Widok z okna Józefa Robakowskiego

Ostatnia aktualizacja: 27.03.2012 16:21
- Moje filmiczki znamionują moje nastroje, które się pojawiają przy okazji moich przeżyć. To jest kino przy człowieku – tym, który te filmy robi – mówił w Dwójce artysta, prekursor multimediów w Polsce.
Audio
Józef Robakowski,Jestem elektryczny, wideo-performance, 1992.
Józef Robakowski,"Jestem elektryczny", wideo-performance, 1992. Foto: dzięki uprzejmości Artysty/robakowski.net

- Galeria Wymiany powstała w 1978 roku – mówił Józef Robakowski o założonej przez siebie we własnym mieszkaniu galerii. – Potem, po stanie wojennym, tych galerii się namnożyło w Łodzi. Było ich pięć-sześć. Robiliśmy pielgrzymkę artystyczną, polegającą na tym, że duża grupa ludzi chodziła od mieszkania do mieszkania, od piwnicy do strychów, i tam odbywały się najróżniejsze artystyczne wyczyny.

Wm owym czasie przyjechała do Polski grupa artystów z Jugosławii. Nie bardzo chciało im się odwozić swoich prac, więc zostawili je gościowi Dwójki. Był to zaczyn pomysłu na Galerię Wymiany: przede wszystkim wymiany myśli. Zasadą była transakcja bezfinansowa. Pomysł chwycił i dziś zbiory Galerii są bardzo pokaźne. Często artyści wymieniali się pracami.

- Dzięki temu moje filmy fotografie i dzieła plastyczne funkcjonują. Zbiór Galerii jest gigantyczny, a co najważniejsze – prywatny. Muzea nie zbierały druków ulotnych, listów, kuriozów. Pod tym względem to jest największy zbiór w Polsce. Mamy też pokaźny zbiór zapisów performance'ów.

Józef Robakowski jest zbieraczem z powołania. Chciał zbierać rzeczy, które go interesowały, by nie chodzić do bibliotek. Dziś, jak twierdzi, stworzył zbiór samowystarczalny: wszystko, co potrzeba, jest na miejscu. Ta kolekcja sztuki progresywnej przyciąga dziś studentów, doktorantów, badaczy. Jest to zbiór, który służy również Józefowi Robakowskiemu – wykładowcy akademickiemu.

Około roku 1969 w Polsce powstały zalążki sztuki multimedialnej, która zaczęła być wówczas prezentowana w muzeach.

- Byliśmy historykami sztuki i potrafiliśmy zastosować odpowiednią strategię, by dostać się do muzeów. Wówczas w muzeach wisiały obrazym, stały rzeźby, prawie nie wystawiano fotografii. My przez poziom, wiedzę i taktyczne zagrywki weszli w ten układ. Rozsadziliśmy pojęcie sztuki rozumianej jako obraz malarski.

W rozmowie z Aleksandrą Łapkiewicz Józef Robakowski mówił o filmie, który przez 20 lat kręcił z okna swojej kuchni, studiach w łódzkiej filmówce, Toruniu lat 60., teorii fotografii i manifestach.

***

Józef Robakowski studiował historię sztuki na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz na Wydziale Operatorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej (PWSFTviT) w Łodzi. W Toruniu zakładał grupy artystyczne: Oko (1960), Zero-61 (1961-1969), Krąg (1965-1967) oraz należał do Studenckiego Twórczego Klubu Filmowego "Pętla" (1960-1966). W Łodzi współorganizował Warsztat Formy Filmowej (od 1970) oraz Telewizyjną Grupę Twórczą STACJA "Ł" (1991-1992). Jest profesorem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi.
W rozmowie z Aleksandrą Łapkiewicz opowiada o swojej sztuce, o grupach artystycznych, które współtworzył, o Galerii Wymiany, którą prowadzi od ponad 30 lat. Przybliża także strategie, które stosował, aby sztuka jego i jego kolegów została zauważona i znalazła swoje miejsce w historii sztuki.  W audycji zostały wykorzystane fragmenty ścieżek dźwiękowych filmów artysty. Część z obszernej filmografii Robakowskiego można znaleźć na stronie internetowej http://www.robakowski.net/


Czytaj także

Takiej sztuki tylko z latarką szukać!

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2010 16:40
Zwiedzający łódzką wystawę "Brzuch Atlasa" dostają latarkę i w zupełnych ciemnościach szukają sztuki nieobliczalnej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zbigniew Makowski i radość tworzenia

Ostatnia aktualizacja: 25.03.2012 19:00
- Bycie artystą daje satysfakcję. Człowiek wie, że istnieje, że to, co robi ma sens – mówi znakomity malarz, twórca uznawany za klasyka polskiego surrealizmu.
rozwiń zwiń