Raport Białoruś

Białoruś: OBWE i Reporterzy bez Granic potępiły pobicie dziennikarza

Ostatnia aktualizacja: 31.01.2016 09:00
Przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović wezwała władze białoruskie do wyjaśnienia tej bulwersującej sprawy. Reporterzy bez Granic przypominają, że w zeszłym roku wymierzono dziennikarzom kilkadziesiąt grzywien i apelują o poważne reformy, przywracające wolność mediów.
Flagi z logo OBWE
Flagi z logo OBWEFoto: osce.org

Reporterzy bez Granic (RSF) oraz przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović potępili  pobicie w sądzie w Mińsku dziennikarza niezależnego białoruskiego portalu Pawła Dabrawolskiego, który wykonywał tam obowiązki służbowe.

- Niezależni dziennikarze muszą natychmiast przestać być ofiarami sądowego prześladowania i brutalności milicji. Są konieczne poważne reformy, by zapewnić pluralizm i zlikwidować ograniczenia pętające niezależne media – napisano w oświadczeniu opublikowanym w  tym tygoniu w czwartek na stronie RSF.
Organizacja jako przykład brutalności milicji podaje przypadek Dabrawolskiego, dziennikarza portalu tut.by. Został on w poniedziałek pobity w budynku sądu w Mińsku podczas relacjonowania procesu, po czym wymierzono mu grzywnę.

RSF przypomina też, że tylko w 2015 r. wymierzono na Białorusi dziennikarzom pracującym dla mediów zagranicznych co najmniej 28 grzywien, a praktyka ta jest kontynuowana w tym roku.

"Próbując rozluźnić chwyt, w jakim Rosja trzyma Białoruś, Aleksander Łukaszenka usiłuje przypochlebić się społeczności międzynarodowej, ale jeśli nie liczyć zwolnienia czołowych więźniów politycznych, sytuacja w sferze praw człowieka w tym kraju jest wciąż tak samo dramatyczna jak zawsze” – ocenia organizacja, przypominając rozmówcom Białorusi w UE i MFW, że jednym z warunków pełnej integracji ze społecznością międzynarodową jest wolność prasy.

OBWE chce wyjaśnień

Do niezwłocznego wyjaśnienia incydentu z Dabrawolskim wezwała dzień wcześniej władze białoruskie Mijatović. - Takie niepokojące i niedopuszczalne działania organów ochrony prawa wobec przedstawicieli mediów są nie do przyjęcia. Milicja powinna ułatwiać pracę dziennikarzom, a nie przeszkadzać im i zastraszać – podkreśliła przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów.

Także ona wezwała do zaprzestania prześladowań dziennikarzy pracujących dla zagranicznych mediów.

Dabrawolski, który podczas procesu grupy graficiarzy siedział za drzwiami sali rozpraw, zaczął rejestrować na wideo wyprowadzanie dwóch młodych ludzi; rozwinęli oni transparent z napisem "Politycznym prześladowaniom nie" i krzyczeli "Sztuka to nie przestępstwo". Dziennikarz został zatrzymany wraz z nimi. Według jego relacji wszystkich trzech wprowadzono do sąsiedniego pokoju i pobito – a jego samego powalono na podłogę i wymierzono kilkadziesiąt kopniaków. Ukarano ich też grzywnami od 9,45 mln do 10,5 mln rubli (1860-2070 zł). Według milicji Dabrawolski "utrudniał uzasadnione prawem działania" funkcjonariuszy.

PAP/agkm

(Wideo Radia Svaboda: dziennikarz opowiada o pobiciu, do którego doszło w sądzie)

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruś: władze aresztują część domu Alesia Bialackiego

Ostatnia aktualizacja: 18.01.2016 18:30
Do przewodniczącego Centrum Obrony Praw Człowieka ”Wiasna” przyszło postanowienie o zajęciu części lokalu, w którym mieszka z rodziną. Działacze wiążą te sankcje z aktywną działalnością Alesia Bialackiego i jego organizacji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: olbrzymie grzywny za udział w manifestacjach

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2016 20:33
Olbrzymie kary o wartości 2 100 i 1 900 zł zasądzono Maksimowi Winiarskiemu i Alesiowi Majakeuowi. Brali udział w akcji przypominającej o bezprawnym referendum, które poszerzyło uprawnienia prezydenta w 1996 roku.
rozwiń zwiń