W Niemczech nie wolno mówić o wojnie...

Ostatnia aktualizacja: 29.09.2014 19:00
- Niemieccy politycy nie są gotowi na natychmiastową samodzielną reakcję militarną, bo społeczeństwo by tego nie zaakceptowało - ocenił w Dwójce Piotr Jendroszczyk, wieloletni korespondent "Rzeczpospolitej" w Berlinie i Moskwie.
Audio
  • W Niemczech nie wolno mówić o wojnie... (Puls świata/Dwójka)
Żołnierze armii niemieckiej w Afganistanie, 2009
Żołnierze armii niemieckiej w Afganistanie, 2009Foto: ISAF Headquarters Public Affairs Office, lic. CC (wikipedia)

Minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen powiedziała, że ze względu na problemy z uzbrojeniem jej kraj nie będzie zdolny do wywiązania się z części zobowiązań wobec członków NATO. W Polsce i krajach nadbałtyckich ta deklaracja wywołała zrozumiałe zaniepokojenie.

- Niemieccy eksperci uważają, że nie licząc lotnictwa, ich armia zdolna byłaby do współtworzenia tak zwanej szpicy - mówił w "Pulsie świata" Piotr Jendroszczyk. – Deklarację minister obrony wiązać należy raczej ze specyficznym "pacyfizmem". Otóż Niemcy są przekonani, że po doświadczeniach II wojny światowej nie wypada im mówić głośno o konieczności rozbudowywania czy zbrojenia armii. Przecież poprzedni prezydent podał się do dymisji po bardzo złym przyjęciu jego wypowiedzi, że wojsko może posłużyć do obrony interesów kraju poza jego granicami - wyjaśnił gość Michała Żakowskiego.

Jak dodał, nasi zachodni sąsiedzi żyją w przekonaniu, że nie zagraża im żadne niebezpieczeństwo o charakterze militarnym, a konflikt z Rosją rozgrywać będzie się wyłącznie w sferze ekonomicznej i dyplomatycznej. W efekcie Niemcy przeznaczają zaledwie 1,3% budżetu na obronność (pozostał kraje NATO - minimum 2%), a te wydatki mają maleć w kolejnych latach.

mm/bch

 

Zobacz więcej na temat: NATO Niemcy Rosja wojsko
Czytaj także

Czy Niemcy pamiętają o II wojnie światowej?

Ostatnia aktualizacja: 08.09.2014 18:00
Data 1 września 1939 roku coraz mniej mówi młodym Niemcom. - Podręczniki szkolne skupiają się raczej na zagładzie Żydów i na państwie totalitarnym, jakim była III Rzesza. To niepokojąca tendencja - przestrzegał w Dwójce profesor Igor Kąkolewski z Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czy Francuzi skręcają w stronę Rosji?

Ostatnia aktualizacja: 15.09.2014 20:00
Francuska przewodnicząca prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen, deputowana do Parlamentu Europejskiego, stwierdziła ostatnio, że to Unia Europejska ponosi odpowiedzialność za kryzys na Ukrainie. W wywiadzie dla "Le Monde" wyraziła też podziw dla Władimira Putina za... "tworzenie patriotycznego modelu gospodarczego".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Minister obrony Niemiec: Berlin nie może wykonać zobowiązań wobec NATO

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2014 22:32
- Braki w zaopatrzeniu w części zamienne i awarie śmigłowców dla marynarki wojennej - to według Ursuli von der Leyen, powody dla których Sojusz nie może w pełni liczyć na Niemcy.
rozwiń zwiń