Madagaskar kojarzy się z egzotyką, bujną roślinnością i wyjątkową na skalę świata lokalną fauną. Jednak rzeczywistość na afrykańskiej wyspie jest zupełnie inna. - To jest jedno z wyobrażeń na temat Madagaskaru, które jest w dużej części błędne. Zielono tam bywa, natomiast można jechać całymi godzinami przez taki surowy krajobraz bez jednego drzewa - mówi Kasia Urban, założycielka Polskiej Fundacji dla Afryki. Na Madagaskarze pozostało zaledwie 10 proc. pierwotnego drzewostanu. Od dekad trwa tam rabunkowa wycinka w poszukiwaniu drewna na opał.
Posłuchaj audycji "Szanuj zieleń" o Madagaskarze
Kraj pogrążony w biedzie
- Ta rabunkowa wycinka drzew zaczęła się już za czasów kolonialnych. Kolonizator, czyli Francuzi, dostrzegł, że za dużo się wycina. Ale Malgasze to niepokorny naród - na złość kolonizatorowi postanowili wycinać ich jeszcze więcej - opowiada gościni "Szanuj zieleń".
Jednak problem nielegalnej wycinki drzew to tylko wierzchołek góry lodowej. Według Kasi Urban państwo nie dba o opiekę medyczną ani o dostarczenie jedzenia swoim obywatelom. Zaledwie garstka mieszkańców ma dostęp do jakiejkolwiek formy sanitariatów, gdzie można zadbać o higienę osobistą.
- Ja mówię zawsze, że "na Madagaskarze jest taki sam raj, jak i pingwiny". Są enklawy zieloności, coraz mniej zwierząt. To nie jest dokładnie tak, jak w folderach turystycznych - twierdzi Kasia Urban.
Brak dostępu do wody
Gościni Czwórki twierdzi, że Madagaskar ma dwie zupełnie odmienne strefy klimatyczne. Na południu jest sucho, nie ma też praktycznie żadnych drzew. Natomiast na północy wyspy jest mokro - średnio przechodzi tam sześć cyklonów rocznie.
- Specjaliści mówią, że są trzy problemy z wodą na świecie: jest jej za dużo, za mało lub jest brudna. Na Madagaskarze występują wszystkie - mówi gościni Czwórki. Skala problemu jest ogromna. Mieszkaniec wyspy musi przejść średnio aż trzy kilometry, żeby pobrać czystą i bezpieczną wodę.
- Jesteśmy przyzwyczajeni do hasła "dzieci w Afryce umierają z głodu". Ono nam spowszedniało. Największy skandal współczesnych czasów, czyli głód na świecie, został strywializowany - stwierdza rozmówczyni Marty Hoppe.
"Naprawdę daleko"
Kasia Urban wyreżyserowała film "Naprawdę daleko" o 16-letnim Leolidzie, który samodzielnie wyruszył w poszukiwaniu lepszego życia po tym, gdy jego wieś spłonęła. Około 200 domów zostało pochłonięte przez pożar. Sam zaś miał wybór: wrócić do nielegalnych kopalni, w których ginęli członkowie jego rodziny i przyjaciele, albo iść i szukać edukacji. - Podczas zbierania drewna w lesie usłyszał, że jest szkoła, do której można przyjść. Postanowił iść, wbrew woli mamy - opowiada.
Czytaj także:
Szedł przez 75 kilometrów na bosaka - bez wody i bez ubrań na zmianę. Ostatecznie dotarł jednak do celu, gdzie dostał jedzenie i pierwszy raz w swoim życiu własne łóżko. Wykształcił się na technika laboratoryjnego, obecnie pracuje w służbie zdrowia. - Historia jak w soczewce pokazująca los malgaskich dzieci… ale dająca nadzieję - zaznacza reżyserka filmu.
***
Tytuł audycji: "Szanuj zieleń"
Prowadzi: Marta Hoppe
Gościni: Kasia Urban (założycielka Polskiej Fundacji dla Afryki, reżyserka filmu "Naprawdę daleko")
Data emisji: 17.05.2025
Godzina: 9.08
kajz/k