Polskie Radio

Nikt nie śpiewał tak, jak ona. Królowa jazzu wciąż żyje dzięki muzyce

Ostatnia aktualizacja: 25.04.2023 11:53
"Pierwsza dama piosenki", "królowa jazzu", laureatka 14 nagród Grammy i Prezydenckiego Medalu Wolności... ale wystarczy napisać: Ella Fitzgerald – i wszystko jasne! Legenda jazzu urodziła się  25 kwietnia 1917 roku, czyli dokładnie 106 lat temu.
Ella Fitzgerald
Ella FitzgeraldFoto: Forum / Granger History Collection

Długo można by rozprawiać o jej trwającym prawie 80 lat życiu i o muzycznej karierze, w trakcie której osiągnęła wszystko, co mogła, a nawet trochę więcej. Sporo czasu zajęłoby wymienianie wszystkich nagród, honorów i zaszczytów, którymi została obsypana, a jeszcze dłużej trwałoby wyliczanie nazwisk artystów, z którymi współpracowała, i tych, na których wywarła wpływ.

Jednak najważniejsze, co pozostawiła po sobie zmarła 15 czerwca 1996 roku Ella Fitzgerald, to setki godzin nagrań jej niepowtarzalnego głosu, zarejestrowanego w zaciszu nagraniowego studia i na koncertowych scenach całego świata. Od pierwszego kontraktu płytowego, podpisanego jeszcze w latach 30., po ostatni publiczny występ, trzy lata przed śmiercią – jej dyskografia wypełniona jest utworami wchodzącymi w skład żelaznego kanonu muzyki popularnej XX wieku. Posłuchajmy kilku nieśmiertelnych piosenek z repertuaru "królowej jazzu".

"Goodnight My Love"

Pierwszy numer 1 Elli na amerykańskiej liście przebojów. Nagrała go w wieku 20 lat, w towarzystwie Benny'ego Goodmana, znakomitego klarnecisty, nazywanego "królem swingu". Choć ona sama musiała jeszcze jakiś czas poczekać na nadanie jej tytułu "królowej", już wtedy obracała się w kręgach nowojorskiej arystokracji muzycznej.

źródło: YouTube

"Dream a Little Dream of Me"

Ten utwór skomponowany na początku lat 30. doczekał się niezliczonych wykonań: od "króla walca" Wayne'a Kinga, przez zespół the Mamas & the Papas po duet Robbie Williams & Lily Allen. Fitzgerald nagrała jedną z własnych wersji w połowie lat 50. z nie byle kim – na trąbce i wokalnie towarzyszył jej sam Louis Armstrong, tworząc wraz z Ellą "jazzowy duet marzeń".

 Przeczytaj także:

"Cheek to Cheek"

Również w 1956 roku i w tym samym towarzystwie wokalistka zarejestrowała jeszcze jeden standard, zaśpiewany po raz pierwszy dwie dekady wcześniej przez Freda Astaire'a. Piosenkę brali na warsztat również tacy artyści jak Frank Sinatra, Billie Holiday czy Doris Day. Choć muzyka to nie zawody, warto posłuchać wersji wszystkich wybitnych wokalistów, aby samemu osądzić, kto z nich najlepiej poradził sobie z klasykiem autorstwa Irvinga Berlina.

źródło: YouTube / Ella Fitzgerald

"It Don't Mean a Thing (If It Ain't Got That Swing)"

Kompozytorem tego utworu jest legendarny Duke Ellington, który jako pierwszy nagrał go wraz ze swą orkiestrą w 1932 roku. Trzydzieści pięć lat później jego big-band akompaniował Elli Fitzgerald podczas koncertu na festiwalu Jazz à Juan, odbywającym się na południu Francji. Zarejestrowany wówczas materiał ukazał się na podwójnym albumie "Ella and Duke at the Cote D'Azur", na którym nie zabrakło również tego żwawego standardu muzyki jazzowej.

źródło: YouTube / The Ed Sullivan Show

"How High the Moon"

Jeden ze sztandarowych utworów w swym repertuarze artystka zaśpiewała po raz pierwszy podczas koncertu w nowojorskiej Carnegie Hall w 1947 roku, wersja uwieczniona w 1960 roku na płycie "Ella in Berlin" trafiła zaś do Grammy Hall of Fame, zestawu nieśmiertelnych klasyków muzyki popularnej. Wokalny geniusz Amerykanki ujawnia się tutaj dzięki technice zwanej scatem, polegającej na imitowaniu głosem dźwięku instrumentów muzycznych.

źródło: YouTube / Ella Fitzgerald

"Misty"

Z zupełnie innej wokalnej strony poznajemy Ellę w tej kameralnej balladzie skomponowanej przez pianistę Errolla Garnera. Podobnie, jak w przypadku pozostałych piosenek, ta też doczekała się wykonań wielu znakomitych artystów (m.in. Arethy Franklin i Binga Crosby'ego), jednak "królowa jazzu" nadała jej własny sznyt. Lekko zmieniając oryginalną melodię, podniosła sobie wokalną poprzeczkę, by następnie przeskoczyć ją z lekkością i gracją godną prawdziwej mistrzyni.

źródło: YouTube / kcravame

Te sześć utworów to oczywiście tylko skromna reprezentacja oszałamiającego dorobku Elli Fitzgerald. Można je potraktować jako rozgrzewkę przed włączeniem któregoś z kilkudziesięciu albumów królowej, z jej dyskografii powiększającej się wciąż o niepublikowane wcześniej nagrania koncertowe i studyjne.

kc/gs

Czytaj także

Deszcz gwiazd i talentów na 100. urodziny Elli Fiztgerald

Ostatnia aktualizacja: 19.04.2017 23:41
- Ella to jazz, oba te słowa, Ella i jazz, można uznać za synonimy - mówi muzykolog Ryszard Wojciul, który zaprasza na koncert poświęcony tej artystce.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Agnieszka Holwek: w filmie widzimy wielowymiarową Ellę Fitzgerald

Ostatnia aktualizacja: 29.01.2020 12:33
- Ten film ma wiele archiwalnych materiałów, które nie były wcześniej publikowane. Widzimy w nim nie tylko wielką artystkę, ale też człowieka. Kobietę rozdartą między sceną, którą kocha, a tęsknotą do rodziny, której nie ma - mówiła w Programie 2 Polskiego Radia Agnieszka Holwek o filmie dokumentalnym, opowiadającym o życiu amerykańskiej wokalistki jazzowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Komeda, Duke i Ella – jubileusze jazzowych legend

Ostatnia aktualizacja: 29.04.2021 00:00
Twórczość Krzysztofa Komedy, Duke'a Ellingtona i Elli Fitzgerald stanowiła oś tego wydania audycji Piotra Majewskiego. W tym tygodniu przypada rocznica urodzin tych trojga wybitnych, nieżyjących już artystów jazzowych.
rozwiń zwiń