Raport Białoruś

CKW Białorusi: frekwencja 74 procent. Opozycja: wybory nieważne

Ostatnia aktualizacja: 24.09.2012 00:25
Lidia Jarmoszyna, szefowa komisji wyborczej stwierdziła, że wybrano wszystkich deputowanych, poza jednym. Według opozycji, frekwencja wynosiła około 38 procent. To oznaczałoby, że wybory są nieważne.
Plakat przypominający o wyborach 23 września
Plakat przypominający o wyborach 23 wrześniaFoto: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, że na Białorusi w wyniku niedzielnego głosowania został wybrany nowy parlament. Według Centralnej Komisji Wyborczej, głos oddało trzy czwarte wyborców (74,3%)).

Lidia Jarmoszyna, szefowa komisji poinformowała, że według wstępnych danych wybrano 109 deputowanych do Izby Reprezentantów, izby niższej parlamentu. Nie został wybrany deputowany tylko w jednym okręgu wyborczym- w obwodzie homelskim "- Tam wybory były ważne. Jednak o mandat deputowanego ubiegała się tylko jedna osoba, która nie uzyskała poparcia absolutnej większości głosów wyborców. W wyniku w danym okręgu trzeba będzie przeprowadzić powtórne wybory - powiedziała Jarmoszyna.

Po południu swoją wstępną ocenę przebiegu białoruskich wyborów mają ogłosić obserwatorzy OBWE. Na temat głosowania wypowiedzą się również obserwatorzy krajowi.

Tymczasem białoruski tygodnik "Nasza Niwa" podał na swoim portalu internetowym, powołując się na opozycyjnych obserwatorów, że frekwencja wyniosła 38 procent. Oznaczałoby to, że wybory powinny zostać uznane za nieważne.

Z kolei rządowe media białoruskie cytują obserwatorów, w tym z poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw, którzy twierdzą, że wybory miały demokratyczny przebieg. Szef rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej Władimir Czurow nie zauważył naruszeń ordynacji wyborczej: "Mogę powiedzieć, że organizacja głosowania i przygotowanie lokali wyborczych całkowicie odpowiadały białoruskiemu prawu i nie były gorsze niż w innych państwach europejskich". Z kolei poseł Henryk Smolarz z PSL, obserwator z ramienia Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, krytycznie ocenia białoruskie wybory . - Jak może sprzyjać demokracji sytuacja, w której przedstawicieli opozycji praktycznie nie dopuszczono do udziału w wyborach i do komisji wyborczych, które liczą głosy - pyta retorycznie poseł Smolarz.

IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś 

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Już przed wyborami można ułożyć listę deputatów

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2012 10:20
Jeden z dziennikarzy ułożył już spis osób, które dostaną się do Izby Reprezentantów w najbliższych wyborach.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wybory na Białorusi to "makijaż na twarzy dyktatury"

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2012 11:20
- Wybory organizowane w warunkach dyktatury i przez dyktatora są makijażem nakładanym na mało ciekawą twarz tej dyktatury. Tak jest i tak będzie z tymi wyborami - komentował minister w Kancelarii Prezydenta Tomasz Nałęcz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruska opozycja: nie uznajemy wyborów

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2012 16:00
Pięć czołowych białoruskich ugrupowań opozycyjnych zapowiedziało, że nie uznaje wyborów parlamentarnych za równe, przejrzyste i demokratyczne „niezależnie od wyników głosowania jakie zostaną ogłoszone”.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Parlament to kwiatek do kożucha Łukaszenki"

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2012 17:00
Parlament białoruski pełni rolę maszynki do głosowania. Podczas ostatnich czterech lat zgłosił cztery projekty ustaw i przegłosował jedną - mówi Kamil Kłysiński, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Bufety wyborcze, "dobra tradycja z czasów ZSRR"

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2012 18:00
Na Białorusi w trakcie dzisiejszych wyborów parlamentarnych działały tak zwane bufety wyborcze. Każdy wyborca mógł posilić się kanapką i napić się kawy czy wódki.
rozwiń zwiń