Raport Białoruś

Białoruś: tort z mięsa, bufety i promocje w lokalach wyborczych

Ostatnia aktualizacja: 17.11.2019 16:45
Białoruskie lokale wyborcze prześcigają się w atrakcjach, które mają zachęcić obywateli do głosowania. Na wyborców czekają koncerty i programy artystyczne, dobrze zaopatrzone bufety z promocyjnymi cenami i różnego rodzaju artykuły: od pościeli po ręcznie robione broszki.
Bufet wyborczy
Bufet wyborczyFoto: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

łukaszenka free 1200.jpg
Czego boi się Łukaszenka? Były urzędnik Pentagonu o tym, jak wprawiano w ruch relacje z Białorusią

Tradycja otwierania bufetów przy lokalach wyborczych sięga czasów Związku Radzieckiego. Były formą zachęcania wyborców do wzięcia udziału w głosowaniu. Wtedy w takich bufetach można było kupić deficytowe towary: kiełbasę czy dobre cukierki. Szefowa kuchni jednego z bufetów w Mińsku zachęcała korespondenta Polskiego Radia do kupna próbując mówić po polsku.  - Wszystko jest. Mamy wyroby cukiernicze i mięsne. Można też napić się kawy i herbaty - mówi.

BUFETY WYBORCZE: GALERIA ZDJĘĆ >>>

Za oszkloną ladą chłodniczą leżały też kanapki z kiełbasą i rybami, a na stołach całe stosy ciastek, bułeczek i owoców. Osobno stały napoje alkoholowe: piwa, wina gazowane i wódki - wszystko białoruskiej produkcji i w przystępnych cenach. Nie wszyscy wyborcy pozytywnie oceniają jednak otwieranie bufetów na wybory.


"Po co są te bufety? To sowiecka tradycja" - mówiła jedna z głosujących. "Teraz w sklepach można kupić, co się chce, aby były tylko pieniądze. Po co to?".

Krytycy bufetów zwracają również uwagę, że lokale wyborcze często otwierane są w obiektach oświatowych, a sprzedaż alkoholu w szkole jest zupełnie nie na miejscu.

O bufetach 

- My jesteśmy starej daty, nauczeni chodzić na wybory – mówili emeryci, którzy przyszli zagłosować w lokalu wyborczym w dzielnicy zbudowanej wokół Mińskiej Fabryki Traktorów. - Trzeba zagłosować, żeby wybrać godnego przedstawiciela - mówili.

- Dla mnie wybory to naprawdę jest święto – przekonywała pani Janina, która, jak mówiła, "w swoim czasie” angażowała się w prace komisji wyborczych.

Młodzieży w lokalach wyborczych jest zdecydowanie mniej. Państwowe gazety publikowały wprawdzie na pierwszych stronach zdjęcia głosujących studentów i przypominały o „obywatelskim obowiązku” oraz odpowiedzialności za przyszłość państwa, ale wielu młodych ludzi nie dało się przekonać.

- Nie wierzę, że to ma jakikolwiek sens. I tak już za nas wszystkich wybrali - powiedziała Jana, która pracuje w kawiarni. Jej koleżanka pytanie o wybory w ogóle potraktowała jako żart.

- Ludzie idą, idą. Wszystkiego najlepszego! Dzisiaj święto – mówił jeden z obserwatorów, przedstawiciel Białoruskiej Fundacji Pokoju, która działa od 1950 r.

Oprócz niego obserwatorami byli jeszcze przedstawiciel partii komunistycznej, Czerwonego Krzyża, stowarzyszenia weteranów z Afganistanu i Białoruskiej Partii Społeczno-Sportowej. Przedstawicieli opozycji nie ma. Wszyscy zapewniali, że wybory przebiegają bez zakłóceń.

Przed wejściem do lokalu wyborczego młodzi ludzie śpiewali piosenki w rytmie zbliżonym do disco polo, dalej można się było za darmo napić kawy i herbaty, kupić tanie bułeczki i ciastka z piekarni przy fabryce, a także alkohol.

- Tak patrzę, że bułki tanie, ale owoce i słodycze kosztują tyle samo, co w sklepie – oceniła jedna z pań.

Tort z mięsa

W głębi lokalu było jeszcze stoisko z pościelą i ręcznikami lnianymi. Ogólnie jednak zaopatrzenie w tym lokalu można było uznać za skromne w porównaniu np. z uniwersytetem kultury fizycznej, w którym głosował Alaksandr Łukaszenka.

Tam za przygotowanie bufetu odpowiadał Centralny Dom Towarowy. Portal TUT.by doniósł, że wystawiono tam imponujący „tort z mięsa” z różyczkami zwiniętymi z plastrów słoniny, dynie z wyciętymi patriotycznymi napisami oraz bogatą ofertę ryb i wyrobów garmażeryjnych.

"Chodzi o to, by wybory pozbawić treści politycznej"

Białoruscy niezależni obserwatorzy i aktywiści zwracają uwagę, że tradycja przeprowadzania wyborów jako „ludowego święta” jest pozostałością jeszcze z czasów sowieckich.

- Chodzi m.in. o to, żeby pozbawić je treści politycznej, a sprowadzić do jakiejś ludowej zabawy, imprezy” – mówił PAP Aleś Ancipienka, aktywista niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Niezależni aktywiści, którzy prowadzą obserwację wyborów, mówią o fałszerstwach i poważnych nadużyciach. Od wtorku, gdy rozpoczęło się głosowanie przedterminowe, zarejestrowali ok. 600 nieprawidłowości, w tym zawyżanie liczby głosujących, nieprawidłowe zabezpieczenie urn, usuwanie z lokali niezależnych obserwatorów i pozbawianie ich akredytacji.

PAP/AIR/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruś: wybory prezydenckie mogą się odbyć 30 sierpnia 2020 roku. Taką datę proponuje CKW

Ostatnia aktualizacja: 04.08.2019 22:30
Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Lidia Jarmoszyna powiedziała, że wybory prezydenckie na Białorusi mogą mieć miejsce 30 sierpnia 2020 roku. Taką możliwość przedstawiłą w niedzielę w telewizji ONT. 30 sierpnia uznawano za dzień urodzin Łukaszenki, do czasu aż stwierdził on w jednym z wywiadów w 2010 roku, że tak naprawdę urodził się 31 sierpnia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: krytyka organizacji wyborów parlamentarnych. Chodzi o komisje wyborcze i rejestrację kandydatów

Ostatnia aktualizacja: 22.10.2019 14:45
Białoruscy obrońcy praw człowieka krytykują organizację wyborów parlamentarnych, które odbędą się w przyszłym miesiącu. Ich zdaniem w komisjach wyborczych jest niewielu przedstawicieli środowisk niezależnych, a procedura rejestracji kandydatów była nieprzejrzysta.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: bezalternatywne wybory, kandyduje tylu, ilu ma być wybranych

Ostatnia aktualizacja: 07.11.2019 14:30
W czwartek na Białorusi odbywają się wybory do wyższej izby parlamentu – Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego. 64 senatorów wybierają lokalne rady deputowanych i prezydent Aleksander Łukaszenka. "Wybory bez alternatywy” – tak o czwartkowej elekcji pisze portal Naviny.by, ponieważ w każdym z obwodów Białorusi kandyduje po osiem osób, a więc dokładnie tyle, ile ma zostać wybranych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: duża frekwencja w przedterminowych wyborach, aktywiści mówią o nadużyciach

Ostatnia aktualizacja: 15.11.2019 23:59
Po trzech dniach przedterminowego głosowania w wyborach do niższej izby parlamentu Białorusi oficjalna frekwencja wynosi 19,43 proc. Opozycja i środowiska niezależne prowadzą własny monitoring, z którego wynika, że w czasie wyborów dochodzi do nadużyć.
rozwiń zwiń