Warszawskie schronienie dla bezdomnego tańca

Ostatnia aktualizacja: 18.09.2017 10:40
– Naszym celem jest utworzenie stałego miejsca dla tańca – mówiła Agata Życzkowska, dyrektor Centrum Sztuki Tańca, które - na razie na trzy lata - powstało w warszawskim Domu Kultury Kadr.
Audio
  • Warszawskie schronienie dla bezdomnego tańca (Poranek Dwójki)

Centrum Sztuki Tańca zostało stworzone dzięki wysiłkowi 18 organizacji pozarządowych. – To oddolna inicjatywa artystów i teoretyków tańca współczesnego, którzy do tej pory nie mieli swojej stałej siedziby – powiedziała Agata Życzkowska.

Nim jednak uda się stworzyć miejsce na dłużej, Centrum Sztuki Tańca ruszy z trzyletnim programem wydarzeń w nowym budynku Domu Kultury Kadr. Będą to spektakle, spotkania z widzami, edukacja i teoria tańca. – Możliwość pokazania tańca współczesnego i zachęcania naszych potencjalnych odbiorców to szansa na to, że za ileś lat będziemy mieć własną siedzibę – mówiła dyrektor Centrum.

Agatę Życzkowską pytaliśmy m.in. o to, jakimi metodami twórcy chcą zachęcić młodych ludzi (w tym dzieci) do zainteresowania się tematem tańca, zaś dyrektor Domu Kultury Kadr Zbigniew Darda tłumaczył, dlaczego to właśnie w tej placówce będzie gościć Centrum Sztuki Tańca.

***

Rozmawiał: Piotr Kędziorek

Goście: Agata Życzkowska (Fundacja Rozwoju Teatru "Nowa Fala", dyrektor Centrum Sztuki Tańca), Zbigniew Darda (dyrektor Domu Kultury Kadr)

Data emisji: 18.09.2017

Godzina emisji: 8.10

Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".

mc/bch

Czytaj także

Loda Halama. Najbardziej pracowita tancerka II RP

Ostatnia aktualizacja: 26.04.2017 19:30
- Ona nigdy nie oglądała się wstecz i mówiła, że plagiatować można innych, ale nigdy siebie. To stąd brała się jej chęć ciągłego rozwoju - podkreśliła Anna Lisiecka, mówiąc o jednej z najbardziej utalentowanych tancerek międzywojnia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Niżyńska problemy choreograficzne rozwiązywała we śnie"

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2017 12:00
- Była skrycie zakochana w śpiewaku Fiodorze Szalapinie. Pisała do niego listy, których nigdy nie zamierzała wysłać. Spotykała się z nim we śnie - o jednej z najciekawszych choreografek tańca w pierwszej połowie XX wieku opowiadała Ewa Stachniak.
rozwiń zwiń