Legendarna Route 66. "Tu spotkasz tańczącego Elvisa, ale nie zjesz burgera"

Ostatnia aktualizacja: 02.05.2023 12:29
- Ta droga bardzo mocno wryła się w światową popkulturę. Dziś podróż Route 66 jest pełna sentymentu dla Amerykanów i ciekawostek dla turystów m.in. z Europy - mówił Artur Owczarski, autor książki "Droga 66. Droga - matka".
Artur Owczarski
Artur OwczarskiFoto: Kamil Jasieński/Czwórka

Trasa, otwarta w 1926 roku, ma 2448 mil, czyli 3939 km długości i pierwotnie łączyła Chicago z Los Angeles. W 1936 roku przedłużono ją do Santa Monica. Osławiona Route 66 jest symbolem amerykańskiej popkultury. Pomysł, by zainteresować się jej historią i napisać o niej książkę pojawił się u Artura Owczarskiego nagle. 

- To była pierwsza autostrada Ameryki. Miliony ludzi, podróżując tą drogą, często po prostu zmieniało swoje życie. Wyganiała ich z domu bieda, jechali więc do Kalifornii w poszukiwaniu lepszego losu. Stąd sentymentalny charakter tej trasy - mówił Artur Owczarski, autor książki "Droga 66. Droga - matka". - Potem zaczęto o niej tworzyć piosenki, seriale telewizyjne. Ludzie opowiadali historie z trasy, budując jej legendę. 

Dziś niektóre fragmenty Route 66 są zamknięte dla ruchu. - Na da się dziś przejechać Drogą 66 z Chicago nad sam ocean. Wiele fragmentów kończy się w polu, albo znajduje się dziś na czyjejś prywatnej ziemi. W wielu miejscach droga po prostu przestała istnieć - opowiadał gość Czwórki. W różnych okresach Route 66 przebiegała inną trasą. - W latach 20. ubiegłego stulecia zbudowano ją w miejscowości A, a dwadzieścia lat później stwierdzono, że główny ruch powinien odbywać się gdzie indziej. Można więc dziś znaleźć Drogę 66 w kilku równoległych miejscowościach - opowiadał Artur Owczarski. 

Przejazd Route 66 to podróż sentymentalna, ale też doskonały punkt wyjścia do poszukiwania śladów lokalnej historii. - To poszukiwania miast-duchów, ale także poznawania początków amerykańskiego marketingu. Po drodze oglądamy stare szyldy, neony - wyliczał Artur Owczarski. Jak zaznaczał, w przydrożnych knajpkach, stacjach benzynowych, motelach, czas się zatrzymał.

Sprawdź także Podróże z Czwórką <<<

- To też więc podróż w poszukiwaniu kiczu sprzed lat, pewnego skansenu. Ludzie mieszkają przy Drodze 66, więc ściągają do siebie turystów. Stawiają na posesji kilka starych samochodów, wieszają wszędzie stare tablice rejestracyjne, kołpaki, szyldy reklamowe. Można też zobaczyć figurę Elvisa Presleya tańczącego przed barem - wyliczał. - Na pewnym odcinku świeżo budowanej trasy w latach 20., przez asfalt przeszły indyki. Dziś ktoś zaznaczył to miejsce farbą i dziś ludzie przyjeżdżają specjalnie, by sfotografować ślady indyczych stópek. Trzeba się nastawić na takie atrakcje i wówczas będziemy się cieszyć naszą podróżą - mówił gość Czwórki. 

Posłuchaj
15:25 usa_PR4_AAC 2023_05_02-08-13-18.mp3 Artur Owczarski o legendzie Route 66 (Pierwsze słyszę/Czwórka) 

Podróże Route 66 trwa około trzech - czterech tygodni. - W sąsiedztwie tej trasy leżą cuda amerykańskiej natury, m.in. Kanion Kolorado, więc warto nadłożyć kilka godzin, by je zobaczyć - mówił Artur Owczarski. Podróż Route 66 pełna jest także smaków. - Są miejsca, które reklamują się tak: zgrillujemy wszystko, co przejedziesz, mamy wiewiórki, wróble, i tam rzeczywiście dobrze karmią. Najczęściej jednak Ameryka karmi turystów panierką. W dużych miastach jemy kuchnię z całego świata i tu oferta kulinarna jest fantastyczna, ale poza nimi, przy trasach, głównie dostaniemy wszystko w panierce - mówił gość Czwórki. - W Warszawie łatwiej jest zjeść dobrego burgera niż tam.

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Gość: Artur Owczarski

Data emisji: 02.05.2023

Godzina emisji: 08.15

kd

Czytaj także

Budapeszt na city break. Co warto tam zobaczyć?

Ostatnia aktualizacja: 21.04.2023 10:45
Tym razem wraz z Oliwią Krettek wybieramy się do stolicy Węgier. Przez Budapeszt przepływa rzeka Dunaj - na lewym brzegu, peszteńskim, rozciąga się równina, brzeg prawy to wyżynna Buda. Sprawdzamy, jak zorganizować city break w tym mieście. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Typowy Polak - podróżnik. Najchętniej wybieramy Europę, marzymy o Australii

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2023 09:46
W zeszłym roku na cel swoich podróży Polacy najchętniej wybierali takie kraje jak Hiszpania, Niemcy oraz Włochy. Do krajów azjatyckich wybrał się co czwarty polski podróżnik. naszych rodaków spotkać można było m.in. w Turcji i Tajlandii, a w przyszłości planujemy odwiedzać Stany Zjednoczone, Peru i Australię.
rozwiń zwiń