Polskie Radio
Section05

wyłączenie banerów

Powabnie naturalny

6 maja 1848 r. w „The Athenaeum” ukazała się recenzja dwóch pierwszych "Walców" op. 64 Chopina, opublikowanych przez wydawnictwo Cramer, Beale & Co. oraz przez Wessla. Autorem recenzji był krytyk muzyczny Henry Chorley: „Walce te są mniej rozwinięte niż poprzednie, lecz odznaczają się większą oryginalnością i stylem niż stosy nut nazywające się sonatami lub koncertami, autorstwa współczesnych kompozytorów marzących o honorach klasycznych pisarzy. (...) Chopin jest swoiście, powabnie, poetycko naturalny, zatem jego utwory są godne studiów. (…) Szczęśliwi ci, którzy mają sposobność zgłębieniatej kwestii, słuchając kompozytora grającego swe własne kompozycje”. (sd)
Zobacz więcej na temat: 

Schorzenia Fryderyka

5 maja 1842 r. Chopin oraz George Sand z dziećmi wyjechali z Paryża do Nohant. Po śmierci ukochanego przyjaciela Jana Matuszyńskiego, kompozytor długo nie mógł powrócić do zdrowia. „Tę okrutną śmierć przeżył niemal jak własną” pisała Sand do Viardot. W tym trudnym czasie oprócz załamania nerwowego, dokuczał mu reumatyzm. Sand troskliwie opiekowała się chorym, zapewniając mu najlepszych lekarzy. Wezwany do Nohant doktor Papet stwierdził, że Chopin „piersi ma zupełnie zdrowe, podobnie krtań, a przyczyną chorób jest nadmiar śluzu, wywołujący duszności i osłabienie”. Opinia ta uspokoiła kompozytora, który z każdym dniem pobytu w Nohant czuł się coraz lepiej. (sd)
Zobacz więcej na temat: 

NON PLUS ULTRA

4 maja 1855 r. zmarł Camille Pleyel, pianista, kompozytor, wydawca, właściciel wytwórni fortepianów i harf. Chopin po przyjeździe do Paryża pisał: „Fortepiany Pleyela są non plus ultra”. Urzekły go zapewne srebrzystą, nieco zawoalowaną barwą, zbliżoną do mowy i śpiewu. „Między pianistą-kompozytorem i jego instrumentem istniała adekwatność w wymiarze estetycznym i stylistycznym” - podkreślał Liszt. Upodobania Chopina związane z wyborem instrumentów odegrały istotną rolę w jego kontaktach osobistych, bowiem Pleyel wraz z Franchommem i Delacroix należeli do najbliższych przyjaciół kompozytora. (sd)
Zobacz więcej na temat: 

Śmierć Mikołaja Chopina

3 maja 1844 r. zmarł Mikołaj Chopin, ojciec Fryderyka. Ta tragiczna wiadomość dotarła do kompozytora dopiero 25 maja, wywołując u niego głęboką depresję. Antoni Barciński, mąż Justyny, siostry kompozytora, napisał wtedy do Fryderyka: „Matka nasza droga utraciwszy starego swego przyjaciela całym sercem i duszą ku Tobie się zwróciła; (...) pocieszaj Ją swoim zdrowiem, nie martw się, abyś mimowolnie nie wpływał na utratę tego najdroższego skarbu na ziemi. Pamiętaj, że życie Twoje, nie jest wyłącznie Twoją własnością; należy ono jeszcze do Tej, która Ci go dała”. (sd)
Zobacz więcej na temat: 

Dwuznaczna recenzja

2 maja 1841 r. na łamach „Gazette Musicale” ukazała się recenzja Franciszka Liszta z pierwszego od sześciu lat publicznego występu Chopina w Paryżu w Sali Pleyela dnia 26 kwietnia. W gronie słuchaczy byli m.in. Berlioz, Kalkbrenner, Mickiewicz, Heine, Delacroix. Pełna zachwytu recenzja zawierała również zwroty, które boleśnie dotknęły kompozytora, gdyż jakby mimo woli pomniejszały jego wielkość i znaczenie. Liszt napisał: „Pewne elementy dzikości i gwałtowności, które odziedziczył po swojej ojczyźnie, znalazły wyraz w zuchwałych dysonansach, w dziwacznych harmoniach”. (sd)
Zobacz więcej na temat: 

Muzyka. Nie cieszy? Nie rozwesela?

1 maja 1831 r. 21-letni Fryderyk przebywał w Wiedniu. Mimo pięknej aury, a także wielu dowodów uznania, czuł się bardzo osamotniony i nieszczęśliwy. Ze smutkiem pisał w swym dzienniczku: „Dziś było ślicznie w Praterze. Mnóstwo osób nie obchodzących mnie wcale... [snuło się wszędzie]. (…) Zapach wiosny i ta niewinność w naturze przypominały mi dziecinne uczucia moje. Na burzę się zebrało, wróciłem [do domu]. Burzy nie było, tylko mnie smutek ogarnął. Dlaczego? Ani mnie dzisiaj muzyka nie cieszy. (…) Nie wiem czego mi brak? A już trzeci krzyżyk zacząłem”. (sd)
Zobacz więcej na temat: 

"Trzeba, żeby grywała"

Prawdopodobnie z 30 kwietnia 1841 r. pochodzi list Chopina do utalentowanego ucznia i kopisty jego dzieł Adolfa Gutmanna (1819–1882), do którego zwraca się z prośbą: „Drogi przyjacielu. Musisz zobaczyć się z Panią Bouctot z Rouen […]. Chodzi o lekcje dla jej córki. Będzie u mnie jutro o 9-tej rano. Jeśli masz czas, przyjdź do mnie. Trzeba, żeby grywała, nie będzie długo w Paryżu. Twój Ch.” Czyżby w ten sposób chciał Chopin pomóc swojemu wychowankowi? (sd)
Zobacz więcej na temat: