Kochała teatr, kabaret, film… i radio. Była to zresztą miłość z wzajemnością. Barbara Krafftówna stworzyła niezapomniane kreacje aktorskie w słuchowiskach, a słuchacze znakomicie przyjmowali kryminały w jej interpretacji.
Słuchowisko na trójkę najstarszych aktorów
Autor słuchowiska "Wszystko w rodzinie" Marcin Troński mówił, że ten tekst powstał specjalnie dla Barbary Krafftówny. - Napisałem inne słuchowisko, niestety okazało się, że jest to emocjonalnie zbyt blisko jej osobistych przeżyć. Zostało ono zrealizowane z inną aktorką i postanowiłem napisać słuchowisko na trójkę najstarszych aktywnych aktorów w Polsce: Barbarę Krafftównę, Franciszka Pieczkę i Stanisława Brudnego, najmłodszego z nich, wtedy mającego 88 lat. Franciszek Pieczka odnosił się do Barbary Krafftówny jak do siostry. Patrzyłem na nich jak na Honoratę i Gustlika, w słuchowisku jest do nich aluzja, jak również do starszej pani z Och-Teatru - mówił.
Obiady do 23.00
Marcin Troński powiedział, że z aktorką znał się od dziecka. - Moja mama kończyła razem z nią studio Iwo Galla w Gdyni. Gdy Barbara wróciła z USA, została zaangażowana do Teatru Współczesnego w Warszawie, tam się spotkaliśmy. Odtąd nasze drogi się krzyżowały, aż do sztuki "Trzeba zabić starszą panią" w warszawskim Och-Teatrze, która zeszła z afisza pod koniec 2019 roku. Uważałem ją za drugą mamę, spotykaliśmy się rodzinnie. Obiad zaczynał się o 15 i tak przy stole spędzaliśmy czas do 23. Mówiła, słuchała, kochała ludzi, była radosna i bardzo empatyczna - wspominał.
118:36 [ PR2]PR2 (PCM) 5 luty 2022 14_59_52.mp3 Marcin Troński: Krafftówny nie trzeba było reżyserować (Dwie do setki/Dwójka)
Krafftówna i Kwiatkowska: wielki wzajemny szacunek
Roman Dziewoński mówił, że w życiu aktorki kabaret istniał cały czas. - Irena Kwiatkowska zaproponowała, aby pod jej nieobecność występowała w "Dudku". Do Kabaretu Starszych Panów trafiła dzięki Marii Wasowskiej, żonie Jerzego. Na próbach dopowiadali drugie tyle, Jeremi Przybora miał pożywkę do następnych tekstów. Jej ukochaną piosenką była "Szarp pan bas".
Radiowy mikrofon jest weryfikacją zawodową aktora, jak mawiała Irena Kwiatkowska. - Panie wzajemnie darzyły się ogromnym szacunkiem - podkreślił. - Radio było dla niej jeszcze większym zobowiązaniem. Basia ucieszyła się, że Bogdan Hołownia akompaniował jej na fortepianie na próbach do spektaklu "Mamy kota na punkcie Osieckiej", niestety zachorowała i podczas spektaklu była z nami tylko duchem - mówił Roman Dziewoński.
Zaczęło się od kryminału
Barbara Krafftówna występowała w licznych słuchowiskach, ale swoją radiową przygodę rozpoczęła od udziału w "Lecie z Radiem". - Czytała wtedy kryminał Joanny Chmielewskiej - wspominał Andrzej Matul, jeden z prowadzących w tamtym czasie audycję.
O Barbarze Krafftównie w audycji mówili także: Józef Opalski, Olga Lipińska i Maciej Kowalewski.
Czytaj też:
***
Tytuł audycji: Dwie do setki
Prowadzili: Andrzej Zieliński i Jakub Jamrozek
Goście: Marcin Troński (aktor, autor słuchowisk i reżyser), Roman Dziewoński (dziennikarz), Andrzej Matul (dziennikarz), Józef Opalski (teatrolog, reżyser monodramu "Błękitne diabły"), Olga Lipińska (reżyserka kabaretowa i telewizyjna), Maciej Kowalewski (aktor, scenarzysta i reżyser)
Data emisji: 5.02.2022
Godzina emisji: 15.00
mo