Kasperski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Burkina Faso, więzienia i rozmowy o Papieżu Franciszku

Ostatnia aktualizacja: 16.10.2017 12:00
- Raz byłem we francuskim więzieniu położonym w Pirenejach. Zanim dotarłem tam do więźniów, musiałem przejść przez osiemnaścioro drzwi. Poczułem wtedy stężone człowieczeństwo i cierpienie, którego nie zapomnę do końca życia – powiedział reżyser Janusz Mrozowski.
rozwiń zwiń