Redakcja Polska

Tragedia w Seulu. Wicepremier Sasin: wśród ofiar nie ma Polaków

30.10.2022 12:00
W stolicy Korei Południowej co najmniej 151 osób zginęło, gdy tłum wpadł w panikę w trakcie halloweenowej imprezy w jednej z popularnych wśród młodzieży dzielnic.
w Korei Południowej żałoba narodowa
w Korei Południowej żałoba narodowa PAP/EPA/YONHAP

Dotarły do mnie wstrząsające informacje o tragedii w Seulu; otrzymałem informację od polskiej ambasady, że wśród ofiar nie ma Polaków. Składam wyrazy współczucia dla rodzin zmarłych i całego narodu koreańskiego - oświadczył wicepremier, szef Ministerstwa Aktywów Panstwowych Jacek Sasin, który przebywa w Korei w sprawie energetyki jądrowej.

W sobotę w zabawie z okazji Halloween odbywającej się w rozrywkowej dzielnicy Seulu, Itaewon, tłum stratował ludzi tłoczących się w wąskiej uliczce. Według najnowszych informacji w wyniku wybuchu paniki zginęło 151 osób, a 82 zostały ranne – podała agencja Yonhap. Według władz, w zabawie brało udział około 100 tysięcy osób.

"Dotarły do mnie wstrząsające informacje o tragedii w Seulu. Nie żyje ponad 150 osób. Na miejscu otrzymałem informację od Ambasady Polski w Seulu, że wśród ofiar nie ma Polaków. Składam wyrazy współczucia dla rodzin zmarłych i całego narodu koreańskiego" - napisał w niedzielę na Twitterze wicepremier i szef MAP Jacek Sasin.

Do wybuchu paniki doszło w nocy z soboty na niedzielę w stromej wąskiej uliczce w słynącej z życia nocnego dzielnicy Itaewon, gdzie dziesiątki tysięcy osób bawiły się z okazji Halloween. W panice ludzie tratowali się nawzajem. Zginęło 97 kobiet i 54 mężczyzn – przekazał dowódca miejscowej straży pożarnej Czoi Song Bom.

Wśród ofiar śmiertelnych jest wielu nastolatków i 20-latków. Zginęło 19 cudzoziemców, pochodzących między innymi z Iranu, Uzbekistanu, Chin i Norwegii – dodał Czoi.

Prezydent Korei Południowej ogłosił żałobę narodową i zarządził śledztwo w sprawie przyczyn tragedii.

Pod naporem tłumu ludzie padali "jak domino", najgorzej było na środku uliczki, gdzie nie dało się oddychać; ludzie próbowali się ratować w sklepach, ale te były już zamknięte – relacjonują świadkowie tragedii w Seulu, cytowani przez media.

Do wybuchu paniki doszło w stromej, wąskiej uliczce w imprezowej dzielnicy Itaewon, gdzie tysiące ludzi bawiły się z okazji Halloween. Był to najtragiczniejszy w skutkach przypadek paniki w historii Korei Płd. Zginęło co najmniej 151 osób. 

"Ludzie napierali w dół na stromej uliczce z klubami, w efekcie inni ludzie krzyczeli i padali jak domino. Myślałem, że też zostanę zadeptany na śmierć, bo ludzie napierali, nie zdając sobie sprawy, że na początku tłumu inni upadają" – napisał anonimowy świadek na Twitterze. Jego wypowiedź przytoczyła agencja Yonhap.

Ponad dwudziestoletnia kobieta o nazwisku Park, która również ocalała z tragedii, powiedziała, że w małej uliczce nagle zgromadził się tłum. "Osoba niska, taka jak ja, nie mogła nawet oddychać. Przeżyłam, bo znajdowałam się w bocznej części uliczki. Wygląda na to, że ludzie na środku ucierpieli najbardziej" – dodała.

Inny świadek podkreślił, że obecność wielu ludzi w przebraniach halloweenowych utrudniała początkowo ratownikom dotarcie na miejsce. 

"Wygląda na to, że ofiar było więcej, ponieważ ludzie próbowali uciekać do pobliskich sklepów, ale znaleźli się z powrotem na ulicy, bo te skończyły już pracę" – opowiadał inny ocalały z tragedii, cytowany przez Yonhap.

30-letnia Włoszka, która była w pobliżu miejsca tragedii, powiedziała PAP, że ratownicy wynosili rannych i zabitych na większą ulicę. "Ciała znajdowały się wszędzie. (...) Policja i lekarze wszędzie próbowali ratować ludzi" – oznajmiła.

21-letni Mun Dzu Joung powiedział agencji Reutera, że przed tragedią widać było wyraźne oznaki, że dzieje się coś niedobrego. Według niego tłum w uliczce był dziesięć razy większy, niż zwykle.

W jednym z budynków w pobliżu miejsca tragedii działała prowizoryczna kostnica. Ponad 40 ciał przewieziono stamtąd do rządowego ośrodka, gdzie krewni mieli je zidentyfikować – przekazał Reuters, cytując innego świadka. 

Według najnowszych informacji agencji Yonhap w wyniku paniki zginęło co najmniej 151 osób - 97 kobiet i 54 mężczyzn - a 82 osoby zostały ranne. Wiele spośród ofiar to nastolatkowie i osoby po 20. roku życia.

IAR/PAP/ks

Po rozmowach w Waszyngtonie czas na Seul. Wicepremier Jacek Sasin leci do Korei Południowej

29.10.2022 13:40
Polityk, który jest ministrem aktywów państwowych ma na miejscu rozmawiać na temat bezpieczeństwa energetycznego. Chodzi o budowę elektrowni atomowej w Polsce.

Wybuch paniki w Seulu. Wśród ofiar są Polacy? Jest odpowiedź MSZ

30.10.2022 08:21
- Jak dotąd nie ma informacji o Polakach, którzy ucierpieli lub mogliby ucierpieć w wyniku wybuchu paniki w Seulu - przekazał w sobotę wieczorem rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Zapewnił, że resort monitoruje sytuację na miejscu.

Szef dyplomacji UE: wzywamy Rosję do cofnięcia decyzji o zawieszeniu udziału w umowie zbożowej

30.10.2022 11:30
Utrzymanie w mocy porozumienia o eksporcie przez Morze Czarne jest niezbędne, by zaradzić światowemu kryzysowi żywnościowemu, będącego skutkiem agresji Rosji na Ukrainę - ocenił Josep Borrell.