Kultura

Seksapil dał mu sławę

Ostatnia aktualizacja: 23.08.2011 08:20
Dziś mija 85. rocznica śmierci pierwszego hollywoodzkiego amanta Rudolfa Valentino. Sławę zapewnił mu film "Szejk" w reżyserii George'a Melforda.

Rudolf Valentino z pochodzenia Włoch, był pierwszą męską gwiazdą Hollywoodu, która swą popularność zawdzięczała atrakcyjnemu wyglądowi i seksapilowi.

Jego kariera zaczęła się od "Czterech jeźdźców Apokalipsy" - wysokobudżetowej niemej produkcji z 1921 roku. Prawdziwym przełomem był jednak "Szejk" George'a Melforda - historia arabskiego władcy, który uprowadza piękną Angielkę, a potem ginie z rąk rywala. Sceny miłosne w egzotycznej scenerii, słynne jazdy Valentino po wydmach pustynnych, a nade wszystko sam szejk, który przypominał dziką panterę - niebezpieczny i nieobliczalny, co zachwycało kobiety, zdecydowały o powodzeniu filmu.

 

Piękny Włoch pokazał też jako pierwszy na ekranie nową sztukę uwodzenia, którą potem eksploatowało kino - zamiast całować kobiety w wierzch dłoni, obracał je i całował od spodu. Ekranowe partnerki Valentino szalały, kobieca widownia szturmowała kina.

Tak narodził się pierwszy męski symbol seksu w kinie, którego legendę podsycały skandale z prywatnego życia artysty, kolejne małżeństwa i romanse z gwiazdami niemego kina, m.in. z Polą Negri, pierwszą Polką, której udało się zaistnieć w Hollywood.

Kariera aktora przybladła nieco w połowie lat 20., by odżyć wraz z nagłą śmiercią aktora, który nie dożył swojego wielkiego come backu na ekranie. Zmarł niespodziewanie na skutek komplikacji po operacji wrzodów żołądka w 1926 roku, gdy do kin wchodził "Syn Szejka", kontynuacja jego największego ekranowego hitu. Śmierć Valentino spowodowała wybuch masowej histerii wśród wielbicielek. Obrzędy pogrzebowe trzy dni paraliżowały ulice Nowego Yorku, a kilka fanek usiłowało odebrać sobie życie na grobie "amanta wszech czasów", jak do dziś się go nazywa.



Rudolf Valentino urodził się 6 maja 1895 roku w podupadłej rodzinie arystokratycznej na południu Włoch. W 1913 przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie najpierw zarabiał na życie jako żigolak w "Maximie", później zaś tańczył w musicalach. Studiował na Akademii Rolniczej, zanim postanowił wyjechać do Paryża, gdzie bez powodzenia próbował swoich sił jako tancerz. Kompletnie spłukany wrócił do rodzinnego miasta, wziął ostatnie 4 tysiące dolarów, które dostał w spadku, i w 1913 roku popłynął do Nowego Jorku. Początkowo pracował jako kierowca autobusu, ogrodnik, kelner oraz jako żigolak, w wolnym czasie doskonaląc swoje talenty taneczne.

W Hollywood zadebiutował w niewielkiej tańczonej roli w filmie "Alimenty" w 1917 roku. Potrzebował czterech lat, by stać się wielka gwiazdą kina, 10 - bo tyle trwała jego krótka i burzliwa aktorska kariera - by zostać pierwszym bohaterem kultury masowej.

(pj)

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Zmarł Jackie Cooper: "najmłodszy aktor nominowany do Oscara". Grał w Supermanie

Ostatnia aktualizacja: 05.05.2011 06:38
Amerykański aktor Jackie Cooper zmarł w wieku 88 lat w Beverly Hills w Kalifornii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polskie pieniądze ratunkiem dla Hollywood

Ostatnia aktualizacja: 22.08.2011 08:02
Richard Gere, Gary Oldman czy Anthony Hopkins zagrają w filmach współfinansowanych przez polskich biznesmenów.
rozwiń zwiń