Powieści na antenie

"Muzyka w zamku niebios. Portret Jana Sebastiana Bacha"

Ostatnia aktualizacja: 11.02.2022 11:00
W cyklu "To się czyta" zaprosiliśmy do wysłuchania fragmentów książki "Muzyka w zamku niebios. Portret Jana Sebastiana Bacha", której autorem jest brytyjski dyrygent sir John Eliot Gardiner. Wydawnictwo ukazało się w przekładzie Katarzyny Matwiejczuk. Czytał Jerzy Schejbal.
W zamku niebios. Portret Jana Sebastiana Bacha - w Dwójce fragmenty książki Johna Eliota Gardinera czyta Jerzy Schejbal
"W zamku niebios. Portret Jana Sebastiana Bacha" - w Dwójce fragmenty książki Johna Eliota Gardinera czyta Jerzy SchejbalFoto: Wojciech Kusiński/PR

- Jest to bardzo prywatna rozmowa Gardinera z Bachem. Fascynująca opowieść jego najwybitniejszego obecnie żyjącego interpretatora - o książce "Muzyka w zamku niebios. Portret Jana Sebastiana Bacha", którą napisał brytyjski dyrygent sir John Eliot Gardiner, mówiła w Programie 2 Polskiego Radia tłumaczka Katarzyna Matwiejczuk.

John Eliot Gardiner w niezmiernie wciągający sposób ukazuje Bacha jako kompozytora i człowieka. Cztery najważniejsze rozdziały książki: o kantatach, Pasji wg św. Jana, Pasji wg św. Mateusza oraz Mszy h-moll, stanowią prawdziwą kopalnię osobistych spostrzeżeń i detali faktograficznych z życia kompozytora.

***

Bach muzyk jest zdumiewającym geniuszem. Bach człowiek jest rozczarowująco zwyczajny, pełen trywialnych wad, a w wielu aspektach wciąż dla nas niewidoczny. W istocie o jego prywatnym życiu wiemy mniej niż w przypadku jakiegokolwiek innego znaczącego kompozytora z minionych 400 lat.

Posłuchaj audycji Przypadki Bacha >>>>

Nie pozostawił po sobie żadnej intymnej korespondencji z rodziną i niewiele faktów poza kilkoma anegdotami ocalało do naszych czasów, by pomóc nam w namalowaniu bardziej ludzkiego, wielowymiarowego portretu kompozytora: w dostrzeżeniu w nim choć przez chwilę syna, kochanka, męża, ojca.

Być może istniał w nim samym jakiś organiczny opór przed odsłonięciem kurtyny i ujawnienia się; w przeciwieństwie do większości swoich współczesnych nie korzystał z okazji, gdy takowa się nadarzyła, by pozostawić po sobie spisane świadectwo swojego życia i drogi twórczej. Niezwykle skąpa i okrojona historia, którą odziedziczyliśmy, utkana przez samego Bacha i przekazana przezeń dzieciom, kazała wielu badaczom dojść do wniosku, że prawdopodobnie był strasznym nudziarzem.

[opis pochodzi od wydawcy]

Posłuchaj
09:19 To się czyta Dwójka 7 luty 2022 10_59_56.mp3 John Eliot Gardiner "Muzyka w zamku niebios. Portret Jana Sebastiana Bacha". Czyta Jerzy Schejbal - fragm. 1. (To się czyta/Dwójka)

08:56 2022_02_08 11_02_21_PR2_To_sie_czyta.mp3 John Eliot Gardiner "Muzyka w zamku niebios. Portret Jana Sebastiana Bacha". Czyta Jerzy Schejbal - fragm. 2. (To się czyta/Dwójka)

08:54 2022_02_09 11_03_52_PR2_To_sie_czyta.mp3 John Eliot Gardiner "Muzyka w zamku niebios. Portret Jana Sebastiana Bacha". Czyta Jerzy Schejbal - fragm. 3. (To się czyta/Dwójka)

09:09 To sie czyta Dwójka 10 luty 2022 11_00_51.mp3 John Eliot Gardiner "Muzyka w zamku niebios. Portret Jana Sebastiana Bacha". Czyta Jerzy Schejbal - fragm. 4. (To się czyta/Dwójka)

09:07 Dwójka to się czyta 11.02.2022.mp3 John Eliot Gardiner "Muzyka w zamku niebios. Portret Jana Sebastiana Bacha". Czyta Jerzy Schejbal - fragm. 5. (To się czyta/Dwójka)     

***

Tytuł audycji: To się czyta

Data emisji: 7-11.02.2022

Godzina emisji: 11.00

Czytaj także

Jerzy Schejbal: książka o Komedzie to nostalgiczna historia jazzu

05.10.2018 13:18
- "Komeda. Osobiste życie jazzu" opisuje świat miniony. To świetna opowieść o tym, w jakich bólach rodził się polski jazz, bólach o których często nie mamy pojęcia – mówił w Dwójce ceniony aktor i reżyser.
Jerzy Schejbal
Jerzy SchejbalFoto: PAP/Marcin Kmieciński
Posłuchaj
02'40 Jerzy Schejbal poleca książki "Komeda. Osobiste życie jazzu" Magdaleny Grzebałkowskiej i serię "Moja walka" Karla O. Knausgårda (Poranek Dwójki)
01'49 Jerzy Schejbal poleca książki "Patrick Melrose" Edwarda St Aubyna i "Pokraj" Andrzeja Saramonowicza (Poranek Dwójki)
02'16 Jerzy Schejbal poleca dokumenty o Whitney Houston i Aleksandrze McQueenie (Poranek Dwójki)
02'41 Jerzy Schejbal poleca spektakl "Ślub" w Teatrze Narodowym (Poranek Dwójki)
02'33 Jerzy Schejbal poleca spektakle "Proces" i "Jutro wyjeżdżamy" w Nowym Teatrze w Warszawie (Poranek Dwójki)
więcej

czytanie pixabay 1200.jpg
Wojciech Nowicki: jesienią niemal zawsze wracam do "Czarodziejskiej góry"

- Wszystkie zaległości w literaturze staram się nadrabiać w wakacje. Mam nawet przeznaczone na to specjalne dwa tygodnie, by być na bieżąco z tym, co ukazuje się na księgarskich półkach. Dlatego też wybieram literaturę, która da mi satysfakcję i taką jest właśnie książka "Komeda. Osobiste życie jazzu" Magdaleny Grzebałkowskiej. To znakomita lektura, ciepła, oparta na świetnej dokumentacji – przekonywał Jerzy Schejbal.

W kolejnych odcinka gość audycji polecał także m.in. publikacje z serii "Moja walka" Karla O. Knausgårda, książki "Patrick Melrose" Edwarda St Aubyna i "Pokraj" Andrzeja Saramonowicza oraz dokumenty o Whitney Houston i Aleksandrze McQueenie

***

Gość: Jerzy Schejbal (aktor i reżyser)

Data emisji: 1-5.10.2018

Godzina emisji: 8.00

Materiały zostały wyemitowane w audycji "Poranek Dwójki".

mko/bch

Czytaj także

Prof. Roszkowski: powszechność Kościoła to nie jest jakaś misja cywilizacyjna lepszej i mądrzejszej Europy

20.08.2021 13:06
- Nie chodzi tylko o to że duchowni bronili m.in.: Indian przed kolonizatorami, ale o to że Dobra Nowina docierała do tych ludzi rzeczywiście jako Dobra Nowina a nie jako ideologia zachodnia. Szukałem nośnych przykładów które są tego ilustracją - mówi o swojej najnowszej książce "Historia Chrześcijaństwa" prof. Wojciech Roszkowski. 
Profesor Wojciech Roszkowski, autor Historii chrześcijaństwa (wyd. Biały Kruk, 2021)
Profesor Wojciech Roszkowski, autor "Historii chrześcijaństwa" (wyd. Biały Kruk, 2021)Foto: Archiwum wydawnictwa " Biały Kruk"

Jacek Ożóg: Drugi tom Pańskiej "Historii chrześcijaństwa" opowiada o epoce nowożytnej i dziejach najnowszych. To jest ten okres, w którym z jednej strony pozycja polityczna Kościoła katolickiego zaczęła się kruszyć, z drugiej dotarł on, zgodnie ze słowami Jezusa, aż po krańce ziemi.

shutterstock_ papież franciszek 1200.jpg
"Bez Jezusa nie żyjemy, a wegetujemy". Papież Franciszek podczas południowej modlitwy

Prof. Wojciech Roszkowski: Myślę że to jest epoka trudniejsza do opowiedzenia zwłaszcza w formie mozaiki esejów, które skupiają uwagę Czytelnika na wybitnych postaciach, ale również problemach i wydarzeniach. Czy rzeczywiście można mówić o upadku Kościoła? Niektórzy wieszczą to dziś, w XX wieku, ale preludium do dzisiejszej sytuacji stanowiły zjawiska wydarzenia społeczne i gospodarcze dziejące się w długim okresie i na masową skalę, o których wspominam między innymi jako historyk gospodarczy. Życie społeczne od XVI wieku, a więc urbanizacja i komercjalizacja życia codziennego oraz podbój świata przez centra chrześcijańskiej Europy skutkował rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa. W jednym z esejów wspominam Kościoły położone najdalej na północy i na południu kuli ziemskiej. Ogromne wrażenie zrobiła na mnie np. informacja o Kościele na wyspie Kerguelena, położonej najdalej chyba od innych osad świata, na południu Oceanu Indyjskiego. Jednocześnie Kościół przeżywał ogromne wyzwania związane z reformacją, ateizacją towarzyszącą rewolucji francuskiej oraz czasom późniejszym i z prądami w samym Kościele, ogólnie nazwanymi modernizmem. Ten modernizm jest widoczny w Kościele szczególnie dzisiaj. Ujęcie tego w setce szkiców wydawało mi się dosyć trudnym zadaniem, tym bardziej z perspektywy autora który na historię Kościoła patrzy z wewnątrz jako wierzący, a jednocześnie starający się operować językiem historyka, językiem świeckim.

Jedną z największych zalet książki jest to, że nie jest "europocentryczna" (co często jest zarzutem wobec myśli konserwatystów formułowanym w kręgach lewicowych). Pan pokazał faktycznie że Kościół jest powszechny, opisując jego zakorzenienie, męczeństwo, a w niektórych miejscach (jak na Filipinach) triumf.

Zależało mi na tym żeby wyjaśnić, że powszechność Kościoła to nie jest jakaś misja cywilizacyjna lepszej i mądrzejszej Europy w świecie (to robili kolonizatorzy). W warstwie duchowej to zupełnie co innego. Nie chodzi tylko o to że duchowni bronili m. in. Indian przed kolonizatorami, ale o to że Dobra Nowina docierała do tych ludzi rzeczywiście jako Dobra Nowina a nie jako ideologia zachodnia. Szukałem nośnych przykładów które są tego ilustracją. Wielkie wrażenie zrobił na mnie hymn Maryjny śpiewany w języku Indian keczua – "O radości niebios". Jest to jeden z pierwszych religijnych hymnów skomponowanych na odkrytych przez Europejczyków terenach – polecam wysłuchanie go w Internecie. To jest ilustracja tego o czym mówimy: chrześcijaństwo to nie jakaś ideologia przywieziona przez białych. Było to niezwykle trudne do zaakceptowania, bo Indianie patrzyli na kolonizatorów jako na wrogów. Dzisiaj oglądamy serial "Królowa i konkwistador" i widzimy, ze ci ludzie byli barbarzyńcami którzy niszczyli życie autochtonów. Tam się pojawia ciekawa postać ojca Bartolomeo de las Casas, który trafiał do ludzi z przesłaniem Ewangelii, przyjętej następnie przez Indian jako fundament ich tożsamości.

Czytaj także:

Kończy się era średniowiecza, cywilizacja łacińska przestaje dominować w całym znanym świecie (Europa, Azja Mniejsza, północ Afryki). W tych czasach los Kościoła szczególnie spoczywa na barkach poszczególnych wiernych. Mówię o misjonarzach i generalnie o osobach, które niemalże w pojedynkę nawracały narody za sprawą swojego przykładu i niezłomności.

Potrafili przekonać ludzi wychowanych w świecie zupełnie innych wartości, układów społecznych, do tego że Chrystus stanowi najlepszą, jedyną odpowiedź na podstawowe pytania egzystencjalne. Patrząc na Dobrą Nowinę z ich perspektywy można zadawać sobie pytanie jak to się stało że zostali oni przekonani do tej wiary, którą przynosili nie tylko misjonarze, ale i kolonizatorzy (politycy, zdobywcy, konkwistadorzy). Dzieło misjonarzy było więc szczególnie trudne.

Pixabay góry kapliczka maryja 1200.jpg
Kult Maryjny

Wydaje mi się, że mamy z tym do czynienia dzisiaj, z tym że zmieniły się wektory i tym razem to Europa jest kolonizowana.

Oni byli wierzący, mieli swoje bóstwa, ale im było łatwiej przyjąć chrześcijaństwo niż dzisiejszym poganom w świecie zachodnim, którym wydaje się że wszystko wiedzą lepiej. Trudności związane z inkulturacją chrześcijaństwa to temat nawet bardziej skomplikowany niż byłem w stanie to ująć w pracy o takiej objętości, ale w szkicach zachęcam do refleksji – na przykład czy możliwa jest rechrystianizacja świata zachodniego. To bardzo ważne zagadnienie.

Rozmowę przeprowadził Jacek Ożóg

Źródło: Biały Kruk/PolskieRadio24

as