Polskie Radio
Section05

wyłączenie banerów

Zazdrosny Krasiński

24 stycznia 1847 r., gdy Zygmunt Krasiński dowiedział się, że Chopin grał na wieczorze u wybranki jego serca, hr. Delfiny Potockiej, napisał z sarkazmem: „Chwała Bogu, że się udało i że zadźwiękły palce Szopenowe na fortepianie”. Obaj wielbili Delfinę, nie zdając sobie sprawy, że w równym niemal stopniu są przez nią kochani. Osoba Krasińskiego w niewielkim stopniu zajmowała uwagę Chopina, który nigdy nie pasjonował się poezją. Poza listami do Delfiny, gdzie Fryderyk kilkakrotnie wymienił nazwisko poety, nie zachowały się żadne wzmianki o nim w pozostałej korespondencji. Krasińskiego drażniły paryskie kontakty Chopina z hrabiną: „Tylko wiem przez Krucyfiksa, że był na obiedzie u Ciebie, żeś doskonały obiadek dała, żeś zdrowa była, żeś śpiewała i że Chopin grał”. (md)
Zobacz więcej na temat: 

W trakcie Wielkiej Wojny

23 stycznia 1915 r. w „Le Journal des Débats” pojawił się anonimowy artykuł zatytułowany „Echa”, opisujący tragiczne wydarzenia, które jak tytułowe „echa” dotarły z Warszawy do Paryża: „Mówi się, że oddziały [generała marszałka polowego von] Hindenburga zniszczyły w kościele w Polsce tablicę pamiątkową upamiętniającą chrzest Fryderyka Chopina oraz zbezcześciły głupimi i obscenicznymi napisami pamięć o kompozytorze”. W geście oficjalnego protestu Towarzystwo im. Fryderyka Chopina w Paryżu złożyło wówczas  wiązankę kwiatów na cmentarzu Père-Lachaise. Autor artykułu wyrażał swoje oburzenie i zdumienie, jak naród niemiecki, mający taką piękną przeszłość muzyczną, „uwziął się z dzikim obłąkaniem na wszystkie zabytki i pamiątki […]. Jak Niemcy mogą twierdzić, iż popierają wyzwolenie Polski, jeśli znieważają jej największego artystę?” (md)
Zobacz więcej na temat: 

"Podcast o niepełnosprawności" - odcinek 13.

Przychodzi bez zaproszenia. Nikt go nie chce. Czasem porządkuje - w okrutny ale skuteczny sposób nasze zwariowane życie i głęboko schowane choroby, czy schorzenia. Udar mózgu. Kto go przeszedł, ten zaczyna zupełnie nowe życie. Niestety nie z wyboru, ale z konieczności. Chociaż z drugiej strony... To także wybór, a wszystko po to, żeby przedwcześnie nie znaleźć się "po drugiej stronie". W tym odcinku historia Pani Katarzyny. Zapraszam, Krzysztof Kaczmarczyk.
Zobacz więcej na temat: 

Krowa

Czy krowy potrafią pływać? Dlaczego krowa to święte zwierzę w Indiach? Po co jej rogi? Podobne, choć może nie konkretnie takie pytania zadawali sobie mieszkańcy wsi od setek lat, starając się zrozumieć zwierzę, które wiernie towarzyszyło im w wiejskim życiu. I choć w przysłowiach nie jest obiektem szczególnej estymy, to jednak w życiu o mało które zwierzę się tak dbało, jak o krowę. W najnowszym odcinku cyklu "Źródłosłów" językoznawczyni i etnolingwistka dr Olga Kielak opowie nam jak to robiono i dlaczego...
Zobacz więcej na temat:  Aleksandra Tykarska kultura ludowa tradycja znaczenie wyrazów język polski język ojczysty antropologia

Kompozycja poloneza

22 stycznia 1934 r. w dodatku do krakowskiej gazety „Ilustrowany Kurier Codzienny”  opublikowany został „młodzieńczy” Polonez B-dur Chopina, z reprodukcją rękopisu znajdującego się w bogatych zbiorach polskiego muzykologa Aleksandra Polińskiego. Przypuszczał on, że utwór ten napisany został doświadczoną ręką pierwszego nauczyciela Fryderyka, Wojciecha Żywnego. W rzeczywistości to Mikołaj Chopin zapisał tę kompozycję swego syna. Wykazał to Zdzisław Jachimecki, autor cennych studiów nad twórczością kompozytora, publikujący jego wczesne utwory. Józef Elsner wielokrotnie tłumaczył swemu genialnemu uczniowi w czym tkwi różnica między „polonezem do tańca”, a „polonezem będącym kompozycją muzyczną”. Tworząc pierwsze „młodzieńcze” polonezy, pamiętając też o uwagach swego pedagoga, Fryderyk starał się, by były one „kompozycjami muzycznymi”. (md)
Zobacz więcej na temat: 

Na tarasie życia - odcinek 14.

Zaprosiliśmy do naszego cyklu promującego zainteresowanie Historią dra Jacka Bukowskiego, wieloletniego wykładowcę Uniwersytetu Warszawskiego i Akademii Sztuk Pięknych. Od blisko 40 lat prowadzi on w Warszawie autorską pracownię, w której artyści malarze pod jego kierunkiem doskonalą swoje umiejętności, uczestniczą w działaniach Związku Polskich Artystów Plastyków i organizują wystawy indywidualne oraz zbiorowe. Jacek Bukowski w 1973 roku ukończył studia na Wydziale Psychologii i Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego - dyplom pod kierunkiem prof. dr hab. Ireny Wojnar - zmarłej pod koniec ubiegłego roku. Oddając Hołd jej pamięci opisał liczne działania jej zespołu - w tym swoje - które są częścią prac z pogranicza sztuki performatywnej i terapii. Zapraszają Anna Falkiewicz i Krzysztof Kaczmarczyk. 
Zobacz więcej na temat: