Powieści na antenie

"Moniuszko. Powieść biograficzna"

Ostatnia aktualizacja: 03.05.2019 11:31
W cyklu "To się czyta" prezentowaliśmy fragmenty książki autorstwa znakomitego muzykologa, literata oraz publicysty Władysława Fabry’ego. Czytał Przemysław Bluszcz.
Audio
  • Władysław Fabry "Moniuszko. Powieść biograficzna", czyta Przemysław Bluszcz - fragm. 1. (To się czyta/Dwójka)
  • Władysław Fabry "Moniuszko. Powieść biograficzna", czyta Przemysław Bluszcz - fragm. 2. (To się czyta/Dwójka)
  • Władysław Fabry "Moniuszko. Powieść biograficzna", czyta Przemysław Bluszcz - fragm. 3. (To się czyta/Dwójka)
  • Władysław Fabry "Moniuszko. Powieść biograficzna", czyta Przemysław Bluszcz - fragm. 4. (To się czyta/Dwójka)
  • Władysław Fabry "Moniuszko. Powieść biograficzna", czyta Przemysław Bluszcz - fragm. 5. (To się czyta/Dwójka)
Przemysław Bluszcz
Przemysław BluszczFoto: Piotr Piorun

Stanisław Moniuszko (1819–1872), herbu Krzywda, nie bez powodu nazywany jest ojcem polskiej opery narodowej, choć duchem patriotycznym przesiąknięta była cała jego twórczość, także liczne pieśni, kantaty, operetki, utwory symfoniczne. Do dziś wykonywane są dzieła kompozytora z dwunastu „Śpiewników domowych” zawierających 268 pieśni do słów różnych wybitnych poetów romantycznych, polskich i obcych tłumaczonych na nasz język, a także do utworów ludowych. Moniuszko żył dość krótko, 53 lata, ale niezwykle intensywnie. Poświęcił się bez reszty muzyce i rodzinie (miał dziesięcioro dzieci). Gdy zamieszkał w Wilnie, został organistą i wciąż komponował, ale także nauczał, organizował życie muzyczne w mieście. W 1858 r. osiadł z rodziną w Warszawie, gdzie objął stanowisko dyrektora Opery. Kilka lat później został także wykładowcą w Instytucie Muzycznym.

Niezapomnianą sławę i miejsce w panteonie polskiej sztuki przyniosły mu przede wszystkim opery "Halka" i "Straszny dwór". Jak entuzjastycznie były przyjmowane te utwory, najlepiej świadczy fakt, że Paulina Rivoli, odtwórczyni roli Halki, musiała po premierze 17 (!) razy bisować. Wówczas jednak sława i sukcesy artystyczne niekoniecznie przekładały się na materialne. Stanisław Moniuszko w zasadzie całe życie zmagał się z niedostatkiem.

***

Tytuł audycji: To się czyta

Przygotowała: Elżbieta Łukomska

Data emisji: 29.04-3.05.2019

Godzina emisji: 10.45-11.00

materiały prasowe wydawnictwa Biały Kruk/bch


Zobacz więcej na temat: Stanisław Moniuszko książki

Czytaj także

Jakie było Wilno z czasów Stanisława Moniuszki?

21.03.2019 08:00
- Z opisu Stanisława Augusta Lachowicza, postaci mało znanej, a bardzo zasłużonej, Wilno jawi się niemal jak pianopolis. Było to określenie odnoszące się do Paryża, a więc stolicy fortepianu. Z tym, że Lachowicz zżymał się, iż wileńskie pianistki i pianiści głównie wykonywali repertuar popularny: walce, mazury, kadryle itd. - mówił w Dwójce dr Grzegorz Zieziula.
Wilno, Góra Bouffałowa
Wilno, Góra BouffałowaFoto: Polona.pl
Posłuchaj
27'26 Wilno Stanisława Moniuszki (Moniuszko - historia prawdziwa/Dwójka)
więcej

Moniuszko_Serwis_1200x660.jpg
Rok Moniuszki w Polskim Radiu

Stanisław Moniuszko osiedlił się w Wilnie po studiach w 1840 roku. Ożenił się z poznaną kilka lat wcześniej Aleksandrą Milarówną, został organistą kościoła św. Jana i zaczął organizować życie muzyczne Wilna. Życie i twórczość kompozytora związane było z tym miastem do roku 1858.

Muzyk, który nie mieszka w Europie muzykalnej, który nie wie i nie zna, na jakim nawet stopniu stoi tam dziś sztuka, podobnym jest do Chińczyka, który by chciał wiedzieć z pewnością o działaniach politycznych P. Peel i Guizot lub zrobić sobie dokładne wyobrażenie o urządzeniu w Niemczech parowych statków i dróg żelaznych, pisał po wyjeździe z Wilna do Petersburga dyrygent i kompozytor Wiktor Każyński. Jednak mimo tak krytycznego zdania dobrego znajomego Stanisława Moniuszki o stolicy Litwy, miasto to wcale nie było pustynią muzyczną.

Poza działalnością koncertową i kompozytorską samego Moniuszki wymienić można wszechobecne w domach mieszczańskich fortepiany, na których wykonywano bieżący repertuar obiegowy i recitale słynnych wirtuozów, którzy zatrzymywali się w Wilnie w drodze na wschód. Dodać należy muzykę popularną, grywaną w całym mieście, o czym w "Tygodniku Petersburskim" donosił Stanisław August Lachowicz: […] wszędzie ujrzysz tańczące grupy ludu, przy krzyczących dźwiękach wędrownej orkiestry żydków, złożone zwykle ze skrzypcy, bassetli, bębna z dzwonkami, i od przepychu jeszcze z powyszczerbianych zeli. Grają fałszywie, ale za to grają wszystko co chcesz: walce, mazurki, marsze, polonezy i nawet kadrylle!... 

Lachowicz wymieniał ponadto dwie księgarnie muzyczne: główny i dosyć pełny, zasłużony magazyn Zawadzkich i, do niejakiego czasu magazyn xięgarni T. Glücksberga, a nade wszystko słynną trupę teatralną: Przed parą laty, dzięki czynnemu Wilhelmowi Szmidtkoff, mieliśmy orkiestrę wyborną niemiecką, przy niemieckiej truppie opery. Trzeba przyznać, że rzadkiem to było zjawiskiem ta opera niemiecka dla Wilna. Do czasu pana Szmidtkoff, Wilno prawie całkiem nie znało co to jest opera Serio.

Jaka była fonosfera wileńska lat 40. i 50. XIX wieku? Czego słuchał Stanisław Moniuszko? W jakim świecie dźwiękowym obracał się kompozytor? Jaki był kontekst muzyczny jego wileńskich utworów scenicznych, kantat, dzieł religijnych? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: Moniuszko - historia prawdziwa 

Prowadził: Piotr Matwiejczuk

Gość: dr Grzegorz Zieziula (Instytut Sztuki PAN)

Data emisji: 20.03.2019

Godzina emisji: 22.00

pg/bch

Czytaj także

Łukasz Borowicz: niechęć do "Parii" Moniuszki jest archaiczna

11.04.2019 14:45
- "Parię" spotkał niezasłużony los. Niechęć do niej zasadza się na niechęci awangardy artystycznej współczesnej Moniuszce do opery w ogóle. W modzie było wówczas brzydzenie się tym gatunkiem, wieszczono jego koniec, Verdiego odsądzano od czci i wiary. Moniuszkę spotkało to samo. Ten trend na szczęście dawno się skończył – mówił w Dwójce ceniony dyrygent.
Łukasz Borowicz
Łukasz BorowiczFoto: PAP/CTK/Igor Zehl
Posłuchaj
19'32 Rozmowa z Łukaszem Borowiczem (Filharmonia Dwójki)
więcej

festiwal wielkanocny 663.jpg
23. Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena na antenie Dwójki

Z Łukaszem Borowiczem rozmawialiśmy w przerwie opery Stanisława Moniuszki "Paria" wykonywanej w wersji koncertowej na 23. Wielkanocnym Festiwalu Ludwiga van Beethovena.

- Polska premiera tej opery nie była sukcesem z bardzo prostego powodu. Od Stanisława Moniuszki oczekiwano, że skomponuje kolejny "Straszny dwór" albo kolejną "Halkę". Stał się w jakimś sensie zakładnikiem własnego sukcesu. Kiedy skomponował utwór, który nie nawiązywał do Polski, poniósł porażkę. Niezasłużoną – przekonywał w rozmowie Łukasz Borowicz.

Zapraszamy do wysłuchania nagrania całego wywiadu z dyrygentem oraz solistami.

Baner serwis Moniuszko

***

Rozmawiała: Monika Zając

Data emisji: 10.04.2019

Godzina emisji: 20.00

Materiał wyemitowano w audycji Filharmonia Dwójki.

mko