Kordowska, Zagi, Mimi. Za co wokalistki pokochały piosenki po polsku?

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2022 14:15
21 lutego obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Zdaniem wokalistki i autorki piosenek Natalii Wrzosińskiej, czyli Zagi, by pisać po polsku po prostu trzeba mieć odwagę. Jak podkreślała Sara Kordowska, w języku polskim najtrudniej mówić o rzeczach ważnych.  
Sara Kordowska
Sara KordowskaFoto: Bartosz Bajerski/Czwórka

- Nie wszyscy mają odwagę, by pisać po polsku, a jest niezbędne, by w języku, który w tym kraju rozumie każdy, opowiadać o bardzo osobistych sprawach - podkreślała Zagi. Jak dodała, by napisać dobry tekst, trzeba mieć też ciekawą historię, którą warto przelać na papier. - "Ciekawa" opowieść jest w moim przekonaniu po prostu szczera, choć oczywiście nierzadko także bolesna - podkreślała Zagi. - W tekście najważniejsza jest prawda, jednak gdy piszę dla innych wokalistów, nie wykorzystuję własnych historii, tylko słucham ich opowieści.

Autorka pisze piosenki po polsku od ponad 10 lat. - Kiedyś uważałam język angielski za dużo bardziej melodyjny od polskiego i coś w tym jest. Jeśli ktoś nie zwraca uwagi na treść utworu, to dla niego wszystko, co zaśpiewamy po angielsku, zawsze będzie brzmiało miękko i dobrze. Z czasem jednak doceniłam szeleszczące słowa. Podkreślają one w muzyce naszą polskość, z której powinniśmy być dumni, zamiast się jej wstydzić - mówiła Zagi. Jak tłumaczyła, polskie testy są dziś "totalnie na topie". - Moda na anglojęzyczne utwory troszkę się rozmyła, a style pisania wśród młodych twórców są bardzo różne. Niektórzy używają zawiłych metafor, ale ja jestem fanką prostych rozwiązań z zabawną pointą - podkreślała. 

Jak tłumaczyła Sara Kordowska, język polski stawia przed tekściarzami ogromne wyzwania, a jednocześnie daje kolosalne możliwości. - Bardzo lubię pisać po polsku, dzięki brzmieniu naszego języka utwory są bardziej żywe. Jedynym elementem, przez który po polsku pisze się trudniej, jest fakt, że wszelkie fundamentalne prawdy, wszystkie wyznania, brzmią po polsku nie do końca szczerze, za bardzo patetycznie - mówiła wokalistka. - Ciężko samym słowem "kocham" stworzyć utwór, który będzie głęboki i przemyślany. To słowo narzuca pewną trywialność - podkreślała Sara Kordowska. - A w przypadku muzyki zagranicznej największe hity bazują na prostych tekstach - i choć po przetłumaczeniu nie zawsze mają sens, bronią się swoim angielskim brzmieniem.

Posłuchaj
15:50 czwórka polski 2022_02_21-11-15-01.mp3 O pisaniu piosenek po polsku opowiadają Sara Kordowska, Zagi i Mimi (Stacja Kultura/Czwórka) 

Monika "Mimi" Wydrzyńska, wokalistka znana z Linii Nocnej, przekonuje, że warto bawić się słowem. - Wydaje mi się, że w tej zabawie chodzi o szorstkość naszego języka i liczbę "szeleszczących" głosek, jak "sz", "cz" - mówiła Monika Wydrzyńska. - To może być środek ułatwiający podkreślanie konkretnych elementów utworu, przekazywanie emocji, choć oczywiście wszystko zależy od estetyki piosenki - im bardziej jest popowa, tym tekst powinien brzmieć bardziej gładko i przystępnie. To mój codzienny dylemat: które słowo lepiej wyraża myśl i czy w danym utworze warto je umieścić - mówiła autorka. Zdradziła też, jak pisze jej się utwory dla wokalistów, których często nawet nie zna. - Spotkanie z innym artystą jest najczęściej dość ekscytujące. Śmieję się, że wówczas jestem operatorem koparki czyichś myśli - mówiła Mimi. - Lubię, gdy druga osoba mówi mi jak najwięcej o temacie utworu, nawet językiem zupełnie "niepiosenkowym", a ja potem staram się poukładać to w wersy - opowiadała artystka.

Posłuchaj:

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Natalia "Zagi" Wrzosińska (wokalistka, autorka piosenek), Sara Kordowska (wokalistka, autorka tekstów, laureatka 3. odsłony "Wydaj Płytę z Będzie Głośno!"), Monika "Mimi" Wydrzyńska (wokalistka Linii Nocnej)

Data emisji: 21.02.2022

Godzina emisji: 10.15

kd

Czytaj także

Winylowe białe kruki - "1976: A Space Odyssey" Zbigniew Wodecki i Mitch & Mitch w Czwórce

Ostatnia aktualizacja: 28.12.2021 17:30
Damian Sikorski w cyklu "Białe kruki" opowiada o najcenniejszych wydaniach płytowych. Tym razem bohaterem audycji jest album "1976: A Space Odyssey" nagrany przez Zbigniewa Wodeckiego i Mitch & Mitch. - Jest to album na światowym poziomie. Warto po niego sięgać - mówi dziennikarz.
rozwiń zwiń