Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Kameralny świat The Good Ones: muzyka, która nie krzyczy

Ostatnia aktualizacja: 18.09.2025 09:00
„Rwanda Sings With Strings” nie jest płytą dla poszukiwaczy widowiskowych aranżacji. To medytacyjne spotkanie, którego siła tkwi w ciszy i autentyczności.
The good ones
The good onesFoto: mat. promocyjne

Rwandyjski duet Adrien Kazigira i Janvier Havugimana, znany z akustycznych, folkowych pieśni, tym razem otworzył się na dialog ze smyczkami – improwizanymi partiami wiolonczeli Gordona Withersa i skrzypiec Matveii Sigalovej. Nagrane w jednym pokoju, bez powtórek i overdubów, utwory brzmią jak intymna rozmowa, w której każdy dźwięk niesie autentyczne napięcie chwili. 


Piosenki śpiewane w języku kinyarwanda poruszają tematy bliskie twórczości The Good Ones: miłość, pamięć, drobne historyczne wydarzenia i życie wiejskich społeczności. Tytuły utworów – od „Agnes Dreams of Being an Artist” przez „I Love You So Much, But You Refused to Marry Me (Your Beauty I Cannot Unsee)” po „In the Valley of the Turkeys (The Things I’ve Seen)” – podkreślają równowagę między intymnym, osobistym opowiadaniem a barwną anegdotą podróżniczą. Ich prostota kontrastuje z filmowym wręcz klimatem, jaki wnoszą smyczki, nadając opowieściom uniwersalny charakter. Produkcja Iana Brennana, utrzymana w surowej, niemal „field-recordingowej” estetyce, pozwala słuchaczowi usłyszeć nie tylko instrumenty, ale i oddechy czy szelesty przestrzeni – co potęguje poczucie bliskości. Już od pierwszych taktów zwraca uwagę naturalność brzmienia: album został nagrany w pojedynczych podejściach, „100% live”. Całość zarejestrowano w krótkiej sesji. Ten sposób pracy przynosi efekt, którym raczej rzadko dysponują studia wielkiej produkcji: żywą bliskość, niepewność, momenty, w których instrumenty wzajemnie się prowokują i podnoszą napięcie.

Dziesięć kompozycji, o łącznym czasie około 40 minut, to skondensowana forma, którą bardzo doceniam. Tym, co z pewnością ma znaczenie dla odbioru jest spokojny odsłuch całości, uczestnictwo w tym niezwykłym przeżyciu dokumentującym niepowtarzalną chwilę. „Rwanda Sings With Strings” to jedno z tych wydawnictw, które wyróżnia się w natłoku albumów wymyślnie wyprodukowanych, mających zaskoczyć odbiorców, zdobyć ich uwagę poprzez rozmaite zabiegi i eksperymenty. Album koi swoją prostotą – sztuka, której tak bardzo potrzebujemy w coraz bardziej niepewnych czasach. Autentyczność, którą coraz trudniej odnaleźć.


 

Ula Nowak

The Good Ones

Rwanda Sings With Strings

Glitterbeat Records, 2025

ocena: ****

***

Więcej recenzji i felietonów - w naszych dziale Słuchamy.

 


Czytaj także

Nowości z krain makamu

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2025 20:05
Makam to wzorzec muzyczny, oparty na określonej skali, z ustalonym dźwiękiem centralnym, Ten modalny system kompozycyjny do dziś łączy tradycje muzyki klasycznej Persji i Turcji Osmańskiej. Dlatego jest słyszany m.in. w dzisiejszych Palestynie czy Maroku. W muzyczną podróż w te strony zabiera nas Magda Tejchma.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wiatr od gór Zagros

Ostatnia aktualizacja: 01.05.2025 09:00
Drugi album dwudziestotrzyletniego Mohammada Mostafy Heydariana, mistrza gry na tanburze z Kermanszah w Zachodnim Iranie zachwyca dojrzałością.
rozwiń zwiń