Jak poznać internetowego trolla i nie wpaść w pułapkę dezinformacji?

Ostatnia aktualizacja: 01.03.2022 12:51
Od początku inwazji Rosji na Ukrainę słowo "troll" stało się bardzo popularne. W sieci widzimy teraz, jak konta, jeszcze przed chwilą antyszczepionkowe, przemieniają się w prorosyjskie, proputinowskie, antyukraińskie. Jak poznać trolla i nie wpaść w pułapkę dezinformacji? 
Czym są famy trolli?
Czym są famy trolli? Foto: Shutterstock/Maksim Shmeljov

Jedną z podstawowych rad, którą się kierujemy i polecamy swoim znajomym, jest ta, by w sieci z trollami nie dyskutować, czyli ich "nie karmić". Jednak czy troll na pewno jest trollem?

Czym jest troll?

- Musimy uświadomić sobie, że treści szkodliwe, dezinformacyjne, bo to z nimi mamy dziś najczęściej do czynienia, niekoniecznie są rozpowszechniane przez trolle - mówi Sylwia Czubkowska ze Spidersweb. - Trollami nazywamy konta nieprawdziwe, stworzone w sposób automatyczny, konta botowe albo fałszywe osobowości stworzone w celu promowania jakichś treści - dodaje. 

Dezinformacja a ludzie

Zdaniem Czwórkowego gościa kluczowym elementem, który powinniśmy zrozumieć, jest to, że za dezinformacją nie zawsze stoją trolle czy boty. Ludzie na całym świecie mają różne intencje, nie zawsze dobre. Musimy pamiętać, że dezinformacja polega też na wpływaniu na prawdziwe osoby, prawdziwe konta. - Tych ludzi "urabia się", przekonuje, a czasem nawet płaci im za promowanie pewnych narracji - wyjaśnia ekspertka. - Dziś obserwujemy przejście z treści antyszczepionkowych na treści proputinowskie, uderzające w Ukrainę. To nie jest tylko kwestia tego, że jakieś tajemnicze trolle z Petersburga działają i pchają te informacje - podkreśla. - Większym problemem są budowane latami w społeczeństwie silne ruchy "anty": antyestablishmentowe, antyszczepionkowe, antycovidowe, antynaukowe, anty5G - dodaje. 

Sylwia Czubkowska zwraca uwagę, że na bazie pobudzania w społeczeństwie przeróżnych obaw wprowadzano kolejne narracje, kolejne problemy, kolejne treści, które jeszcze bardziej ludzi dzieliły. - Dziś wrzucono też narracje związane z Ukrainą - dodaje. 

Farma trolli

"Farmą trolli" możemy nazwać zespół kilkunastu, kilkudziesięciu osób, z których każda ma kilkadziesiąt fejkowych, nieprawdziwych, kont na różnych portalach społecznościowych. Każda z tych osób komentuje wybrane posty w różnych miejscach w internecie, ale w zbliżonym tonie, dla osiągnięcia konkretnego celu. - Ilość zatrudnionych takich "osobowych trolli" jest trudna do określenia, jest wiele fabryk, ale jak duża jest skala tego zjawiska - trudno oszacować - opowiada i przypomina sytuację z 2014 roku, gdy samolot malezyjskich linii lotniczych został zestrzelony nad Ukrainą przez wojska rosyjskie. - By przykryć ich winę, w ciągu 3 dni wpuszczono do sieci 111 tysięcy komentarzy wygodnej narracji: "może Kijów coś ukrywa", "a może to wina Kijowa"...  - opowiada. 


Posłuchaj
11:46 czwórka pierwsze słyszę 01.03.2022.mp3 Kim są internetowi trolle? I jak działają farmy trolli? (Pierwsze słyszę/Czwórka)

 

Matrioszki

Taka sytuacja była próbą wytworzenia tzw. mgły informacyjnej, by utrudnić ludziom dotarcie do prawdziwych danych. - Nie bez powodu o systemie dezinformacji rosyjskiej mówi się, że to system matrioszek - za każdą kolejną laleczką, którą udaje się otworzyć, pojawia się następna, kolorowa, fajna, przekonująca, że "może jednak jest to źródło informacji" - opowiada Sylwia Czubkowska. 

Jak poznać trolla?

Jeszcze kilka lat temu trolla łatwo było poznać po pustym wallu w mediach społecznościowych, nieprawdziwych zdjęciach, często po prostu ukradzionych w sieci. - Dziś to nie jest takie proste. Cała machina dezinformacyjna bardzo się wyspecjalizowała. Profile i konta są prowadzone latami, są sobie w stanie wypracować historię online'ową - przyznaje smutno gość Kamila Jasieńskiego. - Ostatnie śledztwo mety, czyli Facebooka, ujawniło, że tworzone są całe osobowości, włącznie z generowaniem, za pomocą sztucznej inteligencji, zdjęć, które wyglądają bardzo prawdopodobnie. Machina rosyjska w ten sposób wygenerowała około 40 fałszywych dziennikarzy, którzy mieli przebywać w Kijowie i podawać informacje, jakoby Kijów się poddawał - dodaje. 

Zdaniem Sylwii Czubkowskiej trolla możemy poznać po nadaktywności w sieci, tonie wpisów, publikowaniu bardzo dużej ilości świetnie brzmiących, publicystycznych treści czy przekonywaniu, że cały czas ma się dostęp do czegoś bardzo ekskluzywnego, "od koleżanki", "od siostry" czy "od brata". 

- Niestety dziś nie ma platformy, na której nie ma trolli - podkreśla ekspertka. - W Polsce też widzimy, jak wielki wpływ mają kampanie dezinformacyjne. Farmy trolli pojawiają się w informacjach medialnych, ale trzeba pamiętać, że nie jest to clue działań dezinformacyjnych, ale jedynie jedno z ich ramion - wykonawcze - podkreśla.

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Gość: Sylwia Czubkowska (Spidersweb)

Data emisji: 01.03.2021

Godzina emisji: 8.15

pj

Czytaj także

"Na zdalny pulpit". Tak przestępcy kradną twoje pieniądze

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2021 13:30
Tak zwana metoda "na zdalny pulpit" to nowy sposób złodziei na wyłudzanie pieniędzy. - Przestępcy mają w tym przypadku na celu uzyskanie zdalnego dostępu do naszych komputerów, a my - nieświadomie - im w tym pomagamy - mówił Piotr Kupczyk z Kaspersky Lab Polska.
rozwiń zwiń