Loesje. Od lat 80. są w przestrzeni publicznej

Ostatnia aktualizacja: 23.04.2018 11:35
- Loesje pojawiła się w Holandii w latach 80. była odpowiedzią na kwestie społeczne, kulturowe, polityczne - mówi gość Kamila Jasieńskiego. - Powstała po to, by dać jakąś odpowiedź konstruktywną na wszechobecne narzekanie, ale też na zalew reklam w mediach - dodaje. 
Audio
  • Członkini nieformalnego kolektywu Loesje opowiada o czarno-białych plakatach z różnymi sentencjami w przestrzeni publicznej (Czwórka/Pierwsze słyszę)
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: aga7ta/Shutterstock.com

- Loesje to młoda dziewczyna, która dała swoje imię takiej rosnącej wciąż organizacji, kolektywowi osób, które chciałyby komentować rzeczywistość na bieżąco, w postaci krótkich tekstów - opowiada gość Czwórki. - Ta konwencja nie zmieniła się od lat 80. - uzupełnia.

Czarno-białe plakaty tworzone są przez uczestników kolektywu na całym świecie. Ich celem jest wkroczenie w przestrzeń publiczną, ale nie zagrabianie jej, jak w przypadku reklam. Gość Kamila Jasieńskiego podkreśla, że jest to idea apolityczna, ukierunkowana na solidarność społeczną, ruchy oddolne, działania lokalne. Plakaty Loesje zapraszają do refleksji. Jak powstają te czarno-białe prace z sentencjami? Kto tworzy te sentencje? Czy Loesje kiedyś trafią do galerii sztuki? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy. 

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Gość: Loesje 

Data emisji: 23.04.2018

Godzina emisji: 8.13

pj/ac

Czytaj także

"Plakiat" wystawia czerwoną kartkę komercji

Ostatnia aktualizacja: 25.04.2017 15:24
Maks Bereski, nałogowy kinoman, który łączy swą pasję designerską z miłością do "ruchomego obrazu", to autor fanpage’a "Plakiat", w którym prezentuje m.in. alternatywny, w założeniu niekomercyjny, design plakatów filmowych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

SULW, czyli historie warszawskich writerów

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2018 12:10
SULW, czyli "sztuka uliczna lewobrzeżnej Warszawy" był funkcjonującym w latach 2012-2015 portalem, którego celem była dokumentacja stołecznej sceny graffiti. Dziś funkcjonuje jako "SULW. Album" - wydawnictwo, które właśnie doczekało się wznowienia.  
rozwiń zwiń