Walerian Borowczyk. "Jak gwiazda pojawiał się i znikał"

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2018 15:00
- Wiedziałem, że mam postać, ale nie miałem pojęcia jaka historia za nią stoi. Po kilku miesiącach żmudnej pracy byłem pewien, że ta opowieść nie zmieści się w formie portretu - opowiada Jakub Mikurda, reżyser filmu "Love Express. Przypadek Waleriana Borowczyka"
Audio
  • Jakub Mikurda o Walerianie Borowczyku (Stacja Kultura/Czwórka)
Walerian Borowczyk - luty 1973 rok
Walerian Borowczyk - luty 1973 rokFoto: PAP/Lehtikuva

Jakub Mikurda Borowczyk był chodzącą zagadką. Człowiekiem, który notorycznie znikał i nikomu nie dał się poznać do końca

Dokument o prekursorze surrealistycznego kina absurdu i filarze powojennej awangardy filmowej jest swoistą kroniką artystyczną reżysera, która przybliża fenomen jego filozofii działania i dokonań twórczych. - Dwa lata po śmierci Borowczyka poszedłem na jego monograficzną wystawę zorganizowaną w Zamku Ujazdowskim w Warszawie. I byłem wstrząśniety, bo zdałem sobie sprawę, że tuż obok, niemalże za ścianą, funkcjonował gigant, o którym my tak naprawdę nic nie wiemy - wspomina rozmówca Beaty Kwiatkowskiej.

Do inspirowania się twórczością Waleriana Borowczyka w dokumencie Mikurdy przyznają się m.in. Terry Gilliam, Bertrand Bonell, Neil Jordan i Patrice Leconte. A my sprawdzamy, co artystę łączyło z Michałem Waszyńskim i jak rewolucja seksualna wpłynęła na jego status gwiazdy kina popularnego.

Czytaj także
Kuba Mikurda 1200.jpg
Historia Waleriana Borowczyka. "Człowiek bardziej obrazu, niż słowa"

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Materiał przygotowała: Beata Kwiatkowska

Data emisji: 14.06.2018

Godzina emisji: 10.49

kul/kd


Czytaj także

Z Cannes do Polski. Jakie filmy zobaczymy na Nowych Horyzontach?

Ostatnia aktualizacja: 03.06.2018 17:26
- Mam wrażenie, że w tym roku blichtru było nieco mniej. Dyrektor festiwalu, Thierry Fremaux postawił na mniej znane nazwiska - mówił Marcin Pieńkowski, dyrektor artystyczny festiwalu Nowe Horyzonty, uczestnik tegoroczengo festiwalu filmowego w Cannes.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Premiery filmowe: "Zimna wojna", "Thelma", "Jurassic World: Upadłe królestwo""

Ostatnia aktualizacja: 08.06.2018 12:20
- Szedłem na ten film ze swoim wewnętrznym hejtującym trollem, bo nie wierzyłem, że ten film może być aż tak dobry. Zwłaszcza, że nie byłem fanem "Idy". Wyszedłem zaskoczony, bo "Zimna wojna" mnie dotknęła, bardzo poruszyła - ocenia krytyk Łukasz Muszyński.
rozwiń zwiń