Remisy lidera i wicelidera

Ostatnia aktualizacja: 15.04.2012 12:47
Prowadząca w tabeli Legia Warszawa zremisowała w Łodzi w ligowym klasyku z Widzewem 1:1. W 26. kolejce ekstraklasy potknął się również wicelider Śląsk Wrocław, który zremisował na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1 i do Legii wciąż traci trzy punkty.

Widzew i Legia kilkanaście lat temu walczyły ze sobą o mistrzostwo Polski. W sobotę w Łodzi tytuł był stawką tylko dla warszawskiej drużyny, gospodarze walczyli głównie o prestiż. Wynik został ustalony już do przerwy. Najpierw prowadzenie objęli legioniści, po strzale z lewej strony Michała Kucharczyka. W 39. minucie Widzew wyrównał - pierwszą bramką w sezonie zdobył Radosław Matusiak. Były napastnik reprezentacji Polski wykorzystał rzut karny po faulu na Marcinie Kaczmarku.

W drugiej połowie Legia trafiła do bramki gospodarzy (Miroslav Radovic), ale arbiter nie uznał gola, ponieważ piłka przeszła jeszcze między nogami stojącego na pozycji spalonej Danijela Ljuboji. Widzew zremisował z Legią (jedyne polskie drużyny, które grały w Lidze Mistrzów) po raz pierwszy od kwietnia 2001 roku. Od tego czasu łodzianie przegrali z "odwiecznym" rywalem jedenaście ligowych meczów z rzędu.

Potknięcia lidera w Łodzi nie wykorzystał Śląsk, choć wrocławianie byli blisko wywiezienia kompletu punktów ze stadionu Podbeskidzia. Do 90. minuty prowadzili po golu Piotra Celebana, ale wówczas wyrównującą bramkę zdobył Robert Demjan.

W innym sobotnim spotkaniu Wisła Kraków, która ma jeszcze matematyczne szanse zajęcia miejsca gwarantującego udział w rozgrywkach UEFA, pokonała u siebie ŁKS Łódź 3:2. Gospodarze prowadzili już 3:0, a koncertową partię rozgrywał Cwetan Genkow. Bułgar zdobył wszystkie trzy gole dla "Białej gwiazdy", w tym dwie głową.

Wysokie prowadzenie chyba uśpiło aktualnych jeszcze mistrzów Polski, bowiem szybko stracili dwa gole (Marek Gancarczyk, Rafał Kujawa). Ostatecznie Wisła nie dała sobie jednak odebrać zwycięstwa. Jednym ze smaczków spotkania była osoba trenera krakowian Michała Probierza, który w rundzie jesiennej prowadził łódzki zespół.

W piątek w Kielcach spotkały się dwie drużyny, które w tym roku zdobyły najwięcej punktów w ekstraklasie. Grająca od 32. minuty w dziesiątkę Korona uległa Zagłębiu Lubin 0:2, a sędzia pokazał w sumie... 20 kartek, w tym trzy czerwone. Zwycięstwo gości praktycznie zapewniło im utrzymanie w ekstraklasie. Coraz bliżej tego celu jest również PGE GKS Bełchatów, który pokonał u siebie Jagiellonię Białystok 2:0. Wynik spotkania został ustalony już w pierwszych siedmiu minutach. Ozdobą meczu był efektowny gol byłego reprezentanta Polski, uczestnika MŚ 2002 - Marcina Żewłakowa.

W niedzielę w derbach Śląska Ruch Chorzów zagra z Górnikiem Zabrze, natomiast Lech Poznań zmierzy się z bardzo słabo spisującą się wiosną Lechią Gdańsk. 26. kolejkę zakończy poniedziałkowe spotkanie Polonii Warszawa z outsiderem rozgrywek - Cracovią.

Czytaj także

Seria Zagłębia trwa

Ostatnia aktualizacja: 03.04.2012 00:50
Zagłębie Lubin pokonało Jagiellonię Białystok 2:1 (1:0) w ostatnim meczu 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Dwa gole dla Miedziowych strzelił Szymon Pawłowski, honorowe trafienie dla gości zaliczył Tomasz Porębski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Remisowe derby, waleczny Lech

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2012 23:31
W 25. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Korona Kielce prowadziła z Lechem Poznań 2:0, ale ostatecznie zremisowała 2:2. W innym ciekawie zapowiadającym się poniedziałkowym meczu ŁKS zremisował w derbach Łodzi z Widzewem 1:1.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Piękny stadion "spuści" Lechię z ekstraklasy?

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2012 08:54
Jeśli Lechia Gdańsk spadnie z ekstraklasy, to winę będzie można zrzucić na PGE Arena Gdańsk. Całkiem niedawno mówiono o "Twierdzy Gdańsk". Przy Traugutta jesienią 2005 roku biało-zieloni u siebie nie stracili gola przez dwa miesiące.
rozwiń zwiń