Opera dobra na wszystko
Spektakle operowe posiadają niezwykłą wszechstronność. Doskonale się je odbiera, będąc na widowni, równie ciekawie jednak siedząc we własnym fotelu przy odbiorniku radiowy czy telewizyjnym, a nawet w kinie. Piotr Beczała po raz pierwszy brał udział w transmisji z Metropolitan Opera do kin w 2009 roku.
Opera nie boi się także nowych technologii. - Miałem do czynienia z nagrywaniem czysto studyjnym różnych spektakli czy streamingów na żywo, bez publiczności - mówił nasz gość. - Szczególnie w ostatnich dwóch latach to był standard. Niektóre opery spróbowały w ten sposób przeskoczyć momenty niebytu i graliśmy tylko do kamer.
- To są z jednej strony bardzo smutne momenty, a z drugiej rozwiązanie, choćby częściowe, żeby publiczność przez ekran telewizora czy komputera miała dostęp do tego, co się dzieje na scenach opery - ocenił nasz gość.
MET w rygorze sanitarnym
Metropolitan Opera w 2020 roku wprowadziła bardzo radykalne restrykcje w związku z pandemią. Przez dwa lata nie gościła publiczności. - Cały proces powrotu był dosyć żmudny - nie krył śpiewak. - Wszystkie próby odbywały się w maskach, łącznie z próbą generalną, co bardzo utrudniło sprawę. Nie da się śpiewać w masce pełnym głosem - dodał.
A dziś? - Wróciliśmy prawie do normalności - przyznał Piotr Beczała. - Odbyło się dziewięć spektakli. Na krótki czas zachorowały tylko dwie osoby i to jest dobry znak. Miasto też wróciło prawie do normalności, choć jest to inny Nowy Jork niż ten, który pamiętam sprzed pandemii.
Koniecznie Verdi
Piotr Beczała ma w swoim szerokim repertuarze kilka ról w operach Verdiego i mówi o nich, że są bardzo satysfakcjonujące. - Można spróbować stwierdzić, że dla tenora czy dla barytona to są wiodące głosy w repertuarze verdiowskim - mówił. - To fantastyczne doświadczenie.
32:07 2022_01_29 20_15_02_PR2_Filharmonia_Dwójki.mp3 Rozmowa ze śpiewakiem Piotrem Beczałą (Filharmonia Dwójki)
Czytaj także:
[YouTube Metropolitan Opera]
***
"Rigoletto" to opera w trzech aktach. Powstała na zamówienie dyrekcji Teatro la Fenice w Wenecji. Muzykę do niej skomponował Giuseppe Verdi. Libretto zostało natomiast opracowane na podstawie dramatu Victora Hugo pt. "Król się bawi". Prapremiera dzieła odbyła się w Wenecji 11 marca 1851 roku.
Jest to historia książęcego błazna, Rigoletta, który na skutek lekkomyślnych postępków swego władcy - pozbawionego skrupułów uwodziciela - traci jedyną, na próżno chronioną przed brutalnością świata, córkę.
W roli księcia Mantui w nowojorskiej inscenizacji "Rigoletta" usłyszeliśmy Piotra Beczałę. Polak to w tej chwili najgorętsze nazwisko wśród tenorów lirycznych na świecie. W 2018 roku został okrzyknięty najlepszym śpiewakiem i nagrodzony Operowym Oscarem - International Opera Award. Od lat wykonuje najważniejsze partie tenorowe w Metropolitan Opera czy Wiener Staatsoper. Kolejny, po Janie Kiepurze, "chłopak ze Śląska", który śpiewem i grą aktorską zdobywa z łatwością kolejne sceny operowe świata. Jego sukcesy porównuje się do kariery Luciana Pavarottiego, a samego Piotra Beczałę nazywa jego następcą.
Pod koniec ubiegłego roku, nakładem Polskiego Radia, ukazał się podwójny album pt. "Arie". Usłyszeć na nim można najpiękniejsze partie wokalne z oper Moniuszki, Czajkowskiego, Rachmaninowa, Verdiego i innych wybitnych kompozytorów w mistrzowskiej interpretacji Piotra Beczały.
***
Prowadził: Konrad Handschuh
Gość: Piotr Beczał (śpiewak)
Data emisji: 29.01.2022
Godzina emisji: 20.15
Materiał wyemitowano w audycji "Filharmonia Dwójki"