"Zbrodnie na Woli, przypisywane własowcom, nie były dokonane przez nich"

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2021 11:00
- Nie powiem, że był miłośnikiem swojego bohatera, on go po prostu opisywał. Andriejowi Własowowi przypisywane są wszystkie najgorsze zbrodnie. To mit, który Türschmid rozbił - gościem "Rozmów po zmroku" był Piotr Dobrołęcki, z którym rozmawialiśmy o ostatnich opowiadaniach Stefana Türschmida.
Okładka książki
Okładka książkiFoto: Mat. prasowe

Stefan Türschmid zmarł w sierpniu 2020 roku. Pośmiertnie ukazała się jego książka, do której posłowie napisał gość "Rozmów po zmroku" - Piotr Dobrołęcki.

Türschmid miał już przeszło sześćdziesiąt lat, kiedy wyszła jego pierwsza książka. Nie ulega jednak wątpliwości, że musiał pisać znacznie wcześniej. 

Posłuchaj
28:06 Rozmowy po zmroku Dwójka 17 czerwiec 2021 21_30_14.mp3 Rozmowa o ostatnich opowiadaniach Stefana Türschmida (Rozmowy po zmroku/Dwójka)

Pierwotnie tekst opowiadania "Wyspa Nazino" miał ukazać się w kwartalniku literackim "Wyspa". Okazał się jednak zbyt mocny. - Umówiliśmy się, że zrobimy coś innego. Po paru dniach dał mi znać, że już ma następne opowiadanie i to była właśnie "Struna" - mówił gość Dwójki.

Wojciech Kudyba 2021-05-14 13_27_00.jpg
Nagroda im. Marka Nowakowskiego. Wojciech Kudyba: interesuje mnie los szarych ludzi

Ostatecznie książkę pomógł wydać Instytut Literatury. Dlaczego proza Türschmida okazała się tak trudna, że nie nadawała się do periodyku literackiego?  

"Struna" to opowieść o generale Andrieju Własowie, najsłynniejszym z sowieckich generałów - niegdyś bohaterskim i niezwykle zdolnym obrońcy Moskwy, który przeszedł na stronę hitlerowskich Niemiec. - W którymś momencie zrozumiał, co to jest stalinizm. W niewoli niemieckiej stał się przeciwnikiem i wrogiem Stalina - tłumaczył gość programu.

Własow mógł zebrać milionową armię walczącą ze stalinowskim reżimem, a stworzył zaledwie dwie dywizje liczące 59 tysięcy żołnierzy w... styczniu 1945 roku. - Niemcy mu nie ufają. To brak zaufania do Słowian, do jakichkolwiek prób współpracy, czy to z Rosjanami, czy w Polsce - podkreślił Piotr Dobrołęcki. - Generalicja niemiecka liczyła, że to będzie mięso armatnie.

Czytaj także:

Drugie z opowiadań, "Wyspa Nazino", może porazić okrucieństwem każdego z czytelników. To opowieść o roku 1933, o akcji "oczyszczenia przez OGPU miast ZSRR z elementów zdeklasowanych i społecznie szkodliwych". Ta akcja, która pochłonęła tysiące ludzi, była zwykłym polowaniem. Tyle że polowano na mieszkańców sowieckiego raju. Był wyznaczony kontyngent i trzeba było go wypełnić. Kogo złapano na ulicy, ten trafiał do transportu. Tytułowa wyspa Nazino, gdzie barkami zwożono ludzi, to miejsce, w którym rządzili "urkowie". Panował tam przerażający głód, a ludożerstwo było codzienną praktyką.

***

Tytuł audycji: Rozmowy po zmroku

Prowadził: Wacław Holewiński

Gość: Piotr Dobrołęcki (redaktor naczelny "Magazynu Literackiego KSIĄŻKI")

Data emisji: 17.05.2021

Godzina emisji: 21.30

Czytaj także

"Krew na rękach moich". Pytania o polskość

Ostatnia aktualizacja: 21.05.2021 11:00
W cyklu "To się czyta" od poniedziałku (17.05) prezentowaliśmy fragmenty książki "Krew na rękach moich" Wacława Holewińskiego. Czytał Szymon Kuśmider.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wacław Holewiński: Szafarczyk to postać zadziwiająco piękna, ale wymazana z historii

Ostatnia aktualizacja: 20.05.2021 21:30
- Postać Emanuela Szafarczyka występuje w niewielu opracowaniach. Nie za dużo o nim wiemy, choć dla pisarzy wystarczająco, by stworzyć literacki obraz tej postaci. A ja od lat planowałem tę powieść - mówił o swojej książce "Krew na rękach moich" Wacław Holewiński - prozaik, dramatopisarz, zastępca kierownika redakcji literackiej w Dwójce.
rozwiń zwiń